-Jesteś pewny, że właśnie to myślała?-zapytał mnie Blaise, gdy piliśmy w naszym pokoju Smocze wino. Popatrzyłem na niego jak na idiotę.- Wiesz, że jestem w tym dobry. Tak, jest zakochana.-stwierdziłem, kręcąc głową z uśmiechem.
-No to zrobisz? Sprawisz, że zapomni czy jak?-zapytał Zabini nie robiąc sobie z tego nic. Był zainteresowany dogłębnie zawartością swojej lampki.
- Nie chce żeby zapomniała.-przyznałem zgodnie z prawdą. Poderwał się jak debil i sprawił, że lampka spotkała się z podłogą. Przekląłem głośno.
- NIE CHCESZ ŻEBY ZAPOMINAŁA?-zapytał krzycząc. Przytaknąłem nieśmiało. Naprawdę nie chciałem.
- No, nie wierzę. Ty, który spędziłbyś noc we Wrzeszczącej chacie aby jakaś laska, z którą się przespałeś się odkochała chce się ustatkować?-zapytał niedowidząc.
- Wiesz co? Tak, chyba tego właśnie chce.-powiedziałem a gdy wypowiedziałem te słowa utwierdziłem się w przekonaniu jeszcze bardziej.
- No to leć i zdobądź ją Malfoy!-zachęcił mnie. Wstałem energicznie i dobiegłem do drzwi, lecz moja dłoń zatrzymała się na klamce.
- Tak odrazu nie da rady.-stwierdziłem.
- Co ty gadasz prze...-przerwałem mu.
- Nie chodzi o mnie. Rose tak po prostu się nie zgodzi. Potrzeba stopniowo.
- Dobrze myślisz. To idź do niej przeproś jak coś zrobiłeś i zapytaj czy nie zaczniecie od nowa a po jakimś czasie ją zapytasz.-planował Zabini. Ten to ma łeb.
- No i będę miał jeszcze czas żeby utwierdzić się w przekonaniu czy serio mi się podoba czy to tylko kaprys.-dodałem.
-No to wszyscy za!
- Jacy wszyscy?-do pokoju wszedł Nott. Popatrzyłem na niego z politowaniem.
- Nasz Dracuś poczyni wielki postęp aby być z panienką Carter.-Nott wyszczerzył oczy, ale i poklepał mnie po ramieniu.
- No, no stary Rose fajna ślizgonka i przyjaciółka mojej dziewczyny.-poszczycił się.
- Ty i Astoria?-zapytał Zabini.
- Ty i Em?-odbił pałeczkę Nott.
- No nie mówicie, że nie widzieliście, że kręcimy.-machnął ręką Nott.
- No w sumie.-pomyślałem.
- Dobra, nie o nas. Malfoy idź i zacznij działać.-popchał mnie w kierunku drzwi Zabini. Nott kopnął mnie w tyłek. Popatrzyłem na niego.
- To tak na szczęście.-wzruszył ramionami.
Wyszedłem z dormitorium. Znajdowałem się aktualnie przy pokoju życzeń. Myślałem jak mogę zagadać do pięknie ślizgonk, gdy moje myśli przerwał hałas. Dafne Greengrass upuściła podręczniki. Czemu wcześniej nie zauważyłem, że idzie przede mną? Nachyliła się lekko i byłem w stanie zauważyć więcej niż powinienem. Wciągnąłem powietrze i tym samym zwróciłem na siebie uwagę ślizgonki. Czy byłbym Malfoyem jeśliby odpuścił okazje? Śmieszne. Właśnie szedłem aby zacząć budować coś stałego i być dla ważniej dla ciebie osoby kimś więcej, a tu na drodze staje ci taka Dafne. Oh, Mafloy twój instynkt kiedyś cię zgubi.
- Draco? Szukasz czegoś?-zapytała zalotnie. Nie była jak Em, Astoria czy Rose. Była jedną z tych Emm...jakby to łatwych. Tym lepiej dla mnie.
- Niby tak,ale już znalazłem.-złapałem ją za rękę i szarpnąłem tak, że plecami uderzyła o ścianę.
Jęknęła cicho. Popatrzyła na moje usta i odrazu wpiła się w nie. Bez zbędnych zagrań jej język już próbował zwalczyć mój,?lecz bezskutecznie. Oderwałem się od niej i pociągnąłem zębami jej wargę. Mruknęła. Pojawił się tak dobrze znany mi pokój, który był mi teraz bardzo potrzeby. Uchyliłem drzwi a dziewczyna kręcąc biodrami zalotnie weszła do środka. Zrobiłem to samo a drzwi zniknęły...
CZYTASZ
Lucky boy: I know you obsessed with me| D. Malfoy
FanfictionPróbowałam napisać twoje imię w deszczu, ale ten deszcz nigdy nie przyszedł , więc postanowiłam to zrobić w słońcu, cień przychodzi zawsze w najmniej odpowiednim momencie...