💥Leo × Reader [PERCY JAKSON] #2

128 11 2
                                    

Siedziałaś jeszcze przy stole Apolla,wraz ze swoimi notatkami.
Większość osób już opuściła pawilon jadalny,a ty wciąż się męczyłaś nad napisaniem sztuki.

- Co u Ciebie słychać chica? - zapytał cię Leo,kiedy zaszedł cię od tyłu

- O, Leo - powiedziałaś się lekko uśmiechający, chłopak zawsze potrafił wprawić cię w dobry nastrój - u mnie szału nie ma...a co u ciebie?

- Słyszałaś o tym zamieszaniu? - zapytał się dosiadając

- O walentynkach w środku lata? - zapytałaś,a chłopak pokiwał głową na "tak" - tak, słyszałam.... właśnie przez to się teraz męczę...

Chłopak spojrzał na ciebie pytającym wzrokiem,na co westchnęłaś.

- Miałam wymyśleć jakąś sztukę...nie dość, że nic mnie nie przychodzi do głowy,to są za niecały tydzień...

- A o czym masz to napisać? - zapytał

- O wielkiej tragedii miłosnej....o wielkiej miłości czy coś ten teges... - wymamrotałaś masując nasadę nosa - i raczej będę musiała to napisać wierszem,bo jeśli napiszę prozą to pewnie mnie wyśmieją...

- Prozo co? - zapytał z głupkowatym wyrazem twarzy, marszcząc brwi,na co się cicho zaśmiałaś

Przyznałaś, że wygląda w ten sposób słodko... otworzyłaś szerszej oczy, ponieważ zaskoczyły cię własne myśli, zarumieniłaś się z lekka.

- O czym myślisz? - zapytał patrząc na co przenikliwie,z uśmiechem - cała się zarumieniłaś

- O niczym! - powiedziałaś nerwowo, szybko zabierając swoje notatki - do zobaczenia! - wykrzyknęłaś,po czym szybko wybiegłaś z pawilony zawstydzona

                            ~❤️~

- Serio? - zapytał William,gdy siedzieliście na werandzie - i tak po prostu uciekłaś?

- Spanikowałam,ok?! - powiedziałaś zarzenowana

- Wiesz co to oznacza oznacza? - powiedział chłopk patrząc na ciebie z uśmiechem

- Co? - powiedziałaś zgryźliwie

- Zakochałaś się... - powiedział z uśmiechem

- Ale ty głupi jesteś - powiedziałaś marszcząc nos - że niby ja? - westchnęłaś - przestań się tak na mnie  patrzeć William...

- Nic na to nie poradzę, że się cieszę... - powiedział - cieszę się też, że przyszłaś z tym najpierw do mnie

- Jagbym poszła do Anabeth to pewnie zaczęłaby gadać, że jedem chora czy coś - westchnęłaś - co gorsza jej chłopakiem jest Percy,a Percy to przyjaciel Leona

- Rozumiem - powiedział - masz już pomysł na tą całą maskaradę? Jeśli chcesz to ci pomogę.... - powiedziała zmieniając temat

- Nie William, chcę im pokazać, że nie jestem bezużyteczna - pokiwałaś głową że zrezygnowaniem

- Możesz napisać o swojej miłości do Val....

- Will! - krzyknęłaś rumieniąc się

One-shoty/Reader/OC [ZAMÓWIENIA REALIZOWANE]Where stories live. Discover now