61

32 5 0
                                    

Minhyun patrzył na mnie i czekał aż coś powiem. Po chwili się odblokowałam i powiedziałam.

- Minki za niedługo tu przyjdzie więc będę po malutkim się zbierać.

- Spoko , ale mam nadziaje ,że jeszcze się spotkamy?

- No raczej , że tak .

- Nie żebym podsłuchiwał , ale wydaje mi się , że Minki był dość zaskoczony moją obecnością.

- Coś w tym jest .- wyszliśmy z kawiarni i rozmawialiśmy dalej.

- A jak wam się układa?

- To dopiero początek jeszcze się docieramy... A nie rozmawiajmy już o tym.

Minhyun zaczął opowiadać różne śmieszne historie z wiązane z Renem . Śmiałam się jak szalona. Aż tu nagle usłyszałam głos mojego chłopaka.

- Cześć kochanie - podszedł do nas pocałował mnie w policzek . Po czym wyminoł mnie załapał Minhyun za koszulę mówiąc. - Ty idziesz za mną muiszy pogadać.
Już po tonie jego głosu wiedziałam , że ledwo powstrzymoje swoje emocje.

-Minki!!! - wrzasnełam- co ty wyprawiasz puść go!

Automatycznie mnie posłuchał i go puścił.
- Co ty wyprawiasz! Tak się traktuje przyjaciela?

- Przepraszam.

- Przepraszam na prawdę tylko przepraszam ? Ty najpierw działasz potem myślisz. Nie potrafię tego zrozumieć.- Obydwoje stali i patrzyli na mnie . Podeszłam do Minhyuna
- Przepraszam , że nasze spotkanie tak się właśnie kończy. - przytylilam go dodałam - odzywają się czasem pa.
Obróciłam się i poszłam w stronę domu. Zadziwiające było jest nadal to w jak szybkim tempie Minki tu przybył. Z mojego domu idzie się tu pół godziny. Ten to musiał biec jak szalony. Nie zastanawiałam się nawet czy to dobry pomysł był , że zostawiłam ich samych. A zresztą niech sobie robią co chcą. W końcu są dorośli.
Już byłam dość blisko mojego miejsca zamieszkania gdy przypomniałam sobie , że powinnam poinformować Vernona , że z naszej podwójnej randki nici. Siegałam do kieszeni po telefon aż ty nagle ktoś złapał mnie za dłoń.
Zatrzymałam się spojrzałam w górę i zobaczyłam skruszoną minę mojego faceta. O nie tym razem tak łatwo się z tego nie wywinie

- Już wiesz pod jakim kinem mamy się spotkać? - odpowiedziała mu cisza.
- Jak nie to ja do niego zadzwonię i wszystkiego się dowiem- z mojej strony nadal cisza.

- Wiem wiem już dawno powinienem do niego zadzwonić . Wiki czy ty nie w ogóle słuchasz? - zatrzymaliśmy się przed drzwiami wejściowymi.

- A tobie się wydaje że ja teraz właśnie o tym myślę? Że akurat to teraz chciałam usłyszeć?
- Proszę cię nie gniewaj się na mnie . Z Minhyunem wszystko wyjaśniłem i go przeprosiłem. On się nawet nie obraził znamy się już tyle lat . Wiemy o sobie praktycznie wszystko.

- Możliwe że tak jest .Ale teraz po tym wszystkim nie mam chyba ochoty na wyjście . Nie chcę udawać ,że nic się nie stało i jest ok.
Widziałam smutna jego minę. Wiedziałam też ,że Jihae i Vernonowi będzie przykro. No ale kara musi być. Tylko szkoda , że wszyscy ją odczują. Zanim otworzyłam drzwi dostałam wiadomość:

Minhyun:

" Nie gniewaj się za bardzo na tego wariata. On taki jest impulsywny. Ale powiem ci jedno może i jest o ciebie mega zazdrosny ale kocha cię jeszcze mocniej. Miłej i udanej randki życzę. Pozdrów Vernona i jego dziewczynę"

Zamurowało mnie kiedy oni zdążyli to wszystko sobie przekazać. Spojrzałam na Minkiego wybierał właśnie numer do Vernona . Gdy tylko po drugiej stronie odezwał się jego głos wyrwałam mu telefon. Dowiedziałam się jakie kino i oddałam telefon właścicielowi. Weszliśmy do domu . Wchodząc do kuchni się spytałem:

- Napijesz się czegoś?
Ren wszedł za mną do kuchni i nadal mi się przyglądał.

- Napijesz się czegoś? - spytałam jeszcze raz.

- Ja już niczego nie rozumie. Co ty się właściwe stało? Już się nie gniewasz?

- A słyszałeś takie powiedzenie: Kobieta zmienną jest!

- Tak słyszałem.

- To masz odpowiedź.

- Poproszę wodę.

Powoli jesteśmy na końcu ❤
Dobranoc 🌌❤

 [edited] NieZnajomy ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz