*Taehyung POV*
Siedziałem w towarzystwie swoich przyjaciół non stop spoglądając na ekran telefonu. Kurde [T.I] jeszcze nie napisała ani nie zadzwoniła ,a wyszła 30 minut martwię się...
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Jungkooka.
-Taehyung co jest?-chłopak położył dłoń na moim ramieniu.
-Wiesz, martwię się- znowu spojrzałem na komórkę ,by sprawdzić czy napisała. Nic.
-O kogo się martwisz?
-O [T.I] miała napisać albo zadzwonić jak wróci.
-Może jeszcze nie wróciła.
-Proszę się wyszła 30 minut temu...- nagle mój telefon za wibrował. Ktoś dzwonił. Nawet bez patrzenia na ekran komórki odebrałem.
-[T.I]! jak dobrze ,że dzwonisz martwiłem się- prawię wykrzyczałem to do słuchawki.
~Em Taehyung...
-Jak się czujesz? Jak świetnie cię słyszeć misiu!
~Taehyung... synku mój dobrze się czujesz? Może wrócisz do domu już.
-Mama?- teraz zorientowałem się ,że rozmawiam z mamą a nie z [T.I].
~Nie, Einstein. Tak mama. Kiedy wrócisz?
-Nie wiem za dzwonie jak będę wracał.
~No dobrze, ale nie przychodź zbyt późno.
-Tak dobrze. Pa mamo- rozłączyłem się i załamany schowałem telefon do kieszeni i usiadłem na kanapie obok.
-Ej stary aż tak się martwisz?
-To chyba łatwe do zrozumienia- włożyłem rękę we włosy i zacząłem ciągnąć delikatnie za końcówki.
-Tae jak chcesz możemy iść do niej może spotkamy ją po drodze.
-Serio? Poszedłbyś ze mną?
-Jasne nie mogę już patrzeć jak się zamartwiasz .
Wstałem z kanapy i ubrałem kurtkę.
-Słońce gdzie idziecie?- odezwała się Ada.
-Idziemy poszukać [T.I] bo Taehyung się martwi- Kookie podszedł do dziewczyny.
-Idę z wami- odparła.
-Nie~ kochanie zostań tu- brunet cmoknął Adę w czoło.
-Nie ma ''nie'' idę i koniec kropka!- oburzyła się jak małe dziecko.
-My też idziemy- nagle odezwał się Mark
-Co? Nie musicie.
-Ale chcemy prawda?- Mark obrócił się w stronę Somi i Jihoona ,a oni pokręcili twierdząco głową. Trochę rozczulił mnie widok jak przyjaciele chcą pomóc szukać [T.I].
-Skoro chcecie to chodźcie- uśmiechnąłem się do nich i wyszedłem z budynku. Czekałem na nich na dworze.
Zaczęliśmy się wszyscy kierować drogą, którą najprawdopodobniej [T.I] szła do domu. Na zewnątrz było ciemno ,a drogę oświetlały jedynie latarnie.
- Zimno~ usłyszałam głos Ady.
-Mogliście zostać- odparłem.
-Nie! Wiemy jak [T.I] jest dla ciebie ważna tak dla nas i mamy zamiar ci pomóc jej szukać.
-To prawda może nie znamy [T.I] długo, ale chcemy pomóc, bo jak coś się jej stanie... nie chce sobie nawet wyobrażać- powiedziała Somi.
-Dziękuję wam- kącik moich ust samoczynnie się podniósł ku górze.

CZYTASZ
Fake Smile || K.Th
RomanceHistoria [T.I] której, życie wydaje się wielobarwne lecz czy tak naprawdę prawda jest zupełnie inna? Na drodze [T.I] staje chłopak który, być może zmieni jej życie o 180 stopni. Jak się potoczą losy głównych bohaterów? Sprawdź sam Miłego czytania