Weszłyśmy do wytwórni. Najpierw oprowadziłam ją po budynku. Na koniec zostawiłam sobie salę prób od Seventeen i Nu'est. Stałyśmy przed salą Seventeen już miłam do niej wchodzić gdy drzwi się otworzyły. W progu stanoł Dino.
- O Wiki jak dobrze , że jesteś musisz nam w czymś pomóc. - złapał mnie za rękę w ciągnął do sali. Nawet nie zdążyłam zaprzeczyć i już dopadła mnie cała. chmara wrzeszczacych chłopaków. Nie potrafiłam ich ogarnąć. Nie wytrzymałam i krzyknełam:
- Cisza !!! Co się tu dzieje o co wam chodzi? SeungCheol ty mi może powiesz o co chodzi?
- A to takie nasze głupie gierki przepraszam cię.
- Wiki masz może ciastka od twojej mamy? - zapytał Seungkwan.
- Czekaj chyba mam jeszcze jakieś w torebce.- wyjęłam ciastka i mu dałam. - Muszę powiedzieć mamie żeby znów je upiekła.
- No są przepyszne . Można za nie zabić . - Odezwał się Mingyu.
- O nie ! Jihae! - wybiegłam z sali rozejrzałam się po korytarzu , ale nigdzie jej nie było. Jak mogłam o niej zapomnieć. Weszłam spowrotem do sali chłopaków i powiedziałam:
- Nigdzie nie ma Jihae . Pomożecie. mi ją znaleźć.
Wszyscy się zgodzili. Każdy poszedł w inną stronę by ją znaleść.POV Jihae
Wiki znikła za drzwiami. Oby nikt teraz tędy nie przechodził. Bo na prawdę nie będę w stanie nic z siebie wykrzsztusić. Słyszałam krzyki chłopaków i w tym samym czasie jak usłyszałam jak Wiki krzyczy cisza usłyszałam za plecami moje imię.
- Jihae cześć. Gdzie Wiki ? Czemu sama tu stoisz? - Obróciłam się i zobaczyłam JR.
- Cześć - nawet łatwo poszło. - Wiktoria tam weszła a dokładnie została tam wciągnięta.
- Skoro tak to chodź ze mną poznasz resztę.- Przyjdę z Wiki...
- Nie wygłupiaj się jak ona tam weszła to nie wiadomo kiedy ją z tamtą wypuszczą. A ty nie będziesz tu tak stał.
- No dobra.
- Wiki na pewno się do myśli gdzie jesteś.
Poszłam za nim. Można nawet stwierdzić , że byłam gotowa ich poznać. Bardziej stresowałam się Seventeen. Tak jak Wiktoria mówiła są to zwyczajni chłopacy. Ja sama nie wiem co ja sobie wyobrażałam. Rozmawiało mi się z nimi świetnie. Nagle drzwi do sali się otworzyły myślałam , że to Wiki , ale nie był to Vernon.- O Jihae tu jesteś a my cię wszyscy szukamy. Wiki się ucieszy jak jej powiem , że cię znalazłem. - Widziałam minę Rena jak usłyszał Wiki z ust Vernona. - Idę jej powiedzieć gdzie jesteś.
I zniknął. Minki wstał i wyszedł. A my dalej zaczęliśmy rozmawiać.
POV Wiktoria
Wszyscy szukali Jihae . Nie pomyślałam żeby do niej zadzwonić. Już miałam to zrobić , ale podbieg do mnie Vernon.
- Zanalazłem ją.
- Gdzie jest?
- Na górze rozmawia z chłopakami.
- Jakimi chłopakami?
- No z Nu'est a z jakim by innymi.
- Ok powiedz reszczcie , że się znalazła. My później do was przyjdziemy.
- Ej Wiki zaczekaj ...
- No mów.
- Nie mowiłaś , że ona jest taka ładna.
- No jest ładna to prawda , ej Vernon ja znam to twoje spojrzenie.
- No co mi też się należy trochę szczęścia.
- Oczywiscie , że tak , ale nie rospedziaj się. Jeszcze nie wiesz czy i ona będzie tobą zauroczona.
- Możesz się popytać?
- Vernon ona cię jeszcze nawet nie. zna.
- Za niedługo pozna.- Dobra dobra zapytam.
- Dziękuję. - powiedział i mnie przytulił. W tym samym momencie za rogu wychylił się Minki. Pomachałam do niego i zawołałam:
- Minki! Nie chowaj się i chodź tu do nas. - podszedł do nas i od razu obioł mnie swoim ramieniem.- Ładna z was para pasujecie do siebie.
- Wiem - odpowiedział mu Ren i przytulił mnie jescze mocniej.
- Nie zapomnij popytać i od razu dziękuję.
- Ok ok - Vernon poszedł i Ren od razu się spytał:
- Co on chciał?
- Czy ty zawsze musisz wszystko wiedzieć.
- Nie wszystko...- Ale wszystko co dotyczy mnie co nie?
- Tak .- I tak ci nic jak narazie nie powiem. Chodzimy już.
Poszliśmy do sali . Tuż przed wejściem słyszałam śmiech Jihae . To na pewno sprawka Beakho. On na prawdę potrafi każdego rozbawić. Gdy weszliśmy do sali od razu skierowałam się do niej.
- Na prawdę cię przepraszam. Oni są nieobliczalni.
- Nic się nie stało.
- Jak to nie miałam cały czas być przy tobie. A tak w ogóle to, który mi siebie porwał?
- JongHyun .
- Zobaczyłem ją jak stoi i nie wie co ma zrobić . A z resztą i tak miała nas poznać.
- Spoko spoko a wy przypadkiem nie macie trenować w tej chwili?- Niby tak - odezwał się Aron.
- No to na co czekacie. My z chęcią popatrzymy.
Bez zbędnego gadania włączyli muzykę i zaczęli swój trening. Pół godziny później wyłaczyłam muzykę i powiedziałam:
- My na razie wychodzimy. Mam jeszcze parę osób do przedstawienia.
- Raczej paręnaście - oznajmił Beakho.
- Tak tak nie czepiają się szczegółów. Do potem.
Wyszłyśmy Jihae pierwsza się odezwała.
- Ty dobrze znasz Vernona co nie?- Tak ...
- Ma kogoś?
- Jihae nie poznaję ciebię.
- No co ?
- Nic nic - sama do siebie zaczęłam się uśmiechać.
- A więc ma kogoś czy nie?
- Nie nie ma nikogo.
- No to świetnie.
- Chcesz poznać wszystkich naraz czy jakoś ci ich podzielić?
- Sama nie wiem. A jak ty uważasz?
- W całości może być trochę ciężko, ale jakoś damy radę.
Poczekaj tu na mnie dosłownie chwilę. Tylko im powiem , że przyszliśmy.
Musiałam sprawdzić co robią. I powiedzieć im żeby jej nie zamęczli. Otworzyłam drzwi i zaprosiłam Jihae do środka.
Jak się obróciłam w stronę chłopaków zamarłam na chwilę...
CZYTASZ
[edited] NieZnajomy ✔︎
RomanceJest to książka z 2017 więc na pewno zawiera jakąś ilość błędów i była to moja pierwsza książka --- - To Minki , jest z zespołu z którym pracuję. - To co on tu robi ? Oni się znają? W prawdzie przyszyli razem ,ale widząc po ich minach to wyglądają...