46

72 7 4
                                    

Wiktoria:

Gdy dotarłam na miejsce SeongWu już czekał nawet kawa , która zawsze pije była już zamówiona.

- Cześć długo już czekasz?

- Nie po prostu przyszedłem trochę wcześniej bo zawsze ty jesteś pierwsza. - Miał rację teraz też byłam wcześniej dlatego wydawało mi się , że to ja się spóźniłam.

- Lubię być zawsze przed czasem nie lubię spóźnialskich.

- Ja też - uśmiechnął się i mówił dalej - ale nie o spóźnianiu będzie mówić. Mów co się u ciebie działo jak mnie nie było. Bo pisać nic nie chciałaś więc mów słucham.
Odpowiedziałam mu o Minkim i mojej mamie. Nie do końca byłam pewna czy dobrze robię . Ale przynajmniej teraz będę wiedzieć czy jest na prawdę przyjacielem czy oczekiwał czegoś więcej po naszej znajomości.

- I co ty o tym wszystkim myślisz? Ja na prawdę nie wiem co mam zrobić? - spuściłam głowę od razu łzy zaczęły mi napływać do oczu. Cała ta sytuacja strasznie mnie rozbiła . Nie potrafię kontrolować swoich emocji. Wcześniej nigdy nie płakałam. Ten kraj i ludzie obecni tu  potrafią wywołać  We mnie takie uczucia o których nigdy nie miałam pojęcia , że istnieją.

- W pewnym sensie to też trochę mojej winy. Ja Minkiego nie potrzebnie nakręciłem. Mogłem od razu powiedzieć jak jest a nie udawać. Nie miała byś takich problemów teraz... Ej Wiki co się dziej dlaczego płaczesz. Nie płacz wszystko da się naprawić. Twoja mama zrozumie ,że on jest dla ciebie ważny. - Przesiadł się na krzesło obok mnie . Przytulił mnie .   Rozpłakałam się jeszcze bardziej. -  Mam pomysł porozmawiam z twoją mamą i powiem jej dlaczego Ren się wtedy tak zachował. - Nie odpowiadałam mu nie byłam wstanie nic z siebie wydusić ani słowa. Płakałam jak szalona. Było mi wstyd spojrzeć na niego. Co on sobie o mnie pomyśli? Ale ja na prawdę nie wiem co mam z tym zrobić. Nie wiem ile czasu tak wtulona w niego byłam. Nagle usłyszałam bardzo mi znajomy głos.

- Wiki ... - podniosłam głowę moim oczą ukazał się Minki.

- Co ? Jak ? Skąd się tu wziąłeś?

- SeongWu mi napisał , że mam tu jak naj szybciej przyjść.

- Dlaczego to zrobiłeś?

- Nie przestawałaś płakać wiedziałem ,że tylko jego widok cię uspokoi. Minki możemy na chwilę wyjść?

- Co dlaczego chcecie wyjść?

- Zaraz wrócimy wypij kawę zamówiłem ci nową.- I wyszli cały czas nie spuszczałam z nich wzroku. Byłam ciekawa o czym rozmawiają. Nie wyglądali jakby się kłócić zaraz mieli zacząć. Po chwili wrócili. Minki usiadł obok mnie a SeongWu naprzeciw. Rozmowę zaczął SeongWu:
- Pewnie jesteś ciekawa o czym rozmawialiśmy - skinełam tylko głową. - doszliśmy do porozumienia. I wydaje mi się ,że dobrą opcją będzie jak ja porozmawiam z twoją mamą.

- Oj nie wydaje mi się żeby to był dobry pomysł.

- A mi się wydaje ,że to jedyny pomysł . Twoja mama musi się dowiedzieć co mnie tak naprawdę rozłościło.

- Już jej mówiłam co się stało.

- Nie wiesz wszystkiego.

- Jak sobie poszłam było coś więcej?

- Tak - odpowiedzieli jednocześnie.

- Więc słucham co się stało?! - w głowie mi się nie mieści ,że może być coś co by sprawiło ,że moja mama zmieni zdanie. Byłam w szoku jak usłyszałam co się wydarzyło po moim odejściu.

- Dlaczego mu tak wtedy powiedziałeś?

- Wkurzyłem się jak usłyszałem jak się do ciebie zwrócił. Nie przywitał się ... Poniosło mnie .

- Nie wierzę normalnie nie wierzę. Ale teraz jak już znam całą prawdę jestem w stanie bardziej to zrozumieć. Ale nie wiem czy moja mama będzie chciała cię wysłuchać.

- O to się już nie martw powiedz mi tylko gdzie pracuje ja już się resztą zajmę.- Podałam mu adres. Pożegnał się z nami i poszedł.

- Trochę się boję .

- Czego się boisz wszystko się ułoży zobaczysz.

- Boję się reakcji mojej mamy jak SeongWu do niej pójdzie.

- Nie martw się tym na zapas. Jest ładna pogoda może się gdzieś przejdziemy? No chyba , że czasu nie masz.

- Nie spieszy mi się do pustego domu.
Minki oprowadził mnie po ulubionych jego miejscach. Popołudnie spędziłam wspaniale. Całkowicie przestałam myśleć o mamie i innych problemach. Do domu wróciłam przed mamą. Nawet nie wiedziała , że gdzieś wychodziłam. Ostatnie 2 tygodnie zleciały szybko. Moja uparta mama nie odpuściła cały czas mnie woziła. Nadeszła kolejna sobota dostałam wiadomość od SeongWu:

- Wczoraj rozmawiałem z twoją mamą. Spróbuj z nią dziś porozmawiać. Zachowaj spokój

Wiktoria :
- Co moja mama ci powiedziała?

SeongWu:
- To już zostanie między nami. Nie martw się będzie dobrze

Wiktoria:
- Skąd taka pewność. Możemy się dziś spotkać i porozmawiać?

SeongWu:
- O 16 jestem wolny nasza kawiarnia pasuje?

Wiktoria:
- Tak do zobaczenia

Zeszlam na dół mama siedziała w salonie i piła kawę. Wzięłam sobie sok i usiadłam obok niej. Już miałam pierwsza zacząć rozmowę ale mama była szybsza.

-----

❤ Dziękuję
🌟+💬= kolejny rozdział!

 [edited] NieZnajomy ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz