4

2.2K 179 30
                                    

Czułam na sobie oceniające spojrzenia innych. Nie przeszkadzało mi to, ponieważ już dawno do tego przywykłam. Tak było za każdym razem.

Podeszłam do ostatniej ławki przy oknie i usiadłam. Starałam się nie zwracać uwagi na uczniów. Wystarczyło mi to, że przede mną miejsce zajął Akashi. 

Naprawdę nie wiedziałam o co mu chodzi. Myślałam, że już udowodniłam, iż go nie wydam. Może po prostu postanowił mnie teraz nękać.

- Dzień dobry, jestem Irie Mari wasza wychowawczyni. - do pomieszczenia weszła nie wysoka brunetka.  

W klasie zapanowała cisza, wszyscy wpatrywali się w nauczycielkę, która wyjaśniała nam zasady panujące w szkole. Tak jak się spodziewałam były dosyć surowe.

Nudziłam się, no bo ile można słuchać takiego wykładu? Dobrze, że usiadłam z tyłu, ponieważ mogłam założyć słuchawki i nikt nie zauważył. Przynajmniej tak mi się wydawało.

- Możesz łaskawie wyciągnąć te słuchawki z uszu? - zerknęłam w stronę źródła dźwięku.

Prawie podskoczyłam przestraszona, naprawdę było bardzo blisko. Niecodzienne ma się okazję zobaczyć twarz Akashiego oddaloną od twojej o parę centymetrów. A muszę przyznać, że jest przystojny.

Zrezygnowana zrobiłam to czego oczekiwał, a potem zaobserwowałam na jego ustach mały uśmiech oznaczający zadowolenie. Jakoś nie chciałam mu się sprzeciwiać. Przynajmniej nie przy wszystkich.

Prychnęłam pod nosem, niech nie myśli, że zawsze będę spełniać jego zachcianki.

- To teraz wybierzmy przedstawiciela klasy. - powiedziała nauczycielka, a ja wywróciłam oczami.

W końcu wiadomo było kto nim zostanie, skoro w naszej klasie jest Akashi. Przypuszczam, że wszyscy już wiedzą o jego władzy, więc wątpię by ktoś chciał z nim rywalizować. Rozejrzałam się po sali i stwierdziłam, że miałam rację. Tylko jedna osoba podniosła rękę, a był nią czerwonowłosy. 

Zastępcą został Usami Ryu - dobrze zbudowany blondyn z piwnymi oczami, a skarbnikiem Ohira Yuriko - rudowłosa dziewczyna o zielonych oczach i z całkiem pokaźnym biustem. Zapowiada się ciekawy rok.

- Dlaczego nie zgłosiłaś się na zastępcę? - zapytał Akashi jeszcze raz się do mnie odwracając.

- A po co miałabym to robić? - mruknęłam patrząc przez okno na dwór.

- A co wcześniej ci powiedziałem?

- Że chcesz mieć mnie przy sobie? - odparłam lekceważąco.

- Dokładnie.

- Słuchaj, ja wiem, że może nadal się obawiasz, że powiem komuś o tej sytuacji z gimnazjum, ale chyba już udowodniłam, że tego nie zrobię, prawda? - zmrużył oczy słysząc mój ton, ale ja niezrażona kontynuowałam. - Więc może dasz mi już spokój, co?

Ku mojemu zdziwieniu chłopak prychnął rozbawiony. 

- Ty naprawdę myślisz, że to o to chodzi?

Zmarszczyłam brwi.

- Jeśli nie o to to o co? - Seijūro przeczesał dłonią swoje włosy.

- Zainteresowałaś mnie, a do tej pory nie udało się to nikomu. Dlatego teraz należysz do mnie. - powiedział po czym zanim zdążyłam coś powiedzieć wstał i wyszedł z klasy razem z innymi.

Akashi Seijūro xOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz