22.

1.8K 93 41
                                    

-Co się tu dzieje?- odparł ojciec podpierając się o ścianę.

-A czego ty się spodziewałeś. Wczoraj była taka impreza że innego widoku nie powinieneś się spodziewać- powiedziałam wskazując na bałagan w pokoju.

-A no tak już, już pamiętam~ Haha było świetnie takie imprezy tylko u mnie AUU~- zaczął krzyczeć jak nawiedzony.

-Ucisz się. Antek i Marysia śpią- uciszałam go. Ten tylko pokazał mi środkowego palca i odwrócił się.

-Ooo Paul jak się trzymasz chcesz się zrewanżować za wczoraj lamusie!- mężczyzna lekko szturchał faceta leżącego . Facet coś mruczał pod nosem. Weszłam do salonu. No to było już przegięcie. Na podłodze leżało co najmniej 6 osób a może i nawet więcej. Zacisnęłam ręce w pięść.

-Coś nie tak córciu~?- zapytał chyba nadal pijany tata.

-Co oni tutaj robią?- oburzyłam się.

-Wiesz sam nie wiem ,ale jest śmiesznie prawda Harry- ojciec szturchnął bruneta siedzącego na kanapie.

-Jestem Henry nie Harry i muszę wracać do żony- odparł brunet.

-Ty masz żonę?- zdziwił się tata.

-Tak mam i jak chcesz wiedzieć ty też masz.

-A weź ta pinda gówno co w domu bywa.

-Jak ty możesz tak na nią mówić- powiedziałam.

-Sama nie jesteś lepsza. Niewdzięcznica. Pomyśleć że jesteś moją córką- odparł na co ja zacisnęłam dłoń w pięść.

-Wal się- mruknęłam pod nosem wracając do swojego pokoju.

~*~

Wyszłam z domu kierując się w stronę szkoły. Nie czułam się najlepiej głowa mnie bolała ,ale z powodu bólu głowy nie będę się zwalniać ze szkoły.

Zbliżając się do szkoły ,zdjęłam słuchawki od razu wyłączając muzykę ,którą przed chwilą słuchałam. Przekroczyłam próg drzwi frontowych natychmiast rzuciła się na mnie grupka przyjaciół.

-[T.I] powiedz że masz zadanie z biologi!- zaczęła Jisoo.

-Jesteś naszą ostatnia deską ratunku!- dodał Taehyung.

-O cholera zapomniałam- odparłam uświadamiając sobie że nie mam zrobionego zadania z domowego.

-Shit i co poczniemy?- załamał się blondyn.

W tej chwili zadzwonił dzwonek co oznaczało,że musimy iść na lekcję, którą była biologia. Staliśmy przed klasą około 10 minut ,ale nikt nie przychodził. W głębi duszy miałam nadzieję że biologiczka jednak nie przyjdzie na lekcje. Po minionym kwadransie przyszedł do nas profesor Kim a inaczej nasz fizyk. Każdy na widok nauczyciela zaczął krzyczeć z radości chociaż nawet nie wiedzieliśmy czy mamy z nim lekcje.

-Spokojnie kochani wiem że zastępstwo ze mną jest waszym zbawieniem ale niech ktoś mi powie co wy teraz macie?- odezwał się fizyk.

-Biologie panie profesorze- krzyknął ktoś z tyłu.

-A więc do klasy- mężczyzna otworzył wrota do pracowni biologicznej.

-[T.I] to nam się upiekło- szepnął Tae w moją stronę na co się uśmiechnęłam.

-Też nie macie zadania co?- usłyszałam głos Jacksona.

-Nie twoja sprawa czy mieliśmy czy też nie- burknął chyba nie zadowolony Taehyung.

-Tae- szturchnęłam chłopaka w ramie.-Tak zapomnieliśmy zrobić zadanie- spojrzałam na chłopaka obok.

-Ja też nie mam.Poszczęściło nam się że jej nie ma- Jackson zaśmiał się ,a ja zrobiłam to samo. Razem z nim weszłam do klasy cały czas rozmawiając z ciemnowłosym. Znalazłam z chłopakiem wspólny temat co spowodowało ,że się rozgadaliśmy. Usiedliśmy razem w ławce by lepiej nam się gadało. Kątem oka zauważyłam Taehyung. Ale wyglądał inaczej niż jakieś 30 minut temu. Blondyn oparty był o ścianę z założonymi rękami na klatce piersiowej. Wzrok miał poważny ,skierowany prosto na mnie. Zdziwiło mnie trochę to ,lecz dalej kontynuowałam rozmowę z Jacksonem.

Dzwonek

Wyszłam z klasy zaraz po Jacksonie.

-[T.I] pójdziemy na stołówkę razem?- zapytał chłopak.

-Jasne..

-Nie ,nie pójdzie- wtrącił się Taehyung.

-Em czemu niby?- powiedziałam.

-Bo nie.

-Ej Taehyung ale nie możesz jej zabraniać niczego- odparł Jackson zwracając się do blondyna.

-A ty nie masz nic do gadania nie będziesz mi rozkazywać Jackson. [T.I] nigdzie z TOBĄ nie idzie ,idzie ze mną do biblioteki. Do widzenia i nie chce cię przy niej widzieć rozumiesz?- warknął i złapał mnie za rękę odchodząc ze mną w stronę biblioteki.

-Tae gdzie ty mnie ciągniesz?

Nie odpowiedział.

-Tae! Zatrzymaj się!- krzyknęłam na co chłopak odwrócił się w moją stronę i się zatrzymał.

-Co ty robisz? Co to było? Czemu tak na niego naskoczyłeś?- zalewałam go pytaniami.

-Nie widziałaś tego on cię totalnie podrywał ,nie mogłem na to patrzeć- odparł schodząc spojrzeniem na ścianę obok.

-Zaraz czy ty jesteś zazdrosny?

-Ja nie...trochę...może...chyba...no jestem- jęknął cicho.

-O kogo ty jesteś zazdrosny?- spojrzałam na niego.

-To chyba jasne że o Jacksona- powiedział ledwo słyszalnie.

-Nie potrzebnie- uśmiechnęłam się lekko.

-Czemu niby nie potrzebnie- podniósł wzrok.

-Jackson jest gejem.

-Co? I ja o tym nie wiedziałam?- zszokował się opierając się o ścianę.

-Chłopie prawie cała szkoła o tym wie- zaśmiałam się delikatnie.

-A ja do na niego naskoczyłem za nic. Ahh Taehyung- mruknął łapiąc się za włosy.

-A teraz pójdziesz do niego i go za to przeprosisz- rzekłam kładąc rękę na jego ramieniu.

-Muszę prawda?

-Prawda nie masz wyjścia kochany- stwierdziłam jednocześnie ,chwytając go za materiał bluzy i pociągnęłam chłopaka w głąb holu ,by odszukać Jacksona.

-Aj Tae co ja z tobą mam?- zachichotałam.


____________

No witam

Podobało się?

Co tam u was? U mnie właśnie zaczęłam się szkoła. nie wierzę że skończyły się ferie. Mam nadzieję że u was jest lepiej niż u mnie.

Papatki

Fake Smile || K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz