Perfect for me.

420 34 73
                                    

(Pov Jade)
4 maja - poniedziałek

Usłyszałam ciche pukanie do drzwi dlatego szybko jeszcze poprawiłam włosy w lustrze po czym z radością podbiegłam do drzwi myśląc iż to Mary. Moim oczom ukazał się jednak potężny mężczyzna w niebieskim przebraniu z przyjaznym wyrazem twarzy. Jego uśmiech jednak nie zmieniał faktu iż był dla mnie nieznajomym.

- W czymś mogę pomóc? - zapytałam zdezorientowana.

- Mary Edwards przysłała mnie po panią - odezwał się posyłając mi delikatny uśmiech - Nazywam się Genie i miałem zawieść panią na miejsce waszego spotkania. Pani dziewczyna miała napisać pani wiadomość.

- Już sprawdzam telefon - odpowiedziałam nie chcąc od razu ufać nieznajomemu.

Wyjęłam z swojej małej torebki urządzenie, a moim oczom ukazała się jedna nieodebrana wiadomość właśnie od dziewczyny.

Od: Moje szczęście☀️💛

Przyjedzie po ciebie wysoki, umięśniony mężczyzna. Będzie przebrany za Dżina moja droga Jasmine. Jego ciało pokrywa niebieska farba, a jeżeli nadal nie będziesz pewna że to on to powinien przekonać cie tatuaż na karku - księżyc wraz z słońcem. Przedstawi się jako Genie i to on dowiezie cię na miejsce naszego spotkania. Jest znajomym mojego ojca, znam go od długiego czasu dlatego się nie obawiaj. Czekam na ciebie❤️

- Tak, dostałam wiadomość - oznajmiłam gdy tylko skończyłam czytać posyłając w stronę mężczyzny uśmiech i czując jak ekscytacja wypełnia moje ciało - W takim razie chodźmy.

Zamknęłam za sobą drzwi po czym wrzuciłam kartę od pokoju do torebki tak jak telefon. Ruszyłam za mężczyzną, a gdy tylko miałam okazję przyjrzałam się jego szyi, na której tak jak mówiła Mary był tatuaż. Poczułam się spokojniejsza, a gdy dotarliśmy do kolorowego auta bez dachu poczułam się dziwnie pewna.

- Woli księżniczka siedzieć z przodu czy może z tyłu? - zapytał otwierając auto i powodując na mojej twarzy szeroki uśmiech.

- Z przodu może być - odpowiedziałam, a on posłał mi uśmiech po czym otworzył przede mną drzwi i poczekał aż wsiądę, a następnie je za mną zamknął.

Genie obszedł auto i zajął swoje miejsce, a następnie zapiął pasy spoglądając na moje dlatego ja także zapięłam swoje. Mężczyzna odpalił samochód po czym ruszył w drogę. Rzuciłam spojrzenie przed siebie, aby móc ujrzeć jeden z najpiękniejszych widoków jakie kiedykolwiek widziałam. Rozpościerające się uliczki, drogi pełne aut, światła błyszczące się pośród nocy, a w centrum tego wszystkiego górująca nad miastem wieża Eiffla. Uśmiech sam wkradł się na moją twarz, a oczy zaświeciły ze szczęście ponieważ spełniałam swoje marzenia z miłością mojego życia i wiedziałam, że nigdy nie będę potrzebowała niczego więcej oprócz jej. Muzyka pochodząca z radia dodawała jedynie wszystkiemu uroku i sprawiała iż miałam ochotę na zawsze wyryć sobie w pamięci ten widok. Chciałam już zawsze mieć przed oczyma tych szczęśliwych ludzi, którzy na każdym kroku okazują sobie miłość. Chciałam widzieć już zawsze te kafejki, które wieczornymi porami wypełnione po brzegi nadawały wszystkiemu klimat, a rozmowy i muzyka krążyły po wszystkich ulicach.

- Jesteśmy na miejscu - odezwał się nagle mężczyzna, a wtedy też ja ujrzałam przed sobą wysoki budynek.

- Mary powiedziała, że wyślę pani kolejną wiadomość z informacją. Czy mogę w czymś jeszcze pomóc?

- Nie, dziękuje - odpowiedziałam posyłając mu uśmiech - Już sobie poradzę.

Wysiadłam z auta zatrzaskując za sobą drzwi, a następnie wyjęłam z torebki telefon i powoli ruszyłam w stronę wejścia.

Is this love?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz