"To tylko ja..." OC × Huncwoci [Harry Potter]

301 13 1
                                    

Uwaga!W tym one-shocie poszłam na całość! Strzeżcie się :-D

- Nie sądzę by ten pomysł był dobry pani profesorze,a przynajmniej by mnie do niego przydzielać... - westchnęła szatynka, patrząc niepewnie na dyrektora, który właśnie kończył pisać list

- Nawet nie wiesz,jak bardzo się mylisz... - powiedział Dumbledor, patrząc na dziewczynę znad okularów połówek,jagby wiedziała o wszystkim co dziewczyna zrobi

- Ja wiem, że tu nic praktycznie nie zostawiam...nie mam tu nikogo,lecz śmie sądzić, że wszystko zepsuje...

- Wieżę w ciebie - powiedział dyrektor wręczając dziewczynie list - doręcz go mnie - powiedział rozbawiony dyrektor - w drugiej kopercie masz zapisane wszystko co powinnaś wiedzieć... - mężczyzna westchnął wstając, spojrzał jeszcze raz na zmieniacz czau, który trzymał w ręce

- Jestem za tym by wyszło na jaw, że podobno popełniałam samobójstwo... - dziewczyna wyjęła z kieszeni płaszcza zwitek papieru - tu napisałam list pożegnalny...

- Dobra jest z ciebie dziewczyna, dziękuję ci za twoje poświęcenie,nie każdy by się na to odważył... - rzekł wręczając dziewczynie naszyjnik

- Bo pewnie każdy by miał po co zostawiać,lecz ja?Nie mam po co... - dziewczyna spojrzała nostalgicznie za okno - muszę jeszcze puki co napawać się tym wszystkim...zostało już wszystko postanowione,nie powinnam się wycofywać...

- Doszły mnie słuchy Winono, że podobno nawet znieważyła profesora Snape... - powiedział dyrektor

- Zawsze chciałam to zrobić - przyznała nieśmiało - a pewnie niedługo będzie w moim wieku... wszystko jest teraz takie pogmatwane...

- Lepiej ruszajmy - powiedział dyrektor

- Gdzie? - zapytała Winona

- Wybacz, że wprowadziłem cię w błąd,lecz dopiero sobie przypomniałem, że jeśli byś tu cofnęła się w czasie,to byś też tu trafiła,a my raczej nie chcemy wzbudzać podejrzeń....

- Racja - powiedziała dziewczyna - no to ruszajmy - chwyciła torbę i podążyła pod osłoną nocy za dyrektorrm poza teren zamku

O świcie się teleportowali się ,a 14 kwietnia 1995 roku zaganiał wszelki słuch o pewnej szatynce.
Następnego dnia ogłoszeno wiadomość o jej rzekomej śmierci.
Dla i innych to był koniec jej historii,lecz dla niej to był zaledwie początek nowego życia.

One-shoty/Reader/OC [ZAMÓWIENIA REALIZOWANE]Where stories live. Discover now