•26•

880 53 0
                                    

- My ten...mieliśmy iść już na lekcje, ale się potknęłam i upadłam na ...no...na - zaczęłam się jąkać gestykulując rękami.

- Chłopaka...- dodał Shu leniwie wstając i kierując się na ścianę. A przy niej  zamknął oczy i oparł głowę o ścianę.

- Tak! Wybacz...- to drugie dodałam ciszej drapiąc się po karku. Wstałam i Obróciłam się w stronę kobiety.

- Do dyrektora, ale marsz!- Krzyknęła nauczycielka.

Shu otwarł oczy i odwrócił głowę w stronę kobiety a ja spuściłam głowę patrząc na szarą podłogę.

- Dobrze...- powiedziałam, ale szybko dodałam- a tak właściwie to za co proszę panią?-  Wyprostowałam się. Podnosząc wzrok i głowę na nią.

- I jeszcze się głupia pytasz?! Za pyskowanie do nauczycielki!- Odpowiedziała zdenerwowana poprawiając czarne i kwadratowe okulary.

- Ale ja nic takiego nie zrobiłam. To raczej pani mnie obraża mówiąc, iż cytuję,, jestem głupia".- powiedziałam pewniej kładąc ręce na piersiach.

- A co tu się dzieje?! Laleczko?- Ni z tąd ni z owąd pojawił się Laito obejmując mnie ramieniem i patrząc się na nauczycielkę.

- Kolejny nie na lekcji?!- krzyknęła kobieta.

- Och przepraszam panią profesor bardzo.- zdjął kapelusz i się ukłonił -Szanowny pan dyrektor prosił mnie abym sprawdził pracę nauczycieli podczas lekcji i widzę, że muszę zgłosić obijanie się po korytarzach w czasie zajęć...- dodał przyglądając się od stóp do głów kobiecie rozbierając ją od środka.

- To, że szłam na zajęcia i spotkałam ich nie oznacza jeszcze, że się obijam!- Krzyknęła zdenerwowana kobieta.

- Ale ja na niego wpadłam proszę pani. Od kilku minut próbuje to pani powiedzieć.- powiedziałam.

- To zrobimy tak pani nic tu nie widziała a ja nie zgłoszę tego dyrektorowi. Dobrze?- zapytał Laito.

,,Bo tutaj się nic nie stało ! "- myślałam roztrzęsiona.
( Nie no oczywiście, że nic się nie stało szanowny czytelniku.😗)

- Dowidzenia młodzieży.- dodała kobieta odchodząc.

- Dowidzenia pani profesor.-  kapelusznik ukłonił się.

Gdy sobie poszła przyglądałam się chłopakowi i myślałam co będzie chciał w zamian za pomoc.

- Dziękuję za pomoc. Upiekę ci ciasto czy coś.

- Ciasto brzmi ciekawie...A nie wolałabyś dać krwi swojemu bohaterowi?...- zapytał podchodząc powoli do mnie.

- Kusząca propozycja, ale podziękuję napewno jest wiele dziewczyn, które chciałyby to, więc idź do nich. A ja już mam swojego wampirka.- Odparłam odsuwając się od niego, podchodząc do Shu i łapiąc go za rękę.- Pa!- pomachałam mu na Dowidzenia.
Pociągnęłam blądyna ku następnej sali.

- Gdzie my to mamy? Wiesz?- Zapytałam kierując swój wzrok na zaspanego.

- Muzykę w 204...- stanął w miejscu tych drzwi.

- Dziękuję leniuszku.- mocno go objęłam.

- A wiesz, że jak tam wejdziesz to będziesz musiała zaśpiewać piosenkę dla całej klasy?...- zapytał uśmiechając się na swój sposób, mocniej mnie przytulił.

- Co?...,,zawsze miałam tremę przed takim czymś i wszystko zapominałam. Stres zjadał mnie od środka."- myślałam - To może jednak zostanę?

- Mhm...- wymruczał i w jednej chwili byliśmy na parapecie okna. Leżałam na jego klatce piersiowej i zamknęłam oczy.

Obudziły mnie hałasy dobiegające z jednej sali. Usadowiłam się w pozycji siedzącej otwierając oczy. Obróciłam głowę w stronę Shu i okazało się, że śpi. Niechcąc  mu przeszkadzać powoli i cicho zeszłam z parapetu idąc w kierunku głosu.

Bawiłam się trochę w ninje oni zawsze muszą poruszać się bezszelestnie. Na myśl o tym lekko się zaśmiałam.
Byłam już przed tymi drzwiami, wystawiłam powoli głowę i ujrzałam coś co zapamiętam do końca moich dni.

( Jeżeli się podobało to proszę o 🌟 motywuje do dalszej pracy  narazie dzięki i do zobaczenia papatki😘~ Szoguszka.)

Przeznaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz