25.But I still want you

1.4K 270 83
                                    

– Od miesiąca słyszę w kółko te same słowa. "Jongin to, Jongin tamto." "Jongin pokazał mi jak się rozciągać", "Jongin polecił mi tę restaurację". "Chcesz przetestować nową pozycję? Może zapytamy o to najpierw Jongina?!" Wszędzie, na każdym możliwym kroku jest tylko on!

Jungkook krążył po pokoju, wymachując nerwowo rękami. Byłem pod wrażeniem, że jeszcze niczego nie rozbił, bo wpadł w totalną furię. Razem z Namjoonem obserwowaliśmy jego poczynania z bezpiecznej odległości na kanapie i z uwagą słuchaliśmy opowieści, którą miał nam do przekazania. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem go w podobnym stanie.

W przeszłości rzadko zdarzało się, żeby mężczyzna był o kogoś równie mocno zazdrosny, co w tej chwili o Taehyunga. Od kiedy stali się parą, bardzo się zmienił, nie tylko z charakteru, ale i z wyglądu. Chociażby swoje włosy, które teraz były na tyle długie, że związywał je z tyłu w kucyka albo krótki zarost. Przypominał połączenie Johnnego Leto i Bradleya Coopera w koreańskiej wersji.

– Więc jeśli dobrze zrozumiałem, ten cały "Jongin" jest trenerem pilatesu i prowadzi zajęcia, na które chodzisz razem z Taehyungiem? – zapytałem, a chłopak wypuścił głośno powietrze przez usta, rozkładając ręce.

– A myślisz, że czemu się tam zapisałem? Oczywiście, że nie dla sportu! Ustalmy sobie jedno, pilates i yoga to zajęcia dla kobiet i... Taehyunga. Nie miałbym problemu, gdyby uczyła go seksowna blond włosa tygrysica, ale do jasnej, ciasnej! Nie pozwolę, żeby jakiś mulat dobierał się do interesu mojego chłopaka! Nikt poza mną nie ma tam prawa wstępu, koniec kropka!

– Próbowałeś porozmawiać o tym z Tae? Może gdybyś mu to na spokojnie wytłumaczył, to zdecydowałby się coś z tym zrobić i przepisał się na inne zajęcia? – Przedstawiłem Jungkookowi swój plan widzenia, na co zbyt mnie krótkim prychnięciem.

– Porozmawiać? Tu nie ma o czym rozmawiać, Chim. Jakby ci to dobrze wyjaśnić, my samce alfa już tak mamy, że musimy bronić swojego terytorium. Zapytaj Namjoona Hyunga jak idzie mu pilnowanie Jina. Myślisz, że chronienie was, pasywów to takie łatwe zadanie? Kiedy wszędzie roi się od napaleńców, zboczeńców, pederastów i pieprzonych trenerów pilatesu w elastycznych leginsach! - wysyczał z obrzydzeniem, siadając na fotelu i splatając ręce. – Może pomysł z morderstwem na zlecenie nie był wcale taki zły? A ty co o tym myślisz, Hyung?

Spojrzeliśmy na Namjoona, który do tej pory odezwał się z naszej trójki najmniej, ale dopiero teraz zaczęło wydawać się mi się to nieco podejrzane. Obserwował tylko wyświetlacz telefonu i w zamyśleniu zagryzał do czerwoności swoją dolną wargę.

– Wszystko w porządku? Nie wyglądasz dziś za dobrze...– Położyłem dłoń na jego ramieniu, przyglądając się zmęczonej twarzy szarowłosego. Miałem dziwne przeczucie, że Jin miał z tym coś wspólnego. W jego towarzystwie zawsze tryskał szczęściem i nawet jedna wiadomość od ukochanego potrafiła sprawić, że wracał do życia. Ale nie tym razem.

– Sprawdzałem dzisiaj pocztę głosową. Chciałem upewnić się, czy nikt nie dzwonił do mnie z pracy i przez przypadek natknąłem się na wiadomość skierowaną do Jina. On... spotyka się z tym mężczyzną ze szpitala. Jest umówiony do niego dzisiaj na wizytę. A mi wmawiał od samego rana, że jedzie na "małe zakupy po mieście". Rozumiecie to?– Pogłaskałem Namjoona po plecach, chcąc wesprzeć go na duchu.

On i Jin byli dla mnie jak świętość. Nigdy nie mieli przed sobą tajemnic, nigdy nie urządzali cichych dni i zawsze bardzo mocno się kochali. Nie widziałem powodu, dla którego Jin miałby coś przed nim ukrywać.

– To na pewno nic poważnego. Czym zajmuje się ten lekarz? Pewnie zgłosił się do niego na badania kontrolne. Nie chciał cię martwić, więc zachował wszystko w tajemnicy. –Starszy pokręcił głową, kiedy Jungkook słuchał nas w skupieniu.

How i met your daddy | yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz