Rozdział XIX "Tylko uważaj mamy świadków"

5.8K 662 710
                                    



- Ogłoszono już trzeci etap. - Powiedział Chenle stawiając swoją tacę na stoliku przy którym siedzieli już pozostali przyjaciele.

- Ta? - Mruknął Jeno mieszając w swoim ryżu z warzywami i zerkając łakomie na kanapkę z szynką, którą jadł Jisung. Byli na stołówce szkolnej, w trakcie dużej przerwy, więc dookoła panował hałas, ale Mark i Donghyuck zdawali się tego nie dostrzegać zajęci patrzeniem sobie w oczy, kiedy jabłko jednego i tortilla drugiego stały nietknięte na stole.

- A oni co? - Zapytał Jisung. - Zaczęli dzielić jeden mózg?

- Przeszli na nową dietę, nazywa się miłość. - Powiedział Renjun, a reszta zamilkła patrząc na niego, bo był to naprawdę słaby żart.

- To jaki jest temat trzeciego etapu? - Zapytał Mark kładąc pod stołem dłoń na udzie Donghycka i bawiąc się nitką z jego spodni, czasami dotykając skóry, która widoczna była przez dziury w spodniach.

- Razem dla innych. - Powiedział enigmatycznie Jisung.

- I o co chodzi tym razem, to chyba nie jest jakiś test na inteligencje, dlaczego wszystkiego musimy się domyślać? - Jeno wyglądał na bardziej niż zirytowanego.

- To akurat jest jasne. - Jaemin poklepał swojego chłopaka po plecach. - Musimy zrobić coś dla innych.

- Masz już pomysł? - Zapytał Donghyuck, zatrzymując dłoń Marka, która próbowała zmieścić się do dziury na kolanie jego spodni.

- Tak, za tydzień bierzemy udział w biegu charytatywnym na rzecz chorych dotkniętych stwardnieniem rozsianym. - Powiedział Jaemin.

- Myślę, że można to podciągnąć. - Pokiwał głową Chenle.

- A wy? Macie jakiś pomysł? - Zapytał Jaemin.

- Jeszcze nie. - Pokręcił głową, splatając palce z palcami Marka, żeby unieruchomić jego dłoń. - Nawet nie zakończyliśmy poprzedniego etapu, nadal nie umiem pływać. - Powiedział zerkając na Marka.

- Wszystko w swoim czasie, nie ma pośpiechu i tak zrobiłeś ogromne postępy. - Dodał mu otuchy starszy.

- Zresztą wasza łzawa historyjka i tak już podbija internet, widziałem ją nawet ostatnio na stronie wcale nie związanej z naszą szkołą. - Burknął Jeno.

- Renjun zrobił dobrą robotę opisując to. - Uśmiechnął się Donghyuck.

- Bo się zarumienię. - Machnął ręką.

- Szkoda, że ty nie masz żadnych lęków i fobii do przezwyciężenia.- Jaemin spojrzał na swojego chłopaka.

- Boi się pająków. - Powiedział konspiracyjnym szeptem Donghyuck.

- Nawet o tym nie myśl! - Zawołał Jeno, którego oczy zrobiły się wielkie jak spodki.

*

Donghyuck wrócił po kilkugodzinnej próbie, był lekko zdołowany, bo nic nie wychodziło tak jak sobie wyobraził. Powinien teraz usiąść do chemii, ale dostał wiadomość od Marka.

Mam pomysł na trzeci etap :D

??

Somin mi go podsunęła i kazała cię pozdrowić. :)

Jest kochana, zapytaj kiedy przyjedzie, żebym mógł jej skopać tyłek w scrable. ;>

xD Chcesz wiedzieć co wymyśliłem ?

Napisz w końcu na co wpadła twoja siostra. :P

-.-'

No dalej, nie mam czasu ;/

Treat Me Like a Princess (Markhyuck)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz