Rozdział 24

181 15 13
                                    


Nadia pov

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nadia pov

Obudziłam się w niedzielny poranek w doskonałym humorze. Wszystko to o czym wczoraj myślałam wydawało się takie odległe,jakbym to było tylko głupimi myślami,które przyszły mi po kacu. Nie mogłam się wygodnie ułożyć na łóżku a chciałam sobie jeszcze pospać . Zrezygnowana wstałam z łóżka i powlekłam się do łazienki,gdzie wykonałam poranną rutynę. Wyszłam z pomieszczenia i udałam się na dół aby zjeść śniadanie . Wróciłam do pokoju po trzydziestu minutach. Nie miałam co robić,chciałam poczytać sobie jakąś książkę ale wszystkie które miałam już znałam. Więc wpadłam na pomysł aby udać się do księgarni. Chciałam kupić sobie około pięciu książek. Wzięłam pieniądze,ubrałam buty i ruszyłam w stronę księgarni,miałam do niej piechotą około 20minut. Szłam a promienie słońca ogrzewały mnie i owiewały ciepłem. Weszłam do budynku w którym mieściła się owa księgarnia. Przywitałam się że starszą panią która sprzedaje tu od kilku lat, ta pani dobrze mnie znała i każdą książkę którą mi tu poleciła,była świetna. Zaczęłam chodzić między regułami i szukać czegoś odpowiedniego dla siebie.

Wybrałam "Złodziejkę książek", "Anioły i demony"oraz"przypadki Callie i Kaydena".

 Ruszyłam do kasy a przy płaceniu wspomniana wcześniej starsza pani zaproponowała mi do przeczytania horror "It" Stephana Kinga. Po przejrzenie książki postanowiłam ją kupić. Zapłaciłam za wszystkie książki i spakowałam je do swojej torby,podziękowałam i opuściłam księgarnię. Po drodze kupiłam sobie w kawiarni mrożoną kawę na wynos. Szłam do domu i już myślałam o tym co będzie się działo w książkach. Byłam już na swoim podwórku,kiedy na wycieraczce zauważyłam bukiet czerwonym róż. Chwyciłam kwiaty i powąchałam je,pachniały przepięknie. Zauważyłam że do kwiatów był doczepiony bilecik na ktorym było napisane jedno zdanie.

"Wkrótce będziesz moja." V

Przeraziłam się tym co przeczytałam. Po tym V wiedziałam że to zrobił Vlodym. Natychmiast weszłam do domu i zamknęłam drzwi łucznikiem,bo bałam się że on może czaić się gdzieś w pobliżu i coś mi zrobić. Wyrzuciłam kwiaty,ale bilecik zostawiłam żeby to komuś pokazać. Nie wiedziałam czemu ale czułam że lepiej będzie jak to komuś pokaże np Julce albo Krisowi. Ale wydawało mi się że Kristian będzie odpowiedniejszą osobą do pokazania mu tego,chociaż jakby się nad tym dłużej zastanowić to on po zobaczeniu tego może się naprawdę zdenerwować na Vlodyma i coś mu zrobić . Ale z drugiej strony po co ja się nim przejmuję skoro on mi tak uprzykrza życie. Więc dopiero pokaże mu to w poniedziałek ale dopiero po szkole kiedy przywiezie mnie pod dom. Schowałam liścik do szuflady w moim biurku i wyjęłam książki z torby. Pomyślałam że fajnie by było mieć do czytania kubek ciepłej herbaty. Udałam się do kuchni w celu sporządzenia gorącego naparu. Wróciłam z nim do pokoju po 10minutach. Usiadłam wygodnie na łóżku i zaczęłam czytać "przypadki Callie i Kaydena" wciągnęłam się bardzo w tą opowieść o dwójcie nastolatków których połączyła miłość. Czytałam ją tak pochłonięta tą wspaniałą historią aż z "transu" nie wytrącił mnie przychodzący sms.

Vlodym: Podobały ci się róże? Tak jak napisałem na liściku wkrótce cię zdobędę i będziesz moja i tylko moja. Nikt nie będzie miał do ciebie dostępu a w szczególności ten palant Kostov, który sprytnie owinął sobie ciebie w okół palca.

Po przeczytaniu tego sms zaczęłam się naprawdę bać Vlodyma,on naprawdę ma jakąś chorobę psychiczną .

Me:Daj ty mi człowieku spokój .Ja się ciebie naprawdę boję bo nie wiem do czego ty jesteś zdolny.

