- Akashi, wiesz jaka zawiedziona była, gdy ciebie nie zobaczyła? - powiedział, wchodząc do gabinetu czerwonowłosego.
- Fascynujące. Załatwiłeś wszystko? - zapytał, nawet na niego nie spoglądając.
- Słyszałeś, co właśnie powiedziałem? - odezwał się, podchodząc bliżej.
- Tak, a co? - mruknął Seijūro, spoglądając na dokumenty.
- I to jest twoja reakcja? - Jun uniósł brew zaskoczony.
- A co, mam skakać ze szczęścia? Pewnie chciała mi powiedzieć, że ma mnie dosyć. - odpowiedział czerwonooki, a jego towarzysz westchnął cicho zrezygnowany.
Od kiedy Akashi tak szybko odpuszcza? Z tego co wie, jego przyjaciel zawsze walczy do końca, a teraz... Teraz ewidentnie nie obchodzi go to, co będzie dalej. Po prostu się poddał.
- Seijūro... - zaczął Kimura, ale czerwonowłosy posłał mu groźne spojrzenie.
- Mam co robić, więc jeśli nadal zamierzasz mówić o tym samym, to lepiej będzie jeśli wyjdziesz. - powiedział oschle, a brunet wywrócił oczami.
- Dla twojej informacji idę z nią dzisiaj na kolację. - oznajmił, przyglądając się reakcji chłopaka.
- Co? - zapytał Akashi, marszcząc brwi.
- Powiedziałem, że załatwiłem ci z nią kolację. - powtórzył.
- Nie to przed chwilą powiedziałeś... - mruknął czerwonowłosy.
- Ale to miałem na myśli. Nie masz wyjścia, idziesz tam dzisiaj. - puścił mu oczko, po czym, zanim czerwonooki zdążył cokolwiek powiedzieć, wyszedł z gabinetu.
Seijūro westchnął cicho, spoglądając na kartki leżące na biurku, aktualnie nie był w stanie się na nich skupić, a to wszystko za sprawą tego co powiedział Jun.
Cholera... I co ja mam zrobić? Iść? - pomyślał, patrząc na ich zdjęcie w ramce.
~^~
Sachiko zaśmiała się z Maiko, która koniecznie chciała pomóc wybrać jej stylizację na dzisiejszy wieczór. Uważała, że to dobra okazja, żeby zdobyła chłopaka.
- Wiesz, że nie muszę się ubierać jakoś specjalnie, nie? - mruknęła rozbawiona białowłosa.
- Jak to nie? - odpowiedziała oburzona brunetka. - To randka.
Amori wywróciła oczami.
- To tylko kolacja. - odparła, siadając na łóżku.
- Może dla ciebie. Jak dla mnie to z tego będzie coś więcej. - powiedziała Maiko.
- Cokolwiek. - mruknęła Sachiko, spoglądając na coraz to nowsze stylizacje wybrane przez przyjaciółkę.
Jedne były bardziej wyzywające, inne bardziej eleganckie, ale żadna nie odpowiadała niebieskookiej. Ona chciała po prostu wyglądać normalnie, czyli wystraszyły by jej jakaś spódniczka i bluzka.
- Idziecie do restauracji, więc może to? - pokazała jej niebieską sukienkę.
- Skąd ty to wzięłaś? - zapytała białowłosa, patrząc na Maiko.
- Leżała w szafie. - odpowiedziała brunetka. - To co o niej myślisz?
- Nie założę jej. - mruknęła, odwracając wzrok.
- Dlaczego? - jej towarzyszka jęknęła niezadowolona.
- Dostałam ją w prezencie od pewniej osoby, której nie lubię.
- Sukienka to sukienka, po prostu ją załóż. - powiedziała brunetka.
- Nie. - Amori patrzyła na swoją przyjaciółkę groźnie, a ta westchnęła cicho, po czym odłożyła ją na bok.
- Dobra, jak chcesz.
Dopiero po jakieś godzinie udało im się znaleźć coś, co podobało się zarówno Sachiko, jak i Maiko. Dziewczyna pomogła białowłosej zrobić delikatny makijaż, a gdy skończyła, uśmiechnęła się zadowolona.
- Wyglądasz jak ósmy cud świata. - zaśmiała się cicho.
- Jasne, jeszcze powiedz, że gdy tylko mnie zobaczy, to się zakocha. - odpowiedziała rozbawiona niebieskooka.
- Bo tak będzie.
- Zobaczymy. - odparła Amori, po czym spojrzała na zegar. - Muszę już iść. - powiedziała pakując najpotrzebniejsze rzeczy do torebki.
- Baw się dobrze. - krzyknęła za nią brunetka.
Sachiko zamówiła taksówkę i podała kierowcy adres restauracji. Nie wiedziała dlaczego, ale czuła, że to będzie niezapomniany wieczór.
CZYTASZ
Akashi Seijūro xOC
Fanfiction- Nie jesteś tak zły, jak ludzie myślą, że jesteś. - Nie, jestem znacznie gorszy.