five

12.3K 1.2K 788
                                    

Do następnego dnia Taehyung nie odpisywał drugiemu. Doskonale wiedział, że jakoś musi odzyskać swoje rzeczy, ale jak pomyślał, że znowu młodszy ma zacząć go denerwować, to wolał siedzieć cicho.

W trakcie jedzenia obiadu, telefon obcego nagle się odezwał. Gdy zobaczył, że to z jego numeru, postanowił odczytać.

Nieznany numer 15:08

Powiem Ci, że jesteś całkiem całkiem :)

Blondyn zmarszczył brwi, czytając wiadomość. Nie rozumiał, o co mogło chodzić młodszemu.

Ja 15:09

O co ci chodzi

Nieznany numer 15:10

Podoba mi się to zdjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podoba mi się to zdjęcie

Nieznany numer 15:10

Chociaż na żywo wyglądasz jeszcze lepiej

Ja 15:10

Czy mógłbyś do cholery nie przeglądać mojej galerii?!

Nieznany numer 15:10

A wiesz, które mi się najbardziej podoba??

Nieznany numer 15:12

Te ;3

Ja 15:12

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja 15:12

Skończ. Przeglądać. Moje. Zdjęcia.

Nieznany numer 15:12

Ty też możesz zobaczyć moje :) Jestem przekonany, że zżera cię ciekawość jak wyglądam ;*

Taehyung wcześniej nie zwracał na to uwagi. Jednak, kiedy pomyślał o tym, to faktycznie był ciekawy. W końcu miał okazję zobaczyć, jak wygląda posiadacz jego rzeczy, a może i nawet przypomnieć sobie, czy widział go w kawiarni.

Blondyn kliknął w galerię, gdy nagle pojawił się komunikat.

Wpisz kod potwierdzający, że jesteś właścicielem galerii.

_________________________


- To chyba są jakieś żarty - prychnął zdenerwowany Taehyung, po czym postanowił odpisać chłopakowi

Ja 15:15

Zabawny jesteś  : )

Nieznajomy numer 15:15

Przyzwyczajaj się

Taehyung już miał odpisywać, gdy usłyszał pukanie do drzwi. Kiedy już otworzył, ujrzał Yoongiego.

- Cześć stary, masz chwilę? - zapytał, po czym wszedł do domu.

- Tak, jasne. Chodź do salonu. - blondyn już chciał zaprowadzić przyjaciela, ale ten szybko zaprzeczył.

- Tae, ja dosłownie na chwilę, bo muszę jeszcze skoczyć szybko do sklepu. Wiesz Jimin wykorzystał to, że miałem iść cię poinformować o imprezie i stwierdził, że mam mu kupić żelki po drodze. Co za leń.. - oznajmił Yoongi, delikatnie uśmiechając się pod nosem. - A, że nie masz swojego telefonu, to postanowiłem wbić.

- Hmm, no w porządku. To jaka impreza i gdzie? - Taehyung miał zamiar podrażnić starszego o Jiminie, ale wiedział, że chłopak chce się pośpieszyć. Wiadomo dlaczego.

- Namjoon z Jinem robią domówkę, żeby uczcić to, że zamieszkali razem. Dzisiaj o dziewiętnastej mamy tam być.

- Okej, za pewnie wy z Jiminem będziecie chcieli się napić, więc ja mogę być kierowcą. I tak jutro do pracy muszę iść, a nie widzę siebie w biurze z kacem - zaśmiał się delikatnie, a Yoongi słysząc propozycję, od razu zaczął się szczerzyć do przyjaciela.

- O, to świetnie! To przyjedź po nas o osiemnastej czterdzieści pięć, pasuje?

- Jasne. Dobra, leć już. Widzę, że cię kusi, żeby już być u Jimina - Taehyung poruszał wymownie brwiami, a Yoongi przewrócił oczami. Chłopak, kiedy już przekroczył próg, wymamrotał po cichu zdanie, myśląc, że jego przyjaciel tego nie usłyszy.

- A żebyś wiedział.

~

edit: idk ile jeszcze będziecie się czepiać o jedno głupie zdjęcie, ludzie, ja doskonale wiem, że to nie taehyung na zdjęciu powyżej, tylko jakiś aktor, więc łaskawie dajcie spokój już okej:)

jacket // taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz