23.

1.9K 93 23
                                    

Ciągnęłam Tae do momentu kiedy zauważyłam Jacksona.

-Jackson!- zawołałam chłopaka.

-Tak?- podszedł do nas.

-Taehyung chciałby ci coś powiedzieć- powiedziałam schodząc wzrokiem na TaeTae.

-Eee...-zaciął się blondyn, nerwowo drapiąc się po karku.-Ja...cię przepraszam Jackson że tak na ciebie naskoczyłem za nic. Sorry- rzekł Tae.

-No zgodzę się zrobiłeś mi aferę  nic na środku korytarza, ale spoko wybaczam ci.

*Taehyung POV*

Trochę  mi ulżyło po tym jak Jackson mi wybaczył. Nie chce mieć z nim sporów , wydaje się nawet fajnym ziomkiem. Wtedy zachowałem się jak palant i... zazdrośnik?

Byłem zazdrosny o [T.I].

Nawet nie wiem kiedy to się stało po prostu coś się zaczęło we mnie gotować jak zobaczyłem [T.I] z Jacksonem. Ale gdy się dowiedziałem że Jackson jest gejem zrozumiałem ,że nie mam w nim żadnej konkurencji. Zaraz czy ja przedtem czułem w nim konkurencję? Czyli to może oznaczać oznaczać że chce , by [T.I] była moja. Dlatego byłem zły na Jacksona ,że tak dobrze się dogaduje z [T.I].

Ahh Taehyung co ta dziewczyna z tobą robi?!

Muszę to przyznać dziewczyna od pewnego czasu nie jest mi obojętna. Nigdy nikt nie był mi tak bliski jak ona.

Chyba się zakochałem...

-Taehyung- usłyszałem głos Jacksona.

-Chodź na chwilę- Chłopak zaciągnął mnie gdzieś ,oddalając się tym samym od [T.I].

-Chłopaki będę na stołówce!- [T.I] krzyknęła za nami.

-Spoko.

-O co chodzi Jackson?- zapytałem, zatrzymując go.

-Przyznaj się Tae.

-No przecież przyznałem się że nie potrzebnie zrobiłem ci tą awanturę.

-Nie o to mi chodzi.

-To o co?

-Udajesz głupiego czy taki jesteś?- zaśmiał się.-Chodzi mi o [T.I].

-A co z nią?- gdy usłyszałem imię dziewczyny zorientowałem się o  co chodzi ,ale postanowiłem przedłużyć rozmowę.

-Przyznaj się że coś do niej czujesz myślisz że tego nie widać?

-Ona tego nie widzi- mruknąłem pod nosem.

-Jeśli to prawda to się nieźle urządziłeś.

-Próbujesz mnie pocieszyć czy dobić?

-Jakbym chciał cię dobić powiedziałbym że  friendzone to twój nowy dom ale tak nie jest .

-Co masz na myśli?

-Mam na myśli to że [T.I] też coś do ciebie czuje.

-Tak sądzisz?

-No na pewno nie jesteś jej obojętny.

Zastanowiłeś się chwilę nad słowami ciemnowłosego.

-Dobra idę tam do niej dzięki za rozmowę.

Oddaliłem się od Jacksona.

Mam nadzieję że to co on mówił to prawda.

*[T.I] POV*

Poszłam na stołówkę tylko dla tego że strasznie źle się czułam i nie chciałam by chłopaki to zobaczyli więc poszłam. Postanowiłam coś zjeść może to mi dobrze zrobi.

Wzięłam jakąś pierwszą ,lepszą sałatkę i usiadłam przy stoliku. Zjadłam już połowę sałatki a mi nadal jest nie dobrze do tego doszyły jeszcze zawroty głowy. 

Może pójdę do łazienki.

*Taehyung POV*

Wbiegłem do stołówki rozglądając się na twarzą. Nie mogłem jej znaleźć.

Hmm dziwne mówiła że będzie czekać.

Aż w końcu ją ujrzałem.

-[T.I]!- krzyknąłem ,a dziewczyna spojrzała na mnie.

-Wszystko dobrze? Jakaś blada jesteś- zmartwiłem się na widok bladej twarzy przyjaciółki.

-Serio jestem blada?- powiedziała starając się spojrzeć na swoją twarz co wyglądało trochę komicznie.- Ale czuję się dobrze- uśmiechnęła się do mnie po czym odeszła.

-Gdzie idziesz?-zapytałem.

-Tylko pójdę do toalety i zaraz do ciebie wracam- odparła. Dziewczyna sunęła nogami po posadce niczym jakiś zombie.

-Misiu na pewno czujesz się dobrze?

-Tak, tak jasne...

Przyjaciółka nagle runęła na ziemie.

Przeraziłem się nie na żarty.

-[T.I]! Słońce! Halo!- podbiegłem do leżącej na podłodze [T.I] tak szybko jak tylko się dało. 

Złapałem ją za barki i lekko nią potrząsałem.

-Cholera jasna niech ktoś pójdzie po nauczyciela!- oburzyłem się gdy zobaczyłem jak inni uczniowie stali jak wryci zamiast coś zrobić. 

-Co tu się... matko- zza rogu wybiegł zszokowany profesor Kim chwilę potem znalazł się koło mnie.

-Taehyung co tu się stało? Halo [T.I].

-No szła i upadła tak nagle- byłem świadomy że opis tej sytuacji nie był genialny ,ale nie potrafiłem wtedy nic więcej z siebie wydusić. Wciąż próbowałem obudzić [T.I] lecz na marne. Słyszałem z tyłu jak nauczyciel  dzwoni po pogotowie i podaje wszystkie potrzebne informacje ,a ja z przerażeniem w oczach i trzęsącymi się dłońmi bałem się o [T.I].

-Kurwa kiedy oni będą?!- krzyknąłem już zdenerwowany nie obecnością ratowników.

-Taehyung opanuj nerwy- upomniał mnie pan Kim.

-Jak mam opanować nerwy.

Siedziałem przy niej do puki nie przyjechali ratownicy. Mężczyźni w czerwonym stroju zabrali ją.

-Gdzie ją wieziecie?- dopytał fizyk.

-Do szpitala najbliżej szkoły.

Karetka wyjechała z terenu szkoły. Zacząłem biec za pojazdem.

-Taehyung gdzie ty biegniesz?!

-Do szpitala!- krzyknąłem.

-Nie będziesz biegł! Chodź pojedziesz ze mną autem!- zrozumiałem słowa profesora i pobiegłem za nim do jego samochodu.

-Spokojnie usprawiedliwię ci resztę lekcji- powiedział odpalając samochód.

-Jedziemy do ciebie [T.I]- szepnąłem cicho spoglądając na obraz za szybą.



______________

drama time 

Hej kochani podobało się? 

Tak wgl z całego mojego serduszka polecam wam piosenkę LOONA ''Butterfly'' jestem w niej zakochana.

Papatki

Fake Smile || K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz