ten

10.7K 1.1K 117
                                    

- Czyżbyś mnie szukał, Taehyung?

Blondyn odwrócił się w stronę Jungkooka, który szeroko się uśmiechał do niego. Starszy zaczął skanować jego osobę z góry do dołu. Brunet miał na sobie jeansy z dziurami, czarną bluzę, a do tego białe adidasy. W dłoni trzymał kurtkę Taehyunga, na widok, której pojawiły się iskierki w jego oczach.

- Nie, psa szukałem - odparł Taehyung, również uśmiechając się do młodszego, który zmarszczył brwi.

- Psa? Ty masz psa?

- Nie - odparł poważnym tonem Taehyung, ale jak zobaczył, że młodszy przewraca oczami, nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Po chwili dołączył do niego Jungkook.

- Bardzo śmieszne. To co? Chcesz to odzyskać? - spytał brunet, wskazując palcem na kurtkę. Taehyung od razu kiwnął energicznie głową.

- O niczym innym nie marzę. W końcu będę mógł spokojnie spać z myślą, że już nie przeglądasz moich zdjęć albo coś innego... - zaśmiał się, lecz kiedy zobaczył chytrą minę Jungkooka, spoważniał.

- Co masz na myśli "coś innego"? - spytał po cichu starszego, na co tamten się zarumienił.

- Jungkook...

- Spokojnie, nie waliłem do twoich zdjęć - odparł ze śmiechem, na co Taehyung zachłysnął się powietrzem. - Ale w sumie, co do tego zdjęcia, gdzie byłeś pół nagi to całkiem-

- Jungkook! - krzyknął zażenowany Taehyung, na co młodszy zaczął się śmiać.

- Żartuję. Boże, ale ty się wszystkim przejmujesz - odparł, trzymając się za brzuch.

- Po prostu daj mi tą pieprzoną kurtkę i daj mi spokój - odparł zirytowany Tae, kierując rękę w stronę Jungkooka. Ten spojrzał najpierw na chłopaka, a potem na dłoń. Trochę zaskoczony nagłą zmianą humoru starszego, oddał kurtkę, po czym tamten zrobił to samo.

Taehyung zaczął przeszukiwać kieszenie, czy aby na pewno znajdują się tam jego telefon i dokumenty. W końcu po Jungkooku mógł się spodziewać wszystkiego.

Kiedy już starszy zobaczył, że faktycznie odzyskał swoje rzeczy, spojrzał na Jungkooka, który w spokoju trzymał swoją kurtkę i patrzył na niego wyczekująco.

- Wszystko jest na swoim miejscu, już się tak nie martw. Aż takim egoistą nie jestem - uśmiechnął się delikatnie do chłopaka.

- Tu bym się kłócił - odparł Tae, również się uśmiechając do Jungkooka, który prychnął na słowa starszego.

- No dzięki - odpowiedział młodszy, po czym nastała niezręczna cisza - To skoro odzyskałeś rzeczy to możemy się poże-

- Co z twoim warunkiem na imprezie? - spytał szybko Taehyung, patrząc na swoje buty. Kiedy nie dostał żadnej odpowiedzi, spojrzał na młodszego, który patrzył na niego zdziwiony.

- Ale przecież-

- No chodźmy już, zanim się rozmyślę. Napiłbym się czegoś ciepłego - stwierdził starszy, kierując się prosto, po czym odwrócił się do zaskoczonego Jungkooka - Idziesz czy mam sam iść?

- Z tobą gorzej niż z kobietą - zaśmiał się, podbiegając do blondyna.

Taehyung sam był zaskoczony swojej decyzji. W końcu chciał tylko odzyskać swoje rzeczy i zapomnieć o sprawie. Jednak nie mógł tak po prostu odpuścić, kiedy przypominał sobie te rozczarowanie na twarzy młodszego, gdy mu odmówił spędzenia razem czasu. Ten dzieciak jednocześnie go irytował i w pewnym sensie rozczulał.

Poza tym, co mu szkodzi parę godzin z tym chłopakiem? Przynajmniej ma okazję napić się ciepłej kawy, o której marzył już w pracy.


~

Dzisiaj taki krótki wyjątkowo, nie krzyczcie :(

A no i wesołych świąt kochani! ;*

jacket // taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz