Wbiegłam do jednej z kabin w toalecie, zamknęłam się i osunęłam na podłogę. Dlaczego to ja zawsze pakuję się w takie kłopoty? Przecież jestem porządną dziewczyną.. jak na mój gust.
Westchnęłam cicho. Naprawdę łatwiej by było gdybym mu powiedziała, ale boję się. Może nie Hinaty, ale tego co zrobi Akashi to już tak. Przecież mówił mi, że mam się nie spotykać z innymi chłopakami, a zwłaszcza z tymi z Pokolenia Cudów.
Nagle przypomniała mi się sytuacja z gimnazjum. Do równoległej klasy chodziła wysportowana brunetka, z tego co pamiętam nazywała się Mira. Chyba miała coś wspólnego z czerwonowłosym, bo co jakiś czas można ich było razem zobaczyć. Niestety musiała zrobić coś co mu się nie spodobało, chociaż nikt nie wiedział o co chodzi. Akurat siedziałam niedaleko niej gdy Akashi podszedł, chwycił ją za ramię i pociągnął za sobą.
Z daleka można był usłyszeć ich krzyki. W ostateczności oboje użyli nieprzyjemnych słów. A następnego dnia nie przyszła do szkoły. Tak samo jak kolejnego. Ogólnie przestała przychodzić. Wszyscy zastanawiali się co było tego powodem, ale ja wiedziałam, że albo miała dosyć czerwonowłosego i się przeniosła, albo on coś jej zrobił/'zakazał' się tam pokazywać.
Może nie wyglądam, ale dosyć łatwo mnie przestraszyć. Zwłaszcza jeśli chodzi o Akashiego.
Wyszłam z kabiny po czym podeszłam do umywalki i obmyłam twarz. Spojrzałam w lustro uśmiechając się delikatnie do swojego odbicia.
Dasz sobie radę, pomyślałam.
Zadzwonił dzwonek, szybko wyszłam z toalety po czym wróciłam do klasy. Ku mojemu zaskoczeniu chłopak również zaczął mnie ignorować. Przynajmniej tak mi się wydawało gdy wróciłam na lekcje.
~^~
Minęły trzy dni. Trzy cholernie długie dni. Trzy dni podczas, których chciałam powiedzieć Akashiemu o co chodzi, ale z niewiadomego dla mnie powodu zawsze gdy chciałam to zrobić gdzieś w pobliżu znajdował się Hinata.
To było nieco przerażające, bo nie wiedziałam czy śledzi mnie tylko w szkole czy może też poza nią. Przez to wszystko była wyczerpana. Ledwo udało mi się zamaskować cienie pod oczami po nieprzespanych nocach.
Szłam korytarzem na lekcje, ale niestety wpadłam na kogoś upuszczając część książek na podłogę. Uklęknęłam, żeby je pozbierać. To sama uczyniła osoba, z którą się zderzyłam.
- Dziękuję. - powiedziałam cicho odbierając podręczniki.
- Czy teraz ze mną porozmawiasz? - usłyszałam ten głos.
Głos, którego starałam się nie słyszeć od trzech dni. Głos, którego właściciela się bałam. Głos, którego właściciel mógł być jednocześnie moim wybawieniem.
- Przepraszam, śpieszę się na lekcje. - mruknęłam i chciałam przejść obok niego, ale złapał mnie za nadgarstek.
- Sachiko. - powiedział ostrzegawczo.
Już wiedziałam, że się nie wywinę. Nie chciałam się jeszcze bardziej narażać. Kiwnęłam głową na znak, że nie ucieknę.- Unikasz mnie, a na dodatek nawet się do mnie nie odzywasz. - zaczął, a potem spojrzał na mnie karcąco. - Myślisz, że jestem głupi i nie domyślę się o co chodzi?
- T-to nie tak.. - miałam dosyć.
Miałam tak bardzo dosyć. W tamtej chwili nie obchodziły mnie już konsekwencje. Szczerze mówiąc to miałam je w dupie. Podjęłam decyzję, powiem mu. Teraz. Zakończę to wszystko jedną wypowiedzią i będę miała spokój
- A jak? - uniósł brew.
Wzięłam głęboki wdech, żeby się uspokoić, a potem otworzyłam usta, aby mu powiedzieć, ale wyprzedziła mnie osoba znajdująca się za mną.
- Sachiko, co ty robisz? - wzdrygnęłam się.
Widząc jak wyraz twarzy Akashiego natychmiastowo się zmienia utwierdzł mnie w tym, że to Hinata. No po prostu super.
CZYTASZ
Akashi Seijūro xOC
Fanfiction- Nie jesteś tak zły, jak ludzie myślą, że jesteś. - Nie, jestem znacznie gorszy.