15.

2.1K 95 45
                                    

Lekcja fizyki się skończyła. Wyszłam z klasy oglądając się za Taehyungiem.

-Taehyung ty mały gnomie miałeś szczęście , że znałam odpowiedź na to pytanie , bo jakbym dostała 1 przez ciebie to bym cię zabiła- podbiegła do blondyna.

-Jak to przeze mnie należało ci się za to , że mnie zostawiłaś wtedy samego na korytarzu-odparł.

-Trzeba było się nauczyć planu lekcji.

-Oj no nie spinaj się już złość szkodzi piękności- pogłaskał mnie po policzku.

Zrobiłam minę wkurzonego pięciolatka. Tae przytulił mnie , bym się nie złościła już i udało mu się wygonić wszystkie złe emocje z mojego ciała. Jak dobrze mieć go przy sobie.

-Nie chce mi się  nic, jeszcze w-f - mruknęłam.

-Bez przesady chodź- zaprowadził mnie do szatni.

Weszłam znudzona do szatni rzucając plecak. Stałam w kącie ,by móc się przebrać nie zauważalnie.

-Ej [T.I]- usłyszałam Tae ,a po chwili poczułam jak podnosi mi koszulkę.

-Nadal nie zeszły- miał na myśli siniaki ,które do tej pory utrzymywały się na moim ciele.
-Jak widać- chłopak delikatnie dotknął skóry na moim brzuchu na co syknęłam.

-O Jezu przepraszam nie wiedziałem, że nadal bolą - teraz dłonie chłopaka zataczały koła na moim brzuchu.

- Taehyung przestań nie chcę byś się Tak O mnie martwił.

-Chyba sobie żartujesz. Jesteś dla mnie mega ważna i będę się o Ciebie martwił- mogłam dostrzec troskę w jego czekoladowych oczach. Wow dawno nikt Tak się o mnie nie martwił.

-Ruszać się tam!- krzyknął trener.
-Już idziemy chwila!

-Dzisiaj będziemy ćwiczyć w parach-powiedział trener.

Pierwsza myśl- Jisoo.

Zaczęłam jej szukać.
-[T.I] kogo szukasz?-zapytał mężczyzna.
-Jisoo czemu nie mogę jej znaleźć?
-Wiesz z tego co wiem Jisoo została zwolniona z lekcji ,bo musiała jechać na pobieranie krwi jakoś 10 minut temu mama ją zabrała.
-Oh nie wiedziałam dziękuję za informację- oddaliłam sie od nauczyciela.

-[T.I] bądź ze mną w parze- powiedział Taehyung.
-Um w sumie czemu ,by nie...
-[T.I] ty jesteś z Taehyungiem?- podszedł do nas nauczyciel.
-Tak.
-Dołączy do was Jimin ,bo nie ma pary dobrze?
-Serio ten rudy dzban- odezwał się Taehyung.
-Tak ten rudy dzban. Więc dołączy do was.
-Nie ma sprawy.

-No witam cieszycie się, że do was dołączam?- rudzielec podszedł do mnie.
-Nie bardzo- zaśmiałam się ironicznie.

-Wiem ,że się cieszysz [T.I] może tego nie pokazujesz ,ale wiem , że w głębi duszy krzyczysz ''AAA JIMIN BĘDZIE ZE MNĄ GRAŁ AAA!''

-Normalnie czytasz mi w myślach, a nie sorry jakbyś potrafił czytać w myślach odczytałbyś ''O nie ,będę grała z tym debilem Jiminem co za pech''

-Nie żartuj sobie- odparła.

-Ale ja nie żartuje- odeszłam od niego.

-Dobra to jak zwykle siatkóweczka! - krzyknął trener.

Czego ja innego mogłam się spodziewać skoro nasza klasa jest klasą siatkówki, każdy ją lubi i umie w nią grać więc po co mają nas zmuszać do grania w coś co i tak nie będziemy chcieli grać.

Nauczyciel podał nam piłkę. Jako iż było nas nie parzyście ja grałam w jednej grupie z Tae, a naszym przeciwnikiem był Jimin. Oczywiście to wszystko były ćwiczenia.

Fake Smile || K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz