- Najlepszą Parą zostają Mark i Donghyuck! Gratulacje!
Sala wybuchła gromkim aplauzem i gwizdami. Ludzie zaczęli skandować ich imiona, a Donghyuckowi wydawało się, że zaraz zwymiotuje.
- Nie musisz iść. - Powiedział Jisung wstając. - Powiem im, że się rozchorowałeś albo coś.
- Nie. -Pokręcił głową Donghyuck. - Kończę z kłamstwami. Muszą poznać prawdę.
Wstał i ruszył w stronę tłum, żeby przejść między wiwatującymi uczniami i dostać się do podestu. Ludzie rozstępowali się przed nim, inni klepali go po plecach gratulując, a jeszcze inni mówili mu, że na niego głosowali. Uśmiechał się do nich dziękując i prąc dalej do przodu, chociaż w jego głowie coś krzyczało: „uciekaj". Wszedł po schodach i znów sala wybuchła aplauzem. Pomachał wszystkim i podszedł do Wendy.
- Gdzie Mark? - Szepnęła zasłaniając mikrofon.
- Zaraz wyjaśnię. - Powiedział zabierając jej go z rąk. Spojrzał na uczniów, którzy czekali na jego przemowę, niektórzy już poczuli, że coś jest nie tak i rozglądali się dookoła, żeby znaleźć Marka.
- Cześć kochani. - Powiedział przykładając mikrofon do ust. - Po pierwsze bardzo wam dziękuję za głosy i wsparcie. Jesteście najlepsi!
Niemrawy aplauz rozszedł się po sali.
- Gdzie jest Mark? - Krzyknął ktoś z tłumu.
- Po drugie. - Kontynuował. - Chciałbym was przeprosić. Zostaliście okłamani przez mnie i przez Marka, ale nie bądźcie na niego źli, on tylko z dobroci serca chciał mi pomóc, to ja jestem winny temu, że zostaliście oszukani. - Wszyscy umilkli patrząc na chłopaka.
- Nie jesteśmy z Markiem najlepszą parą, bo widzicie... My nawet nie jesteśmy parą.
- Rozeszliście się? - Zapytała jakaś dziewczyna stojąca zaraz pod sceną.
- Nie. - Pokręcił głową, czując jak jego kolana drżą za zdenerwowania. - Nigdy nie byliśmy parą.
Zapadła cisza, wszyscy zerkali na swoich sąsiadów, żeby sprawdzić ich reakcję.
- Dobry żart! - Rzucił ktoś z lewej strony i ludzie zaczęli się śmiać.
- Nie, to nie jest żart. Poprosiłem Marka, żeby udawał mojego chłopaka, żebyście nie widzieli jak bardzo cierpiałem po rozstaniu z Jeno. Okłamaliśmy was.
Publiczność umilkła, ale teraz więcej osób zdawało się rozumieć sytuację.
- Jeszcze raz bardzo was przepraszam. - Powiedział, czując że musi kończyć, bo łzawa mgła zaczęła zasłaniać mu oczy, a ostatnim czego chciał to rozryczeć się przed całą szkołą.
- Na tytuł najlepszej pary zasługują Jeno i Jaemin. - Powiedział próbując się uśmiechnąć. - Chodźcie tu na scenę, a wy nagrodźcie ich brawami.
Tłum najpierw powoli, ale później coraz głośniej zaczął klaskać. Donghyuck korzystając z zamieszania oddał Wendy mikrofon i zszedł ze sceny. Zanim jednak zdążył dojść do wyjścia spotkał się z Jeno i Jaeminem. Gdyby był w lepszym humorze wyśmiałby to jak wygląda jego były, miał włosy przylizane żelem i uczesane w przedziałek, no nosie okulary z grubymi oprawkami, a jego czarna marynarka była cała wyłożona cekinami. Jaemin ubrał się lepiej, miał bordowy golf i granatowy garnitur.
- Donghyuck, co to było ? - Zapytał Jeno łapiąc go za ramiona, żeby go zatrzymać.
- Gratuluję, wygraliście. - Uśmiechnął się, czując jak jego dolna warga drży.
CZYTASZ
Treat Me Like a Princess (Markhyuck)
Teen Fiction"Chcę, żebyś poszedł ze mną na imprezę i przez cały wieczór traktował mnie jak pieprzoną księżniczkę. Dasz radę to zrobić Mark? " Kiedy Jeno zrywa z Donghyuckiem, chłopak nie ma zamiaru dać po sobie poznać, że brakuje mu chłopaka, dlatego składa Ma...