Rozdział 2

397 26 3
                                    

Nadia pov
Kiedy wstałam udałam się do łazienki na wykonanie mojej codziennej rutyny. Ciuchy które na siebie dzisiaj ubrałam to czarne rurki z dziurami na kolanach oraz czarną bluzę zakładaną przez głowę a na nogi założyłam vansy. Chwilę póżniej udałam się na śniadanie. Bardzo mnie zdziwiło bo kiedy weszłam do kuchni nie zastałam tam mamy, za to na stole leżała karteczka od mamy o treści:
       
       "Córciu musiałam na trzy dni wyjechać w delegację,wrócę w piątek wieczorem. Pieniądze zostawiłam ci na lodówce
Kocham cię,bądz grzeczna:-)"

Uśmiechnełam się,gdy to przeczytałam. Kate dawno u mnie nie było więc pomyślałam że ją zaproszę. Ale teraz nie miałam czasu na rozmyślania bo muszę zjeść śniadanie i zdąrzyć do szkoły. W ciągu chwili zjadłam śniadanie i wstawiłam miskę do zmywarki. Następnię wyszłam do szkoły,uprzednio zamykając drzwi na klucz. Droga do szkoły mineła mi w doskonałym humorze. Tak jak zawsze moja ukochana przyjaciółka czekała na mnie. Przywitałam się z nią uradowana.
-co ty masz taki dobry humor?-zapytała mnie Kate.
-mam dobrą wiadomość moja mama wyjechała w delegację i może byś do mnie wpadła wieczorem, byśmy sobie zrobiły babski wieczór a póżniej byś u mnie nocowała.-odparłam na jednym tchu.
-świetny pomyśł.-odparła uradowana Kate.
-Masz rację. A teraz chodźmy już do środka.
Od razu po wejściu do budynku szkoły zatrzymał nas kapitan drużyny piłki nożnej Luke Irwin.
- hej dziewczyny, organizuję w piątęk imprezę i  i chciałabym zapytać czy na nią przyjdziecie?
-Jasne przyjdziemy-odpowiedziała od razu blondynka.
Chwilę póżniej chłopak już od nas oddalił, aby zaprosić kolejne osoby.
- bedę musiała pójść do galerii po sukienkę, bo w szafie nie mam nic co mogłabym założyc-powiedziała blondynka w moim kierunku.
- ja nie muszę dwa tygodnie temu byłam i kupiłam sobię nową sukienkę i myślę że ona bedzię na tą idealna-odpowiedziałam z uśmiechem Kate.
Po tej małej wymianie zdań, ruszyłyśmy pod klasę w której miałyśmy mieć pierwszą lekcję tego dnia, którą była biologia.
Na całe szczęście siedziałyśmy w ostatniej ławce i mogłyśmy sobię trochę pogadać w czasie lekcji.

Cała lekcja mineła nam na rozmowie. Głównym tematem naszych rozmów było, co założymy na siebie na impreze, która ma być już w ten piątek.

Po skończeniu biologii, udałyśmy się pod klasę od geografii na której ma podobno kartkówka z krajów i stolic Europy. Na całe szczęście, że wczoraj powtórzyłam cały materiał i byłam dobrze przygotowana do tego co miało nas czekać.

Jak zawsze usiadłam z Kate , ale pani nas pozamieniała miejscami i współczuje bardzo mojej przyjaciółce, bo pani kazała jej siedzieć z tym pajacem Kostovem. Ja na szczęście siedzę sama. Po upływie 15 minut nauczycielka zebrała kartki, a Kate od razu do mnie wróciła.
Jej mina była niezbyt zadowolona i od razu zapytałam jej co się stało.
-Ej powiedz co się stało bo twoja mina nie wygląda zbyt ciekawie-powiedziałam do blondynki szeptem żeby nikt nie uszłyszał naszej rozmowy.
-Ten debil Kostov nakazał bym mu pomogła bo on jak to ujął ma ważniejsze zajęcia niż nauka. A ja odpowiedziałam mu że chyba śni że ja mu pomogę, a on się zdenerwował i odpowiedział że pożałuję swoich słów i że da mi popalić na imprezie piątkowej.-odpowiedziała wystraszona Kate.
-Nie bój się go, pójdziemy sobie w piątek spokojnie na imprezę a jego słowa są rzucane ba wiatr-odpowiedziałam optymistycznie.
Podczas kolejnych lekcji nie działo się nic ciekawego, każdą z nich rozmawiałam z Kate.

