Obudziłam się, a Izabell już nie było w pokoju. Szkoda bo chciałam z nią pogadać. Jednak po chwili usłyszałam jak rozmawia z Panią Bronią. Postanowiłam zaczekać na nią 3 łóżku. Dobrze ze poczekałam bo zaraz weszła do pokoju.
Hej-powiedziałam
No hej-odrzekła tak nieśmiało
Myślę że skoro jesteśmy tu razem to powinnyśmy się lepiej poznać
To chyba dobry pomysł-powiedziała
Więc poklepałam miejsce obok mnie na moim łóżku, aby usiadła. Też tak zrobiła i wspólnie siedziałyśmy w łóżku i tak rozmawiałyśmy. W między czasie Pani Bronia przyniosła nam herbatę. Siedziałyśmy tak do późnego wieczoru. Miałyśmy wiele wspólnych tematów i dobrze się dogadywałysmy. Miałam co do tej dziewczyny obawy ale okazało się że niepotrzebnie. Była bardzo miła i od razu się zaprzyjaźniłyśmy. Czułam że będę w stanie powierzyć jej moje sekrety i że będzie dla mnie wsparciem a ja dla niej. Tak dobrze się rozmawiało, ale niestety ktoś to musiał przerwać. Mianowicie szef wołał Ize do siebie.
CZYTASZ
To wcale nie burdel
Fanfic*Nie sprawdzone* Książka o losach młodych dziewczyn przebywających w towarzystwie przystojnych szefów. Opisuje wszystkie ich przeżycia i każdy dzień.