Usiedli na kanapie, wręcz ciągnąc za sobą Harry'ego, a ja ciągle byłem tam jednym, który nie miał pojęcia, co się właśnie odwala.
-Harry chciałbyś coś powiedzieć? - zapytał Liam, jednak chciał tym bardziej zasugerować, że kędzierzawy ma coś powiedzieć.
-Nie - odpowiedział od razu.
-Powiedziałeś, że byłeś wczoraj z Brianą.. - zaczął Liam, patrząc na mnie. Patrzyłem uważnie na Harry'ego, który po usłyszeniu tych słów mocno zacisnął powieki, jednak uśmiechnął się szeroko. - Spędziłeś z nią dzień aż do wieczora, a później wróciłeś do mieszkania i zasnąłeś?
-Sorry, że wam się nie spowiadam - byłem zły, przez jego zachowanie.
Wiem, że byliśmy przyjaciółmi, ale to nie pozwalało mu na wybieranie osób, z którymi spędzam czas.
-Pamiętasz może z kim umówiłeś się na kolację o siedemnastej, również wczorajszego wieczoru? - zapytał i oparł głowę o rękę, którą zaś oparł na podłokietniku.
-Liam proszę.. - wtrącił Harry, jednak Payne uciszył go gestem dłoni.
-Zakładam, że nie pamiętasz - odpowiedział sam na swoje pytanie, kręcąc głową z dezaprobatą.
-Liam.. - znowu Harry chciał przerwać, ale brązowooki był naprawdę zdenerwowany. Rzadko widziałem go takiego i to był właśnie główny powód mojego zmieszania.
-Nie utrudniaj mi Harry - poprosił, a później popatrzył na mnie. - Więc weź komórkę i sprawdź wiadomości.
-Ale.. - chciałem się sprzeciwić.
-Idź po ten cholerny telefon i zrób co mówię - powiedział bardziej ostrym tonem.
Nie rozumiejąc zupełnie nic, poszedłem do sypialni po komórkę. Zrobiłem to, o co prosił i zmarszczyłem brwi, widząc wiadomości z Harry'm, których kompletnie nie pamiętałem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Patrzyłem na wiadomości, które wysłałem wieczorem, najprawdopodobniej po powrocie z restauracji, w której byłem z Eleanor.
Występowało duże prawdopodobieństwo, że nie byłem wtedy do końca trzeźwy.
Przez chwilę analizowałem czytane wiadomości i dopiero po chwili podniosłem wzrok znad telefonu.
Już wiedziałem o co chodzi, jednak to nie sprawiło, że poczułem się lepiej. Powiedziałbym, że zadziałało to zupełnie w drugą stronę.
Uchyliłem usta, sam dokładnie nie wiedząc co powiedzieć. Liam jednak nie dał mi sie odezwać, kontynuując swoją wcześniejszą wypowiedź.
-To naprawdę nie jest moje życie, nie moja sprawa, ale obaj jesteście moimi przyjaciółmi, więc kiedy trzeba to muszę coś zrobić, szególnie kiedy widzę, że ktoś - spojrzał wymownie na Harry'ego. -..nie ma zamiaru w ogóle reagować.
-To nie jest jego wina.. - stanął w mojej obronie Harry.
-To czyja? Może twoja? Louis umówiłeś się z nim na pieprzoną kolację, a on czekał na ciebie całą noc. Przyszedłem do niego rano, bo od Eleanor dowiedziałem się o sytuacji, która miała miejsce w studiu. I co zastałem? Harry'ego, który spał w garniturze na kanapie. Jest mi za ciebie wstyd - podsumował. - Tak ciężko było ci do niego napisać i odwołać? - w jego głosie słychać było wyrzut.
-Nie chcę nic mówić, ale faktycznie słabo stary - dopowiedział Niall ze smutną miną.
-Byłem pijany, jak to pisałem - próbowałem szukać jakiejkolwiek deski ratunku, jakiegokolwiek wytłumaczenia.
-Tak samo pijany byłeś, jak go zdradziłeś. 'Byłem pijany' będzie twoim najlepszym wytłumaczeniem na wszystko? Louis ogarnij się, bo ten Louis, którego znałem by się tak nie zachował.
-To nie jest jego wina - powtórzył zielonooki, patrząc w jeden punkt przed sobą.
Liam popatrzył na Harry'ego z niezrozumieniem, a później zdenerwowany wstał do pionu. - Nie wiem jak on może cię tak kochać, że broni cię nawet w takiej sytuacji, ale weź zacznij to chociaż trochę doceniać - pokręcił głową i wyszedł.
Niall nie mówił nic więcej, tylko spojrzał na mnie z zawodem i także wyszedł.
Na kanapie został tylko Harry, który także się nie odzywał. Spodziewałem się, że wybiegnie z mojego mieszkania, ale tego nie zrobił. Ostatnio coraz bardziej mnie zaskakiwał.
Nie wiedziałem co mam powiedzieć..
-Dlaczego nie płaczesz, albo nie krzyczysz? To moja wina. Dlaczego tego nie przyznasz?
-To nic wielkiego Louis - uśmiechnął się do mnie. - Nie przejmuj się - zmarszczyłem czoło, gdy to powiedział. Byłem zdezorientowany. Jak to nic wielkiego?
Czy on też mnie zdradza i dlatego ma gdzieś, że go wystawiłem?
Takie myśli zaczynały chodzić mi po głowie. To było jedyne wytłumaczenie, jakie przychodziło mi do głowy.
-Muszę się przewietrzyć - powiedziałem i bardzo szybkim krokiem wyszedłem z mieszkania, zostawiając w nim chłopaka.
Dopiero idąc chodnikiem, doszło do mnie, że nie powinienem był tego robić. Głupie myśli uderzały we mnie przez cały czas, a ja nie wiedziałem jak pozbyć się ich z głowy..
Po powrocie do domu Harry'ego już nie było. Właściwie czego innego mogłem się spodziewać?
W mojej głowie został tylko bałagan. Do tego wszystkiego dochodził fakt, że dzień wydania albumu był coraz bliżej.
Wszystko spadło na mnie właśnie teraz, a ja już sam gubiłem się w tym co myślę i co czuję.
______________________ Jestem z powrotem! BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA 500 WYŚWIETLEŃ! Kocham każdego kto tutaj ze mną jest! 💞
A więc oto zwiastun, który musiałam robić kilka razy😐 Dodam do też do prologu (bo wiadomo) Enjoy! x +Zdaje mi się, że Youtube strasznie zepsuł jakość, za co przepraszam ;-;
Dziękuję za przeczytanie, kolejny już jutro I jak zwykle - doceniam waszą obecność bardzo, bardzo! ❤️ Natalie x