Ostatnia lekcja. W końcu. Nie mam już siły, ale jak sobie pomyśle cobędzie się działo w domu to aż mnie wszystko boli.
Dzwonek
Wstałam z krzesła i je zasunęłam. Wyszłam z klasy. Szłam leniwym krokiem, gdy nagle ktoś położył dłonie na mojej talii i mnie podniósł.Syknęłam z bólu.
-Jezu przepraszam [T.I] nie chciałem , zapomniałem- odezwał się głos mojego blond włosego przyjaciela.
-Nie, nic się nie stało.
-Stało,boli cię, a ja sprawiłem ci większy ból- Ty mi bólu nie sprawiasz...
-Bez przesady chodźmy już- oddaliłam się od Taehyunga , a zaraz on dogonił mnie. Ubraliśmy kurtki , a ja jeszcze szal. No muszę przyznać, że jak na końcówkę października jest dość zimno.Przekroczyliśmy próg szkoły wychodząc z niej
-[T.I]~
-Tak?
-Co dzisiaj robisz?
-Em będę się uczyć, bo jutro mam sprawdzian i kartkówkę.
-Ugh...to może się razem pouczymy?
-No w sumie to nie jest głupi pomysł. To bądź u mnie o 16:00.
-Okej-nie zauważyłam kiedy doszliśmy pod mój dom. Przytuliłam chłopakana pożegnanie.
-Do później- odparł blondyn odchodząc.
-Jezu co ja zrobiłam?- pytałam samą siebie.- Zaprosiłam Tae do swojego domu,a co z moim ojcem co jak go zobaczy- martwiłam się.
Weszłam do domu rzucając torbę o ziemię i ściągnęłam buty. Rozglądałam się za ojcem. Nie ma go.
-Marysia?Antek?- na moje zawołanie zareagował tylko chłopak.
-Em ,a gdzie Marysia?
-Marysia...nie czuje się najlepiej- odparł cicho.
-Co?Jak to? Co jej jest?- popędziłam jak szalona do pokoju mojej małej siostrzyczki. Wbiegłam do pokoju Marysi i ujrzałam ją leżącą włóżku.
-Marysia jak się czujesz?- zaczęłam .
-Nie najlepiej- wymamrotała.
-Od kiedy źle się czujesz?
-Jak wróciłemto już źle się czuła- wtrącił się Antek.
-Pójdę po lekarstwa- wyszłam z pokoju.
Świetnie Marysia jest chora , a ja Taehyunga zaprosiłam.
Otworzyłam szafkę i zaczęłam szukać lekarstw. Znalazłam pudełko z tabletkami. Nalałam wodę do szklanki. Powróciłam do rodzeństwa.
-Proszę połknij to popij wodą- podałam młodszej pigułkę , która właśnie siadała na łóżku. Dziewczynka posłusznie wykonała mojego polecenie.
Pogłaskałam ją po głowie.
-Dziękuję [T.I]- wtuliła się we mnie, a potem się znowu położyła. Wyszłam z pokoju zabierając brata ze sobą. Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie.
-Będę musiała ją wziął do lekarza, lekarstwa, syropy, jejku kiedy ja znajdę na to czas. Dobra znajdę muszę znaleźć . Musi wyzdrowieć.
-[T.I] nie zadręczaj się- odezwał się brat.
-Pomogę ci- Antek położył rękę na moim ramieniu. Przytuliłam go. Nagle usłyszałam odgłos pukania do drzwi. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. W nich stał uśmiechnięty Taehyung.
-Już jesteś?- zapytałam.
-No jest już- spojrzał na zegarek- 15: 47 trochę za wcześnie , ale chyba nie przeszkadzam.
-Co nie przeszkadzasz wchodź- zaprosiłam chłopaka do domu.
-Chcesz coś do picia?- zapytałam Tae.
-Nie dziękuje. To od czego zaczynamy?- powiedział siadając na kanapie.
-Od biologi , bo mamy sprawdzian- zaproponowała.
-Okej jestem za- uśmiechną się.
-To chodź do mojego pokoju ja zaraz przyjdę.
Taehyung powędrował do pokoju ,a ja zajrzałam do Marysi. Spała słodko to nie chciałam jej przeszkadzać więc wyszłam.
-Jestem -oznajmiłam wchodząc do pomieszczenia w , którym znajdował się Taehyung.
-Okej to zaczynamy- odparłam zaglądając do książki od biologi.- Powiedz mi kości układu osiowego- zadałam mu zadanie.
-A to proste to jest miednica.
-Sam jesteś miednica debilu. Człowieku takie rzeczy miałeś w podstawówkach i ty tego nie wiesz. Co z ciebie wyrośnie- śmiałam się w głębi duszy jak i na zewnątrz z odpowiedzi chłopaka. Jak mi zaraz wyskoczy , z tym , że strzemiączko jest w kolanie to nie wiem co zrobię.
-Dobra Tae jeszcze raz gdzie masz mostek- zadałam mu kolejne najprostsze pytanie jakie mogłam.
-O tu- chłopak przyłożył swoją rękę do mojej klatki piersiowej.
-Dobrze , ale po co żeś pokazał na mnie?
-By sprawdzić czy te balony są prawdziwe- zrobił minę podofila.
-Nie kurde sztuczne tak jak twój mózg.
-Nie?- powiedział.
-Tak.
-Nie.
-Tak.
-Czyli się przyznajesz, że masz sztuczne- kolejny lenny face w wykonaniu chłopaka.
Walnęłam facepalma
-Wracajmy lepiej do nauki- zaśmiałam się.
Bite 2 godziny spędziliśmy na naukę. W sumie nie jest to aż tak długo. Postanowiłam na chwile opuścić Tae, by sprawdzić jak się czuje Marysia. Wyszłam z pokoju i zaglądnęłam do siostry.
-Jak się czujesz?- podeszłam bliżej niej.
-Troszeczkę lepiej- powiedziała po czym zakaszlała kilka razy. Pogłaskałam dziewczynkę po głowię i pocałowałam ją w głowę. Gdy nagle usłyszałam głos za mną.
-[T.I]?
_______
WitamOto kolejny rozdział przepraszam z góry za będy ,ponieważ wattpad łączy mi wyrazy więc przepraszam. Chciałam też powiedzieć że kocham czytać wasze komentarze dziękuję za nie.
Papatki

CZYTASZ
Fake Smile || K.Th
RomanceHistoria [T.I] której, życie wydaje się wielobarwne lecz czy tak naprawdę prawda jest zupełnie inna? Na drodze [T.I] staje chłopak który, być może zmieni jej życie o 180 stopni. Jak się potoczą losy głównych bohaterów? Sprawdź sam Miłego czytania