Po lekcjach zadowolone opuściłyśmy budynek szkoły.

-to ja o 18.30 będę u ciebie.-powiedziała do mnie entuzjastycznie Kate.

-ok ja dopoki ty nie przyjdziesz ja ogarnę sobię pracę domową ii w ogóle.-powiedziałam uśmiechając się.

Tak jak mamy to w zwyczaju pożegnałyśmy się przytulaskiem. I każda z nas ruszyła w stronę swojego domu. Po drodzę wstąpiłam do sklepu i kupiłam ciastka, napoje i inne podobne rzeczy na dzisiejszy wieczór.

Po przybyciu do domu odrobiłam lekcję które muszę odrobić na jutrzejszy dzień. A konkretnie zadane miałam z matmy jedno zadanie, z fizyki dwa przykłady dotyczące konwekcji i z chemii na jedną stronę właściwości kwasów. Uporałam się z tym do godziny 17.45 i już po chwili byłam spakowana na jutrzejszy dzień w szkolę. Miałam jeszcze chwilę czasu, dopóki nie pojawi się moja przyjaciòłka więc postanowiłam sprawdzić swoje social media. Na instagramie praktycznie każde zdjęcie które widziałam należało do Mishy Maksimova czyli jednego z największych idiotów w całej szkole. Zdenerwowana tym natychmiast wylogowałam się z instagrama i odłożyłm telefon na biurko i już po chwili uszłyszałam pukanie do drzwi, które było charakterystyczne dla Kate.
Zbiegłam szybko po schodach na dół i już po chwili otworzyłam drzwi i moją przyjaciółkę zaprosiłam do środka. Weszła i od razu zdjeła swoje new balancy w korzytarzu.
Od razu udałyśmy się do mojego pokoju gdzie czekały już na nas przygotowane przezemnie przekąski i napoje. Usiadłyśmy na puszystym dywanie, który leżał obok mojego łóżka i od razu zabrałyśmy się za jedzienie paczki żelek. Chwilę póżniej odezwała się Kate z propozycją abyśmy zagrały w jakąś grę.
-może zagrajmy w 10 pytań-zaproponowałam swojej przyjaciółce.
-świetny pomyśł, ja zaczynam-odpowiedziała mi Kate.

-kto ci się podoba od nas ze szkoły ?-zapytała mnie z uśmiechem od ucha do ucha moja przyjaciółka.

- mówiłam ci już kto, ten mega przystojny szatyn z 3a.

-kogo nienawidzisz z całego serca?

-Kostova i jego bandy.

-jaki jest twoi ulubiony napój?

-zielona herbata

-wolisz spodnie czy sukienki?

- lubię i to i to.

- jakie masz social media?

- facebook i instagram.

-ulubiony owoc?

-mango

-wolisz lato czy zimę?

-lato, zdecydowanie

-ulubiona liczba?

-18

-znak zodiaku?

-lew

- pełnia księżyca czy nów

-pełnia

Po tym gdy odpowiedziałam na pytania Kate ja zadałam jej takie same pytania jak ona mi ponieważ nie chciało mi się myśleć nad innymi. Następnie zaczęłyśmy obgadywać ludzi ze szkoły, kiedy się spostrzegłyśmy a była już godzina 23.56. W bardzo szybkim tempie wykonałam wieczorną rutynę a po mnie to samo wykonała Kate.
25 minut póżnie byłyśmy gotowe do snu, a dlatego że mam bardzo duże łóżko spałyśmy we dwie moim. Dosłownie po 10 minutach każda z nas odpłyneła do krainy Morfeusza.

Hej. Macie nowy rozdział który jest trochę dłuższy od poprzedniego. I przepraszam was o jesli akcja was trochę nudzi nie martwcie sie w kolejny rozdziale powinno zacząc się coś dziać. I mam do was jeszcze pytanie jedno czy podobaja wam się zdjecia ktore umieszczam w mediach?

Kristian Kostov- Czy na pewno bad boy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz