02.Hot and fast and angry as he could be

3.1K 344 139
                                    




Kilka godzin wcześniej

– Namjoon! – zawołałem, przywołując go do kuchni.

Od początku było jasne, że chłopak nie miał talentu do gotowania.

Gdy wpadł na pomysł z zaręczynami, z problemem od razu przyleciał do mnie, swojego niezastąpionego przyjaciela. I tak cały wolny poranek spędzałem nad książką kucharską, mieszając w garnku coś, co miało być kolacją na wieczór. Nabrałem ciepłego wywaru na łyżkę, oceniając moje starania. Z zaskoczeniem stwierdziłem, że zupa wcale nie była taka zła na jaką wyglądała. Czyli istniała możliwość, że ich nie otruję.

– Co się stało? Mam zamawiać catering? – Zdenerwowany wparował do pomieszczenia, poprawiając na biegu swój garnitur.

Przyjrzałem mu się uważnie.

Prezentował się dziś zjawiskowo i w duchu dziękowałem Kooksterowi za to, że zaoferował mu swoją pomoc w wyborze garnituru. Byłem pewien, że Jin będzie zachwycony.

– Wszystko jest pod kontrolą. Tylko, czy mógłbyś pamiętać o wyłączeniu piekarnika? Ciasto musi się jeszcze chwilę podpiec. – Przytaknął, choć nie byłem do końca przekonany czy mnie słuchał. Wiedziałem, że się denerwuje, co chwila wywijając mankiety koszuli albo setny raz układając swoje włosy. Na jego miejscu sam umierałbym teraz z nerwów. W końcu niecodziennie zdarzało się prosić ukochaną osobę o rękę.

– Jimin, a co jeśli się mu nie spodoba? Może to wszystko jest dla niego za wcześnie? Może on wcale nie chce małżeństwa?

Popatrzyłem na niego troskliwie.

– Kochasz go?

– Najbardziej na świecie. Boję się tylko, że go stracę. Jeśli miałby odejść z powodu mojej głupoty...

– To zrobiłby to już dawno temu – dokończyłem żartobliwie, starając się rozluźnić tę napiętą atmosferę.

Chłopak z zamyśleniem obracał w dłoniach małe, czerwone pudełeczko.

– Chciałbym mieć go już na wyłączność, wiesz? Chciałbym, żeby był tylko mój.

A ja chciałem się kiedyś tak zakochać.

– Wszystko w porządku? – Usłyszałem jego cichy głos, gdy ciepła dłoń spoczęła na moim ramieniu.

– Po prostu się cieszę.

Odwrócony do niego plecami, udawałem, że dalej mieszam zupę. Jednak zdradziło mnie kilka głębszych wdechów powietrza. Parę łez niekontrolowanie spłynęło po moich policzkach. Brawo.

– Jimin-ah...

Chłopak odwrócił mnie w swoją stronę. Byłem zawstydzony, że widział mnie w takim stanie.

Przetarłem szybko twarz i odkaszlnąłem.

– Nie mogę w to uwierzyć. Dwójka moich najlepszych przyjaciół zaręczy się, a ja będę mógł otwarcie powiedzieć, że jestem świadkiem prawdziwej miłości. Przez was naprawdę zacząłem wierzyć, że ona istnieje.

Starałem się odstawić własne uczucia na bok i zachować spokój. W tej chwili liczyło się dla mnie szczęście Namjoona. Nie chciałem, żeby chłopak denerwował się przeze mnie jeszcze bardziej. Musiało mu się powieść.

– Jin się zgodzi. – Spędziłem z tą dwójką wystarczająco dużo czasu, by przekonać się o ich wzajemnej miłości. Byłem pewien, że wieczór się powiedzie.

...

Namjoon

Nużyło go czekanie.

How i met your daddy | yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz