fifteen

10.2K 1K 706
                                    

Taehyung otworzył drzwi, za którymi ujrzał niejakiego Jungkooka.

Brunet stał naprzeciwko niego, trzymając w jednej dłoni reklamówkę, a druga była schowana w kieszeni jego kurtki. Na głowie miał kaptur, pod którym włosy chłopaka były ułożone w przedziałek. Delikatnie dyszał, jakby się śpieszył, na jego polikach były widziane rumieńce.

- Taehyung, ja wiem, że jestem przystojny, ale cholera jest przeciąg, a ty jesteś chory, w dodatku okryty cienkim kocem. Wpuścisz mnie?

Odparł młodszy, na co blondyn kiwnął głową zawstydzony i puścił chłopaka do domu. Ten zaczął się rozbierać, uśmiechając się delikatnie do starszego.

- Stęskniłeś się? - spytał, na co Taehyung miał już odpowiadać, lecz przeszkodził mu Yoongi.

- To my pójdziemy do Hoseka - mruknął do przyjaciela, po czym pociągnął Jimina do salonu.

- Gdzie masz kuchnię? Przydałoby się to schować - spytał Jungkook, podnosząc reklamówkę.

- Chodź za mną - odparł Taehyung, po czym skierował się w stronę jego małej kuchni - Tak właściwie, to co kupiłeś?

- Lekarstwa na przeziębienie, jakieś owoce ci kupiłem, no i herbatki owocowe żebyś mógł codziennie przynajmniej trzy razy dziennie pić - odparł brunet, rozpakowując rzeczy na blat, a Taehyung patrzył na niego zdzwiony.

- Kupiłeś to wszystko dla mnie? Jungkook, nie musiałeś przecież, potrafię o siebie zadbać.

- Mógłbyś przynajmniej teraz nie narzekać, tylko po prostu się odwdzięczyć? - odwrócił się w stronę chłopaka i się uśmiechnął.

- Co masz na myśli? - spytał zdezorientowany blondyn, a Jungkook wskazał palcem na swój policzek. Taehyung przewrócił oczami, ale podszedł do chłopaka i skierował swoją głowę delikatnie w górę, muskając wargami lewy policzek bruneta. Mimo, że był starszy o dwa lata, to był odrobinę niższy.

- No, tak lepiej. Dobra ty idź zmykaj na kanapę, a ja ci zrobię herbatę - powiedział brunet, bardziej owijając starszego kocem i odwrócił się w stronę blatu, by wyciągnąć saszetkę truskawkowo- jagodowej herbaty.

- Czemu się tak troszczysz, co? - spytał Taehyung, marszcząc delikatnie brwi.

- W końcu ci obiecałem, że cię zabiorę na prawdziwy maraton, no nie? - odpowiedział brunet, wlewając wodę do czajnika.

- Przecież teraz robimy ten cały maraton, nie? - zaśmiał się blondyn, lecz tego pożałował, bo dostał chrypki i zaczął kaszleć.

- W takim razie na coś innego cię zabiorę.

- Sugerujesz, że chcesz mnie zabrać na randkę?

- Możliwe -  odparł po cichu Jungkook, puszczając oczko do chłopaka, który się lekko zarumienił na ten gest. Postanowił zostawić młodszego i poszedł do salonu, gdzie chłopaki siedzieli przed telewizorem, kłócąc się o film, który mają puścić. Położył się na kanapie, poprawiając swój koc tak, aby okrywał go całego.

- Taehyung, pomóż. Wolisz "Zejście" czy może "The ring"? - spytał i jęknął Hoseok i pokazując obydwie płyty w stronę chłopaka.

- Dajcie to drugie - odpowiedział, po czym skierował swój wzrok na Jungkooka, który wszedł do salonu, podając starszemu gorący kubek z herbatą, a reszcie po puszce piwa. 

- Ty nie pijesz? - spytał Yoongi, odbierając puszkę.

- Nie, jakoś nie mam ochoty dzisiaj - odparł, po czym podszedł do kanapy i usiadł na dywanie, opierając się o nią.

- Zasłaniam ci? - spytał Taehyunga, odwracając się do niego.

- Nie nie. Jest dobrze - powiedział i oparł się o poduszkę. Kiedy w końcu chłopaki włączyli film, również usiedli, sącząc co jakiś czas swój napój.

~~~

Oglądali już połowę filmu, który szczerze nawet nie interesował Taehyunga. On się tak nie przejmował każdą sceną, jak jego kolega Hoseok.

- Żesz kurwa, no jak ja ci zaraz zajebię laczkiem po tym szpetnym ryju, to ci się odechce wyłazić z tej pierdolonej studni! - krzyczał za każdym razem, jak tylko się wystraszył, na co chłopaki wybuchali śmiechem.

Taehyung nagle skupił się na włosach Jungkooka i twarzy, której mógł widzieć tylko kawałek, bo chłopak siedział tyłem do niego. Nie umiał się powstrzymać i po prostu zaczął palcami rozczesywać końcówki jego włosów, na co Jungkook delikatnie odchylił głowę do tyłu. Starszy nawet zauważył, że brunet delikatnie przymykał oczy, co wskazywało na to, że mu się podobało.

Blondyn z uśmiechem na twarzy przeczesywał włosy młodszego, nie zwracając uwagi na film, ani przyjaciół.

Nawet się nie zorientował, kiedy z dłonią wplątaną w te miękkie kosmyki, usnął.



~


Kochani mam małą wiadomość do was, a mianowicie to, że rozdziały będą dodawane raz w tygodniu, ponieważ do piętnastego miałam  zapisane w roboczych, więc teraz będę na bieżąco pisać. Informuję żeby nie było nieporozumień :*

Miłego weekendu!







jacket // taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz