Tym kimś była para. Dziewczyna i chłopak. Kobieta miała tleniony blond na głowie i tapetę na twarzy. Ubrana była w sukienkę w neonowych kolorach , która była dużo przykrótka. Chłopak za to nie miał koszulki przez co mogłam zobaczyć jego wytatuowane ramię. Włosy miał czarne przeczesane na bok.
Zorientowali się że nie są sami.
-Uuu młoda może jakiś trójkącik?- zaczął chłopak.
-No ciekawie będzie- dodała blond włosa.
-Jesteście obrzydliwi- parsknęłam zabierając ubrania ze sobą i wyszłam z łazienki.
Weszłam do pokoju .Usiadłam na łóżku po czym zaczęłam się przebierać. Po ubraniu piżamy stwierdziłam , że sprawdzę co robi Marysia.
-Marysia?- powiedziałam nie pewnie. Nie usłyszałam odpowiedzi więc otworzyłam drzwi. Siostrzyczka spała. Aż się zdziwiłam że zasnęłam w takim hałasie.
Dziewczynka wyglądała jakby zatracała się w śnie czego jej w jakimś stopniu zazdrościłam , bo od jakiegoś czasu mam problemy z zasypianiem.
Wyszłam z pokoju ,by nie zakłócić spokoju siostry. Pokierowałam kroki do królestwa mojego brata. Lecz usłyszałam , że Antek z kimś rozmawia.
-Ale nie rozumiesz? Tata zrobił imprezę w NASZYM domu- mówił nastolatek i zrozumiałam że rozmawia z rodzicielka.
-Kiedy będziesz?- zapytał.
~Za nie długo- odpowiedziała mama.
-Zawsze tak mówisz i nigdy tak nie jest- burknął chłopak.
~Nie przesadzaj muszę kończyć pa!
-Mamo! Mamo! Cholera- Antek rzucił telefon na łóżko.
-Mama?- weszłam do pokoju.
-Tak- odpowiedział chłopak siadając na łóżku.
-Przepraszam ,że mnie przedtem nie było.
-[T.I] słyszałem krzyki. Co się tam działo?- zapytał.
-Nic takiego- spuściłam wzrok.
-Siostra wiem kiedy kłamiesz już gadaj.
-Ojciec... chciał mnie sprzedać- wydukałam.
-Co? Komu?
-Jakiemuś dzianemu facetowi żebym z nim...- przełknęłam ślinę.- Ale na szczęście Jack mnie oszczędził. Proszę ale nikomu nie mów o tym.
Chłopak spojrzał na mnie i objął mnie delikatnie. Odwzajemniłam gest.
-Antek idź spać nie wyśpisz się.
-Mam na 10:00.
-Ale i tak.
-No dobrze, ale jak ty też pójdziesz spać. Zorientowałem się że ostatnio nie chodzisz spać- spojrzałam na brata i wstałam z miejsca po czym oddaliłam się od niego.
Upadłam na łóżko. Ojciec jak i jego towarzystwo wciąż hałasowało. Ciekawe kto potem będzie to sprzątał.
~*~
Wiłam się na łóżku jak nawiedzona. Nie mogłam zasnąć chociaż hałas już ucichł. Cały czas przypominałam sobie Boguma tak samo jak i ojca. Dwa główne nie szczęścia w moim życiu. Chciałam o nich zapomnieć ,ale to co oni mi zrobili pozostawi po sobie blizny może nie fizyczne ale bardziej psychiczne.
Nagle do moich myśli wbiegł intruz. Tym intruzem był blond włosy koleżka o kwadratowym uśmiechu. Tak to był Taehyung. Ostatnimi czasy chłopak coraz częściej nawiedza mnie w myślach. Od pewnego czasu czuję do przyjaciela coś czego nie poczułam nigdy. Właśnie przyjaciela... czy to to tylko przyjaciel?
Czułam czasami potrzebę ,by mnie przytulił albo po prostu był obok. Nie mam bladego pojęcia co będzie dalej.
Czy to możliwe że się zakochałam?
Spojrzałam na zegarek. 4:57. No ja was proszę nic nie spałam może jakieś 30 minut. Czemu mam tak że jestem zmęczona ale nie mogę zasnąć.
Wstałam do siadu przecierając oczy. Każdy normalny człowiek poszedł by spać , ale nie ja nie mogłam usnąć.
-Może sobie pobiegam. Myślę że to mi pomoże się ''obudzić'' i nie będę wyglądała jak chodzący trup- mruknęłam pod nosem decydując się na swój pomysł. Poszłam do toalety. Przygotowałam twarz do wyjścia i związałam włosy.
Ubrałam:
Sprawdziłam czy rodzeństwo śpi. Spało jak potulne baranki. Jak im zazdroszczę.
Wzięłam jeszcze jabłko z kuchni i wyszłam z domu. Założyłam słuchawki i puściłam byle jaką piosenkę po czym od razu pobiegłam chodnikiem. Po 5 minutach biegu poczułam dreszcz wywołany chłodem. Czego ja mogłam się spodziewać w końcu jest listopad. Wiatr delikatnie rozwiewał moje, związane włosy. Nie było dużo osób na ulicach pewnie śpią. Słońce powoli wschodziło na niebo co dawało świetnego klimatu.
Biegłam dobre 30 minut do momentu w ,którym zakręciło mi się w głowie i się zachwiałam. Upadłabym na ziemię gdyby nie to że oparłam się u mur. Złapałam się za głowę. Moje zawroty głowy wciąż nie ustępowały lecz się wielce nie przejęłam. Postanowiłam że wrócę do domu. Kierowałam się do domu powolnymi krokami rozmyślając nad różnymi pierdołami. Zatrzymałam się przed domem zrobiłam jeszcze parę wdechów świeżego powietrza i chwyciłam za klucze. Przekręciłam klucze w zamku otwierając tym samym drzwi od domu.
Weszłam do domu. Nadepnęłam na opakowanie po papierosach. Dopiero teraz zorientowałam się jaki tu jest syf. I jeszcze śmierdziało wódką, piwem i innymi świństwami.
-Co jest do cholery?- usłyszałam nie wyraźny głos, podniosłam wzrok. Tatusiek się obudził.
Zaczyna się.
_____________
Hejka
Jak się podobało?
Chciałam wytłumaczyć trochę brak rozdziałów otóż byłam chora w sumie nadal jestem ,ale czuję się już lepiej więc piszę ten oto rozdział.
Papatki.
CZYTASZ
Fake Smile || K.Th
RomanceHistoria [T.I] której, życie wydaje się wielobarwne lecz czy tak naprawdę prawda jest zupełnie inna? Na drodze [T.I] staje chłopak który, być może zmieni jej życie o 180 stopni. Jak się potoczą losy głównych bohaterów? Sprawdź sam Miłego czytania