🍫Remus×Reader[HARRY POTTER]

545 29 2
                                    


"Kot"

Siedziałaś właśnie w pokoju wspólnym Hufflepuffu.
Martwiłaś się strasznie,ponieważ nie widziałaś swojego (kolor)kota od dobrych kilku godzin,a martwiłaś się dlatego iż ten kot to rodzaj niesamowitego lenia i samodzielnie oraz dobrowolnie pokuju wspólnego by nie opuszczał.Wszysch go dobrze znali,stał się on taim nowym symbolem Hufflepuffu i łasił się do każdego,często inni nazywali go "prezes".
Wstałaś zdenerwowana z fotela i minęłaś roześmianych puchonów.

Wyszłaś na korytarz idąc w stronę wielkiej sali.
Co chwila się oglądałaś szukając kota.
Gdzieś za rogu usłuszałaś warczenie jakiegoś kota i śmiech jakiś osób.

O,nie-pomyślałaś

Dobrze znałaś ten śmiech.Pobiegłaś w tamtym kierunku.
Stałaś jak słup widząc całą sytuację.
Syriusz Black,tarzał się ze śmiechu,Peter Petegriew trzymał z przerażeniem twojego kota,który żucał się jak opętany,Remus Lupin i James Potter kłócili się o coś trzymając w ręku farby.
Najgorsze było to,że twój kot był uwalony farbą,Łeb miał(twój ulubiony kolor),a ogon (znienawidzony,przez Ciebie kolor).

Stałaś tam jak wryta.Pierwszy zauważył Cię Syriusz,które momentalnie przestał się śmiać,na co zareagowali pozostali huncwoci,lecz ten wskazał na Ciebie tylko ruchem głowy.
Cała czwórka patrzyła na ciebie w szoku,a ty na nich.
(Imię twojego kota),wyrwał się Peterowi,po czym podbiegł do ciebie,niemal na ciebie wskazując.
Przyjrzałaś się mu,po czym przyjechałaś rękom po pyszczku kota w totalnym skupieniu,na co zamruczał cicho.
-(Twój ulubiony kolor)?-rzekłaś cicho

-Nie widzicie,że cały się trzęsie?-spytałaś z wyrzutem-jak można zrobić coś takiego zwięrzeciu?

-Spasłaś strasznie tego kota-mruknął w odpowiedzi Syriusz

-I to jest powód by męczyć biedne zwierzę?Nie mam do waszego zachowania słów,ludzie jesteście na szóstym roku,a nie zmądrzeliście ani trochę-powiedział twardo

-To nie tak...-zaczął James

-Mam was dość,zejdzie mi z oczu-powiedziałaś po czym ruszyłaś w stronę pokoju wspólnego Hufflepuffu.

-(Twoje imię)zaczekaj!-krzyknał Remus,lecz ty tylko przyspieszyłaś kroku,tuląc do siebie kota

Gdy byłaś już na ostatnim zakręcie,ktoś przyszpilił Cię do ściany,przez co upuściłaś kota,który pobiegł w stronę beczek.

-Kiedy wreszcię zrozumiesz,że mi na tobie zależy,dlatego chciałem byś zwróciła na mnie uwagę,dlatego chciałem przefarbować twojego kota,na twój ulubiony kolor-powiedział ostro Remus

-C-co-zapytałaś zdezorientowana,przez wyznanie chłopaka

-(Twoje imię),nie mogę już tak dłużej-rzekł po czym Cię gwałtownie pocałował,a ty zarumieniona oddałaś pocałunek

-Zadurzyłem się w tobie (Twoje imię),nie mogę tak dłużej żyć bez Ciebie-powiedział,gdy skończyliście

-Mam jedno pytanie-zapytałam cicho

-Jakie?

-Czy tą farbę da się zmyć?

Chłopak uśmiechnął się chytrze.

-Jak się tylko ze mną umuwisz...-powiedział

One-shoty/Reader/OC [ZAMÓWIENIA REALIZOWANE]Where stories live. Discover now