Rozdział VI "Jak tam czołgi"

6.4K 720 814
                                    

Donghyuck leżał znudzony na kanapie i zerkał na telefon, w telewizji leciały same powtórki seriali lub filmy sprzed dwudziestu lat, a jego mama chodziła po mieszkaniu i sprzątała. Na zewnątrz nie było już tak gorąco jak wczoraj, a słońce chowało się za pojedynczymi chmurami. Zastanawiał się dlaczego Mark jeszcze do niego nie napisał, przecież za przysługę Donghyuck ofiarował mu swoje towarzystwo aż do końca wakacji. Walczył ze sobą już od godziny, aż w końcu chwycił telefon i otworzył okienko czatu.

Musimy się spotkać.

Cześć kochanie, dlaczego? ;>

Mark odpisał natychmiast co jeszcze bardziej wkurzyło Donghyucka. Bo skoro miał telefon przy sobie, to dlaczego nie napisał do niego wcześniej?

Musimy zrobić sobie zdjęcia jako para i opublikować.

Ktoś zaczął coś podejrzewać?

Jeszcze nie. Podaj mi swój adres.

Mark wysłał mu bez dalszych pytań ulicę i numer domu.

Pojedziemy rowerami w kilka miejsc, żeby zrobić sobie romantyczne zdjęcia, no i przy okazji pokażę ci miasto, tak jak obiecywałem.

Rowerami? ;/

??

Po wczoraj bolą mnie wszystkie mięśnie. T.T

Twoja wina. :P Mówiłem, że masz przegrać.

Nie mogłem :x W Jeno jest coś takiego, że chcę mu utrzeć nosa.

Gratuluję. Udowodniłeś swoją samczą siłę w prymitywnym wyścigu. Jesteś z siebie dumny?

Troszeczkę ;)

Donghyuck wywrócił oczami, ale uśmiechnął się pod nosem.

Przyjadę po ciebie, żebyś znów się nie zgubił. :P

Czekaj... Możemy to zrobić jutro? Dzisiaj mam już plany. :/

Donghyuck poczuł lekki zawód, naprawdę mu się dzisiaj nudziło i liczył na towarzystwo Marka.

To coś ważnego?

Co roku jeździmy z bratem na zlot pojazdów militarnych.

Nie wiedziałem, że lubisz militaria.

W sumie to nie za bardzo, ale jest to jedna z niewielu rzeczy, którą mogę robić z bratem.

Rozumiem, taki czas tylko dla was?

Tak, możemy pogadać w aucie, kupić jakieś militarne pierdoły i stworzyć kilka wspomnień. :)

Donghyuck westchnął, wyczuł że ten wyjazd jest dla Marka bardzo ważny, dlatego nie miał serca nawet robić mu wyrzutów.

Baw się dobrze. :)

Ale jutro się zobaczymy?

Donghyuck przygryzł wargę.

Czemu?

No, żeby zrobić te zdjęcia.

Donghyuck uderzył się otwartą dłonią w czoło, prawie zapomniał o pretekście, który wymyślił, żeby napisać do Marka.

Spytam mojej sekretarki, czy wciśnie cię w grafik. :p

xD

Schował telefon i spojrzał przez okno. Musiał jakoś zabić nudę. Najbliżej miał do Jisunga, mogliby razem pograć na komputerze. Drugą osobą o której pomyślał był Renjun, chłopak zawsze miał do nadrobienia jakiś bardzo dziwny serial animowany. Skoro i tak już się ubrał, to nie można było tego zmarnować. Wstał przeciągając się i poprawił włosy.

Treat Me Like a Princess (Markhyuck)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz