64

39 4 0
                                    


Na szczęście na premierę zdążyliśmy. Dobrze ,że to taka nasza wytworniowa premiera. Nie trzeba było się specjalnie stroić. Wyszło świetnie. Dużo śmiechu było. A to ważne. Śmiech jest najważniejszy. Po zakończeniu oglądania rozmawiałam chyba z każdym. Nagle pociągnął mnie Beakho:

- Idziemy coś razem zejść?
- No jasne ,że tak z tobą zawsze.- na te słowa szeroko się uśmiechnął. Lubię jego uśmiech. On działa tak na człowieka ,że automatycznie sam zaczynasz się uśmiechać.

- Wiedziałem ,że się zgodzisz. - złapał mnie za rękę i dodał- chodź powiemy reszcie żeby się zbierała. Najpierw zgarnelismy Arona. Gdy w trójkę podeszliy do Rena on od razu powiedział:

- Nie pozwalaj sobie za dużo tylko ja mogę trzymać moją dziewczynę za rękę.
- Przepraszam to..

- Nic się nie stało - przerwałam mu. I załapałam Minkiego za dłoń.

- Czy ktoś wie gdzie jest JR? - zapytał Aron.
- Rozmawiał z menadżerem o już idzie - powiedział Beakho.

- Gdzieś idziemy? - spytał się JR

- Tak idziemy jeść - odpowiedział zadowolony Beakho.

Poszliśmy do ulubionej restauracji. Już nie raz tu z nimi byłam . Jak zawsze pyszne jedzenie i wspaniała atmosfera. Rozmów nie było końca. Zauważyłam że JR co jakiśczas mi się przygląda. Zastanawiałam się czy nie jestem gdzieś brudna. Wyjęłam lusterko i nie nie byłam. Już miałam coś powiedzieć, ale odezwał się Aron.

- Wczorajsza kolacja smakowała?

- Była pyszna , tak właśnie myślałam ,że to ty ją zrobiłeś.

- Ej no wiesz co ani przez myśl ci nie przeszło ,że może jednak to ja?

- Przecierz każdy wie że nie jesteś dobrym kucharzem.

- To jak już się tak chwalimy to ja się spytam .Wiki wystrój ci się podobał? - zapytał się Beakho.

- No nie wierzę . Tego też ty nie zrobiłeś?

- Pierwszy raz szykował taką uroczystość - zaczął bronić go Aron.

- Dobra rozumiem. A co do wystroju wszystko w moim guście. Po prostu idealnie.
Baekho uśmiechnął się szeroko.

- No to teraz ty JR przyznaj się co ty przygotowałeś?

- Widząc po tobie z rozmiarem trafiłem.- przez chwilę zastanawiałam się o co mu chodzi.

- Aaa koszulki... Są świetne. Minki masz wspaniałych przyjaciół. Ale może mi powiesz co ty przygotowałeś?

- Dobry nastruj i trochę romantyzmu. Ale kochana moja ty sama też prezentu nie przygotowałaś.

- Czemu tak twierdzisz?

- Przyjrzyj się dacie na pierścionki.

Spojrzałam na datę. Mama kazała wygrawerować dzień naszego wspólnego obiadu.

- Dobra masz mnie . - tylko tyle powiedziałam i przytuliłam się do niego.
Czy to ważne kto co zrobił, przygotował. Ważne jest to ,że spędziliśmy ten czas razem i oby to trwało wiecznie.

-*-

Jeszcze jeden i koniec 💙
Podoba wam się dajcie znać !
I miłego wieczoru/dobranoc💜❤

64/65

Bo mogę😂

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bo mogę😂

 [edited] NieZnajomy ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz