Draxler/Weigl

395 25 2
                                    

Chłopak w ciszy obserwował krople klejące się do szyby, łączące się w pary i płynące strumykami. Z uwagą obserwował ich cały żywot, krótką wędrówkę w dół i prędką śmierć na mokrym parapecie.

Patrzył jak ciemne chmury suną nad Gelsenkirchen, jak kłębią się, mruczą, raz po raz rażą błyskawicami.

Bystre, brązowe oczy śledziły sylwetki ludzi cisnących się pod wąskimi parasolami, upychającymi się do ciasnych tramwajów, zimnych samochodów, tłocznych autobusów. Każdy liczył na prędką ucieczkę przed zbliżającą się burzą, jedynie on siedział w bezruchu przy ciepłym grzejniku, z dłońmi zatopionymi w miękki koc spoczywający na jego kolanach.

W szarym tłumie wypatrywał tylko jednej osoby. Czekał aż dojrzy postać wysiadającą z autobusu, przebiegającą na drugą stronę ulicy, trzymającą w dłoni torebkę ze świeżymi, jeszcze pachnącymi drożdżówkami. Czekał, aż usłyszy pisk domofonu, kroki na klatce, brzęk kluczy i trzask drzwi. Usłyszy radosne przywitanie, dostanie całusa w skroń i na jego kolanach zostanie postawiony słodki prezent. Czekał aż ukochany nastawi wodę na herbatę, opowiadając przy tym jak okropnie zimno na dworze, o tym, że w tramwaju spotkała go kontrola biletów, o tym, że dzisiejsze wykłady na uczelni były wyjątkowo nudne. Czekał aż chłopak weźmie go na swoje kolana, mocno przytuli i kontynuując opowieści, odpakuje słodkie drożdżówki z ich ulubionej kawiarni na rogu i jedząc, ubrudzi sobie nos.

Czekał.

Czekał tak już pięć lat.

Codziennie o tej samej godzinie siadał przy oknie i wypatrywał ukochanego, uśmiechając się na widok tramwaju, z którego ten zawsze wysiadał.

Czekał.

Czeka do dziś, z tym, że krople zamiast na szybie, toczą strumyki na jego bladych policzkach.

_____
dobra cwaniaczki to który Julian gra główne skrzypki hm

,,Co jest na boisku, na boisku zostaje" - football oneshotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz