Weszliśmy do łazienki ,a tam na szczęście nikogo nie było
-Dobra to teraz mi powiesz?- oparłam się o umywalkę
-Słuchaj, wiesz że Leo nie chciał ci nic zrobić ,ale..
-Weź ,bo ci uwierzę- przerwałam mu
-Nie każe ci- przewrócił oczami- ale zrób to dla nas, a spróbuję ogarnąć Devriesa to może da ci spokój- dokończyłZgodzić się czy nie...zgodzić...czy nie... ja pierdole teraz to mam mętlik
-Jaa, nie wiem- spojrzałam w ziemię
-No proszę cię obiecuje ci to- spojrzał na mnieMa ładne oczy...i dołeczki...
-oh dobra- westchnęłam- ale idziesz ze mną na potwierdzenie słów- pokazałam palcem lekko wkurzona
Będę tego żałować, coś czuje...
-Jezu dzięki- przytulił mnie, a mi zrobiło się dziwnie- sorry- zmieszał się
-Spoko to chodźmy- nagle zadzwonił dzwonek, a ja spojrzałam na blondyna
-Nie pójdziemy na matmę- wzruszył ramionami i razem wyszliśmy z łazienki.Już po chwili oboje staliśmy pod gabinetem derektorki.
-Dzień dobry- powiedzieliśmy jednoczęśnie
-Co was do mnie sprowadza?- uśmiechnęła się kobieta
-Ja chciałam powiedzieć że- zerknąłam na chłopaka- że chłopaki mnie przeprosili- uśmiechnęłam się by dodać prawdy moim słowom
-Na pewno?- spojrzała to na mnie to na niego
-Tak- powiedział chłopak podchodząc do mnie i przytulając co odwzajemniłamŻeby widziała prawdę...tak?..
-Dobrze i żeby było to ostania raz- pogroziłam palcem do Charliego
Już mieliśmy wychodzić gdy nagle usłyszeliśmy jej głos
-A gdzie jest Leondre?- zapytała podejrzliwie
-On..On- spojrzałam na Lenehana
-Leo jest u pielęgniarki ,bo rozbolała go głowa, ale mogę potwierdzić że też przeprosił- powiedział ,a ja pokiwałam głową że tak jestDla Charliego jeszcze mogę to zrobić, ale dla tamtego za chuja nie zrobię tego kolejny raz...niech się wypcha
-Dziękuję Mel- uśmiechnął się- teraz chociaż nas nie wywalą- zaśmiał się
-A to wszytko dzięki mnie- zachichotałam uderzając chłopaka w bok
-Co powiesz na kawę po lekcjach?- zapytał lekko spuszczajac głowę
-No nie wiem- zmieszałam się
-Oj no chodź co ci szkodzi- stanął- nie jestem taki jaki myślisz- uśmiechnął się
-Gdzieś już to słyszałam- udałam że się zamyśliłam
-Będzie fajne- złapał mnie za rękę jak małe dziecko potrząsając nią
-No dobra dobra-zgodziłam się nie do końca mając pewność że dobrze zrobiłam
-Chodźmy już do tej klasy- powiedziałam w końcu
-Jestem za- zaśmiał sięDosłownie przed wejściem do klasy chłopak opowiedział tak śmieszny żart że weszliśmy do klasy cali zapałkani ze śmiechu ogarniając się dopiero ,gdy zauważyliśmy minę nauczycielki jak i reszty klasy. A powiem wam że były dość śmieszne
-Można wiedzieć dla czego się spóźniliście?- zapytała zakładając ręce na biodra
-Byliśmy u derektorki- powiedziałam przybijając chłopakowi od tyłu żółwika
-Dobra siadajcie- powiedziała, a my udaliśmy się do swoich ławek czyli ja do Mii ,a on do Devriesa, którzy zabijali nas wzrokiem
-Coś ty robiła z Charliem!?- zapytała krzycząc po cichu dziewczyna
-Byłam u derektorki- wzruszyłam zamionami
-I dla tego weszliscie tacy uchachani?- spojrzała na mnie
-Jezu, bo powiedział coś śmiesznego i tyle- wywróciłam oczami otwierając zeszyt, a dziewczyna nie pytała juz o nic, ale widziałam ze Charlie tez miał rozmowę z brunetem.Gdy zadzwonił dzwonek z Mią skierowałyśmy się na stołówkę z racji tej ze była przerwa obiadowa.
Usiadłyśmy przy stoliku pod ścianą i jedliśmy nasza sałatkę śmiejąc się z nie których jak wyglądali. A powiem wam że masza szkoła należy chyba do zbiorowiska najdziwniejszych osób
-Co tam dziewczynki?- przysiadł się do nas Alex jedząc hamburgera
-A dobrze- uśmiechnęłam się
-To dobrze, a jak tam z tymi dwoma?- spojrzał podejrzliwie
-Dobrze- wzruszyłam ramionami myśląc czy powiedzieć im o wyjściu z Charliem
-Znasz inne słowo niż dobrze?
-Okej- spojrzałam na niego,a ten tylko pokręcił głową
-Wracasz ze mną?- zapytała Mia kończąc jeść
-Ym nie mogę- powiedziałam zmieszana
-Czemu?- oboje na mnie spojrzeli
-Ide na kawę- powiedziałam szybko
-Ciekawe to z kim
-Z Charliem- powiedziałam po cichu bojąc się ich reakcji
-Z kim!- krzyknęła Mia
-No z Charliem- powiedziałam trochę głośniej
-Ciebie to już do reszty powaliło?!-wstała
-Nie, jak nie ma z nim Leondre to jest naprawdę fajny- powiedziałam zgodnie z prawdą. Gdy obok niego nie było bruneta blondyn był zupełnie innymoże tak samo jest z Leo?...nie raczej nie..on jest inny.
-Nie chce mi się w to wierzyć, ale jak chcesz,tylko potem nie przychodź do mnie z płaczem-warkneła i odeszła nawet nie wiem gdzie
-Mała to że chwile był miły nie znaczy że taki jest- zaczął Alex- nic nie chce mówić, ale nie masz pewności że on nie chce cię wykorzystać, ludzie tak nagle się nie zminiają- dokończył i przytulając mnie odszedł.Może mają rację, ale może nie. Jak się nie przekonam to nie zobaczę. A po za tym przecież od razu na jednym głupim spotkaniu nie opowiem mu całego mojego życia nie jestem taka głupia...
CZYTASZ
I Hate you baby L.D
FanfictionMelanie Haxed ,dziewczyna posiada crasha. Niestety jest to znienawidzony jednocześnie Leondre Devries znany w całej szkole. Jak potoczą się losy tych dwojga? Czy coś się zmieni? Jak bardzo pokręcone życie dziewczyny okaże się? Nikt nie...