Vlodym: Nie musisz się mnie bać. Po prostu chcę abyś była moja,bo kocham się w tobie od dawna. Moja miłość do ciebie jest tak ogromna że nie dam rady się z tego wyleczyć. I moim największym marzeniem które się spełni za jakiś czas jest to że będziesz tylko moja. A tego palanta zabiję na twoich oczach. Żebyś jeszcze bardziej cierpiała widząc śmierć twojego ukochanego a później będziesz tak słaba psychicznie że tobą zawładnę i będziesz moja już na zawsze.

Me:Przestań do mnie pisać. Nigdy nie będę twoja. Nigdy nic nie zrobisz Kristianowi.

Vlodym:Mogę mu zrobić cokolwiek w każdej chwili to samo tobie.


Me:Już skończ te wiadomości.

Odłożyłam telefon byłam tak bardzo przerażona że nie byłam w stanie niczego zrobić. Siedziałam na łóżku i patrzyłam się tępo w ścianę znajdująca się naprzeciwko mnie. Otrząsnęłam się dopiero kiedy dostałam kolejnego sms. Bałam się go odczytać ale kiedy zobaczyłam nadawcę poczułam ogromną ulgę.

Kristian:Wszystko z tobą w porządku Nadusia? Bo ten idiota Vlodym zaczął coś do mnie pisać że jesteś tylko jego i niedługo będzie cię trzymał i nikt nie będzie miał do ciebie dostępu a w szczególności ja.

Me:Wszystko że mną w porządku i on też mi pisał takie same sms. A najgorsze było jak wróciłam z księgarni na wycieraczce leżał bukiet czerwonych róż z bilecikiem na którym było napisane"Wkrótce będziesz moja V" naprawdę się go boję nie wiem do czego jest zdolny.

Kristian:Wiem o tym że się go boisz. Za 10minut do ciebie przyjadę i porozmawiamy na spokojnie.

Me: Ok. Czekam😉

Sprzątnęłam książkę która leżała na łóżku i resztę książek schowałam do biurka. Kubek po herbacie wstawiłam do zmywarki. Miałam iść do pokoju,kiedy usłyszałam pukanie do drzwi podeszłam do drzwi i spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam Krisa. Otworzyłam drzwi a chłopak wszedł a ja zamknęłam za nim drzwi. Od razu kiedy odwróciłam się w jego stronę zamknął mnie w szczelnym uścisku swoich ramion. Czułam się wtedy taka bezpieczna,taka że kiedy byłam w jego ramionach czułam się tak że nikt nie może mi zrobić krzywdy. To była taka osłona od wszystkich złych rzeczy. Po kilku minutach chłopak wypuścił mnie ze swoich ramion i od razu zapytał czy nic mi nie jest.

-Nic ci się nie stało?

-Nie nic mi nie jest. Ale strasznie się go boję nie wiem do czego jest zdolny. Najlepiej chodź do mojego pokoju i o tym wszystkim na spokojnie porozmawiamy.

Udałam się z chłopakiem do mojego pokoju i zaczęliśmy rozmowę. Ale zanim zaczęliśmy rozmawiać pokazałam Kristianowi liścik który był dołączony do bukietu który wylądował w śmieciach.

-Dobra no to słuchaj siedziałem w domu i dostałem sms,był on od Vlodyma i pisał to coś że mam się od ciebie odwalić bo ty jesteś jego a ja napisałem że ty nie jesteś niczyją własnością a on napisał że on się w tobie kocha od dawna i jesteś jego własnością. A potem napisał że ciebie weźmie jako swoją własność i mnie zabiję na twoich oczach i że to cię osłabi i wtedy będziesz tylko jego.-powiedział Kristian z przejęta miną.

-Mnie dokładnie to samo napisał. Ja już nie wiem co ja mam robić żeby on mi dał spokój i przestał mnie dręczyć.

-Musimy spróbować,może w końcu odpuści i da ci spokój.

-Mam nadzieję że uda się to szybko zrobić -powiedziałam z przejęta miną. Co nie uszło uwadze Kristiana,bo on po chwili rozłożył ramiona co oznaczało że chce mnie przytulicie.

Przysunęłam się do niego a on objął mnie szczelnie ramiona. Długo mnie trzymał w uścisku ale nawet mi to nie przeszkadzało. Siedzieliśmy tak około kwadransu. Potem chłopak wypuścił mnie z objęć i pojechał do swojego domu. Była już godzina 20,szybko spakowałam torbę na jutrzejszy dzień a później udałam się do łazienki gdzie wykonałam wieczorną rutynę. Opuściłam łazienkę zmęczona wydarzenia dzisiejszego dnia i zasnęłam szybko.

Kristian Kostov- Czy na pewno bad boy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz