Rozdział II "Gdzie jesteś"

6.9K 795 897
                                    


Plan Donghyucka był przebiegły, ale nie do końca dopracowany. Zaczął go wcielać w życie w środę wieczorem. Pobrał aplikację i założył profil na portalu randkowym. Wstawił dwa zdjęcia: jedno ze swoich najlepszych selfie, z których był szalenie dumny i zdjęcie z halloween, kiedy przebrał się za czarną panterę, a jego znajomi dokuczali mu, że przypomina bardziej kobietę kot.

 Niestety chyba to drugie zdjęcie podziałało na grupę odbiorców z którą Donghyuck nie chciał mieć nic wspólnego. Zaczął dostawać zdjęcia penisów i bardzo jednoznaczne propozycje. Powoli jego zapał oklapł. Wyobrażał sobie, że w aplikacji będzie mógł przebierać między przystojnymi i zabawnymi kandydatami, a zamiast tego dostał kolesi z opisami:

Nie jestem poetą
Słaby ze mnie kucharz
Ale mam nadzieję
Że się dobrze ruchasz.

Powoli zaczynał wymyślać historię jak to jego nowy cudowny chłopak został zjedzony przez orki i dlatego przyszedł sam na urodziny Renjuna, kiedy dostał kolejną wiadomość:

Cześć :) 

Spojrzał szybko na profil. Chłopak był od niego rok starszy, w opisie miał tylko jedno zdanie:

Szukam przyjaciół.

Donghyuck spojrzał na jego zdjęcie, chłopak miał ciepłe spojrzenie i uroczy uśmiech, wyglądał na miłego i słodkiego, nie był do końca w typie Donghyucka, ale przynajmniej nie wyglądał na zboczeńca. Odpisał:

Cześć. Możesz już zacząć

Odpowiedź nadeszła natychmiast.

Ale co zaczynać?

Seks propozycje? Robienie nieprzyzwoitych rzeczy przed kamerkami, nagie zdjęcia.

Aa... Więc po to tu jesteś?

Ja? Oczywiście, że nie! A ty?

Zdecydowanie nie. Dopiero się przeprowadziłem i nie mam jeszcze żadnych znajomych, więc pomyślałem, że poszukam jakiś w sieci.

Donghyuck uśmiechnął się do siebie, chłopak jakby spadł mu z nieba.

Jak masz na imię?

Jestem Mark, a ty? :)

Donghyuck.

Przebrałeś się za Czarną Panterę. Jesteś fanem komiksów?

Nie jestem zwykłym fanem. Ja jestem arcyfanem ^^

To pewnie zainteresuje cię, że mam limitowany zeszyt Wolverina. ;)

Phi... Czytałem wszystko z X-menów. Próbuj dalej Markkie. ^^

Wszystko? Wow. Myślałem, że tylko ja marnuję swoje życie oglądając obrazki. A Doktor Strange?

Mów dalej...

xD

Chłopak był całkiem normalny, tak jak się Donghyuckowi wydawało, jednak zanim zaproponuje mu swój plan musiał się upewnić, napisał więc:

Słabo się pisze w tej apce. ;/

Czemu?

Nie wiem, nie lubię. Może dasz mi link do twojego profilu na innej platformie?

Jasne, czemu nie. :D

Już po chwili Donghyuck dostał klucz do odczytania Marka. Czym prędzej wszedł na jego profil i kliknął w zdjęcia. Mark Lee przeprowadził się z drugiego końca kraju zostawiając za sobą palące słońce, grupę roześmianych przyjaciół i boisko od koszykówki, bo głównie to przewijało się na jego zdjęciach. Sprawdził jego status i uśmiechnął się widząc napis: wolny. Wysłał mu zaproszenie do znajomych.

Treat Me Like a Princess (Markhyuck)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz