chapter 15.

432 29 13
                                        

Z trudnością przecisnąłem przez głowę białą bluzę i spełniłem prośbę Liama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z trudnością przecisnąłem przez głowę białą bluzę i spełniłem prośbę Liama. Byłem pewien, że znów będzie chodziło o fakt, że jestem spóźniony, jak praktycznie zawsze, ale niestety byłem w błędzie. - Wiem, wiem, powiniem być już u ciebie, ale nie jestem, znasz mnie - wywróciłem oczami, tłumacząc się, mimo że Liam jeszcze nic nie powiedział.

-Co? Nie o to mi chodzi - zaciął się. -..ale faktycznie powinieneś tu być już dwadzieścia minut temu - byłem pewien, że kręci głową. - Uh nieważne! Nie dzwonię dlatego.

-Dowiem się w końcu dlaczego? - zapytałem zniecierpliwiony. Trzymałem telefon na ramieniu przytrzymując go głową, bo chciałem ubrać buty.

-Po tym jak gadaliśmy o tym, że Harry powinien być w studiu, a jego nie było, poszedłem do jego domu - przestałem wykonywać jakiekolwiek czynności i w pełni skupiłem się na tym, co Liam do mnie mówił. - Był w domu - odetchnąłem z ulgą. -Otworzył mi zapłakany, a gdy mnie zobaczył znów zamknął drzwi. Prosiłem, żeby mi otworzył, ale nic to nie dało. Wiem, że powinieneś wiedzieć. Coś się stało? Pokłóciliśmy się? Martwię się..

-Nie wiem Liam - wydusiłem z siebie. - Czy to będzie okej, jak pojadę teraz do Harry'ego. Zależy mi na tym, żeby sprawdzić czy wszystko z nim dobrze..

-Jasne - odpowiedział natychmiast. - Nie przejmuj się zupełnie, Niall już wrócił, tylko zadzwoń do mnie, albo napisz, co się dowiedziałeś - mówił to tym typowym dla siebie 'ojcowskim' tonem. Liam był tak dobrym człowiekiem, że czasem sam się dziwiłem, że zasłużyłem sobie na takiego przyjaciela. - Jak będzie z nim źle to też daj nam znać, przyjedziemy.

-Kocham cię Liam - westchnąłem.

Zakończyłem z nim połączenie i przejechałem dłonią po włosach, niszcząc grzywkę, która była prawie idealnie ułożona na czole.

Wepchnąłem telefon do kieszeni i szybko ubrałem pierwsze lepsze Vansy, co nie zdarzało się często, i potykając się o własne stopy wyszedłem z domu.

Pod mieszkaniem Harry'ego byłem najszybciej jak mogłem. Wyleciałem z samochodu i od razu szybkim krokiem wszedłem do środka.

Nacisnąłem odpowiedni guzik w windzie i zniecierpliwiony zacząłem tupać nogą. Oczekiwanie dłużyło mi się jak nigdy i mimo że normalnie nie zwróciłbym na to takiej uwagi, to teraz chciałem już być u Harry'ego.

Kiedy nareszcie mi się to udało, zapukałem zdenerwowany do jego drzwi.
Zacząłem się zastanawiać, czy na pewno jest w domu, bo nikt mi nie otwierał.

-To ja - powiedziałem, jakby to miało cokolwiek zmienić. - Przyszedłem porozmawiać - przygryzłem wnętrze policzka.

Odetchnąłem z ulgą, gdy drzwi się uchyliły, a ja mogłem wejść do środka.

-Muszę iść na chwilę do łazienki - powiedział od razu. - Zrób sobie coś do picia, albo usiądź.. Za chwilę wrócę - wszedł do łazienki i się w niej zamknął, a ja martwiłem się coraz bardziej.

Zamiast usiąść, zacząłem chodzić w kółko pod drzwiami łazienkowymi. Nie mogłem być spokojny, po tym, co powiedział mi Liam.

-Wszystko dobrze Harry? - zapytałem w końcu, kiedy poczułem, że albo dowiem się o co chodzi, albo wyjdę z siebie.

Odpowiedzią, którą otrzymałem było otwarcie drzwi do łazienki. Wyszedł z niej Harry z uśmiechem na twarzy.

Jednym słowem byłem w szoku.
Nie wyglądał w ogóle, jakby płakał, czy był smutny.

-Dlaczego miałoby być źle? - zmarszczył brwi, wręcz szczerząc się w moim kierunku. - Napijesz się herbaty? - zapytał, odpinając trzy górne guziki swojej koszuli.

Musiałem przetworzyć jego słowa, bo ciągle nie docierało do mnie, że to ten sam Harry, o którym opowiadał mi Liam.

-Tak - powiedziałem i zdjąłem bluzę, przez którą zaczynało być mi gorąco. Oparłem się plecami o blat, obserwując uważnie ruchy Harry'ego. - Gdzie dzisiaj byłeś? - chciałem dowiedzieć się, jaka będzie jego wersja wydarzeń.

-W studiu - odpowiedział uśmiechnięty. - Wszystko już skończyłem i mam spokój - okłamywał mnie.

-Byłeś z kimś? - postanowiłem sprawdzić, czy dalej będzie ciągnął kłamstwo.

-Nie - zmarszczył brwi i zalał kubek z herbatą. - Skąd taki pomysł?

Zaśmiałem się gorzko pod nosem. - Dlaczego kłamiesz?

Zielonooki odkaszlnął. -Ile mam ci dać cukru?

-Wiesz dobrze ile słodzę, codziennie robisz mi herbatę. Powiesz mi co się do cholery dzieje i gdzie byłeś?!

Harry zachował anielski spokój. - Przepraszam, że nie powiedziałem prawdy - powiedział i wydawał się być przestraszony, ale przecież nie miał powodu. - Byłem w domu.. - poprawił włosy i spojrzał na mnie. -.. Chciałem przygotować fajną niespodziankę, żeby spędzić z tobą wieczór.

Otworzyłem szeroko oczy. - Naprawdę? - uśmiechnąłem się lekko.

-Tak - skrzyżował ręce za plecami.

-Harry dlaczego nie mówiłeś od razu.. - przejechałem dłonią po twarzy. - Przepraszam, że krzyczałem - patrzyłem na niego smutno, on miał spuszczony wzrok i nic nie mówił. Wtedy zbliżyłem się do niego i przytuliłem do siebie.

Nie wiem dlaczego całkowicie zapomniałem o rozmowie z Liamem. Zapomniałem o tym, że zastał zapłakanego Harry'ego..

Nie wiem jak mogłem zapomnieć.

Wieczór spędziliśmy razem. Zjedliśmy zamówione sushi i oglądaliśmy jakieś słabe horrory.
Ale czułem się szczęśliwy obok niego i to się liczyło.

-Zostajesz na noc? - zapytał Harry, który leżał na moich nogach.

-Mogę? - zapytałem i po raz kolejny wplotłem palce w jego włosy. Kędzierzawy skinął ostrożnie głową. - To zostanę.

Lekki uśmiech pojawił się na jego ustach, przez co ja też nie mogłem powstrzymać uśmiechu.

Obejrzeliśmy jeszcze kilka filmów. Podczas oglądania kolejnego, zmęczenie dało się we znaki i zasnąłem.
Obudziłem się jednak, słysząc, że Harry chodzi po mieszkaniu.

Uchyliłem powieki i dostrzegłem, jak Harry połyka jakąś tabletkę. Kiedy zaczął kierować się znów w moją stronę natychmiast zamknąłem oczy, udając, że ciągle śpię..

_______________________
To be continued..→

Zaczęłam robić zwiastun do tego ff.
Dlatego dodaje dzisiaj tutaj rozdział, żeby was poinformować.

Mam nadzieję, że będzie wam się podobał, kiedy już skończę pracę nad nim.
Myślę, że efekty mojej pracy będziecie mogli zobaczyć jeszcze w tym tygodniu ❤️
Doceniam was wszystkich!
Natalie x

тнιngѕ ι can'т • larry ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz