Po drodze do domu chłopaka każdy zakręt zaliczysliśmy driftem. Cieszyłam się jak dziecko z nowego samochodu.
-Melanie- zaczął niepewnie chłopak gdy wysiadaliśmy z pojadu na podjeździe blondyna
-Tak?- odwróciłam głowę w jego stronę
-Dziękuję ci mimo wszystko- uśmiechnął się podchodząc do mnie bliżej
-Nie ma sprawy,ale też przepraszam Cię ze musiałeś usłyszeć takie słowa od ojca- spuściłam głowę, bo naprawdę, było mi przykro słyszeć jak zachował się Dyllan w stosunku do Leondre
-Spoko, nie spodziewałem się innej reakcji- wzruszył ramionami.Podeszłam nie pewnie do chłopaka wtulając się w niego. Zdziwiony na początku nie oddał go, lecz po chwili wtulił się w zagłębienie mojej szyji, sprawiając prąd dreszczu na moim ciele
-Musze już iść- szepnął nadal mnie nie puszczając
-Okej- odsunełam się lekko spuszczając głowę
-Spotkamy się jutro?- zapytał podnosząc mi głowę
-Emm, jeśli Dyllan mi pozwoli- odparłam nie pewnie
-To zadzwoń- poczochrał moje włosy i odszedł.Wsiadłam do samochodu i upewniając się że chłopak wszedł odjechałam. Przez całą drogę próbowałam rozkminić moje relacje z Leondre, sama nie wiem kim dla siebie jesteśmy kolegami?, przyjaciółmi?, nigdy nie powiedziała bym, że w ogóle będę z nim rozmawiać. Zazwyczaj był dla mnie oschły i rzadko kiedy rozmawialiśmy normalnie.
W moim życiu zmieniło się tak cholernie dużo rzeczy, że spokojnie można było by zrobić z tego film, albo nawet i serial.Nim się spostrzegłam parkowałam samochód w garażu.
Wjechałam windą, na główny hol, gdzie jak zwykle było jak w mrowisku
-O jesteś!- podbiegł do mnie Alex
-Coś się stało?- spojrzałam na niego.
Był ubrany w dresy i bezrekawinik, pewnie musiał mieć trening
-Tak, Dyllan cię szuka- lekko ściszył głos- Nie wiem czy było dobrym pomysłem przywozić tu go- przewiesił rękę przez moje ramię kierując się ze mną do mojego pokoju
-Też mam obawy co do tego- westchnęłam- ale już czasu nie cofne, a oni chociaż siebie zobaczyli- wzruszyłam ramionami.Podłączyłam telefon do ładowarki, a sama usiadłam na łóżku razem z bratem
-W razie co uważaj- spojrzał na mnie smutnym wzrokiem- brakuje mi rodziców- posmutniał nagle
-Mi też- spusciłam głowę- mi też- teraz już szepnełam
-Jakiś film obejrzymy?- zmienił temat
-To ty wybierz i podłącz, a ja idę do Dyllana, a i mój laptop jest pod łóżkiem z lewej strony- machenłam ręką wychodząc.Skierowałam się w stronę gabinetu mężczyzny. Mam nadzieje że nie będzie chodziło o Leondre, chodź z nim to nigdy nic nie wiadomo.
Westchnęłam i otworzyłam wielkie czarne drzwi do jego gabinetu
-Podobno mnie szukałeś- usiadłam na fotelu tak, by zachować dystans między nami
-Owszem- rzucił- jeszcze raz odwalisz takie coś to będę zmuszony postępować inaczej- warknął- Nie masz prawa przyprowadzać tutaj nikogo obcego!
-Dla ciebie twój syn jest osobą obcą?- zapytałam patrząc na niego i nie dowierzając jego słową
-Mówiłem Ci, że ja nie mam syna!- krzyknął waląc ręką w biurko, przez co podskoczyłam wystraszona
-Nie oszukuj siebie samego- teraz to ja podniosłam głos- Widziałam, że przez moment miałeś szczęśliwe oczy i że cieszyłeś się na jego widok, więc teraz nie pierdol- przewróciłam oczami
-Słuchaj ty chyba zapominasz z kim rozmawiasz- wstał podchodząc do mnie, lecz siedziałam nadal nie wzruszona, pozostając silna- już zapomniałaś kim jestem, mam ci przypomnieć?!- zbliżył twarz do mojej, a z jego miny można było wyczytać samą złość i wkurzenie na moją osobę
-Pamiętam, ale nie dam ci tak traktować siebie, mojego brata, jak i Leo- wstałam w kierunku drzwi
-Nie skończyłem jeszcze- syknął przyglądając się moim poczynaniom
-A ja tak- wyszłam trzaskając dodatkowo drzwiami.Jak ten człowiek zaczyna mi działać na nerwy. Chodzący okres, raz miły, sympatyczny, da się z nim pogadać, a innym razem, taki typowy kretyn co ma wszystkich gdzieś. I on się dziwi, że go dziewczyny nie chcą, lub zostawiają dla innych, chociaż nie muszą go znosić, podziwiam.
Z hukiem weszłam do swojego pokoju widząc leżącego i robiącego coś w komórce Alexa
-Jestem- warknełam nadal zła
-Nie dało się nie usłyszeć- zaśmiał się- co się stało?- zapytał odkładając urządzenie na miejsce
-Miał do mnie pretensje o Devries'a- mruknęłam kładąc się plecami na łóżko- nie chce mi się o tym gadać, znalazłeś film?- zmieniłam temat
-Tak, głupi i głupszy na poprawę chumoru- zaśmiał się, a moje końciki ust poszły w górę
-Dawaj- połorzyłam się wygodniej.Film był naprawdę zabawny i faktycznie udało mi się zapomnieć o kłótni. Gdy się skończył Alex poszedł do siebie, a ja wzięłam się za kompiel i wieczorną rutynę.
Uszykowna i gotowa poczłapałam do łóżka od razu zatapiajac się w pościeli. To był ciekawy dzień.....
CZYTASZ
I Hate you baby L.D
FanficMelanie Haxed ,dziewczyna posiada crasha. Niestety jest to znienawidzony jednocześnie Leondre Devries znany w całej szkole. Jak potoczą się losy tych dwojga? Czy coś się zmieni? Jak bardzo pokręcone życie dziewczyny okaże się? Nikt nie...