Następnego dnia wpadł mi do głowy pewien pomysł. Aby dowiedzieć się, dlaczego akurat oni zostali zaproszeni do domu muszę poznać ich przeszłość. Długo w nocy nad tym myślałam i to może być jedyne wyjście, by dostać się do prawdy. Szczerze wątpię, że wybrano ich z czystego przypadku, ponieważ jakiś wampir postanowił uratować akurat tą szóstkę. W tym wszystkim musi być drugie dno i zamierzam dowiedzieć się co ono kryje.
Zwołałam wszystkich do salonu. Niechętnie zeszli na dół. Rozsiedli się na kanapie i fotelach, po czym zamienili się w słuch.
-Musimy dowiedzieć się, dlaczego wybrano właśnie was, a nie innych. W tym celu zdradzilibyście mi trochę o waszej przeszłości. Może to nam pomoże wpaść na jakiś trop.
-Nic się nie stanie, jeśli ujawnimy ci trochę prawdy o nas - jako pierwszy przemówił Cameron.
-Tylko nie żałuj potem, że to usłyszałaś. Bo żaden z nas nie ma kolorowej przeszłości - dodał Nash do wypowiedzi szatyna.
-Pochodzę z bogatej i wpływowej rodziny. Niestety w moich żyłach płynie brudna krew. Mój ojciec jak i pozostali członkowie rodu wszyscy byli czysto-krwiści. Moją matką była śmiertelniczką. Jak się domyślasz tacy mieszańcy jak ja nie są dobrze traktowani w świecie wampirów. Mieszkałem w tym przeklętym pałacu tylko i wyłącznie ze względu na moją matkę, która nie miała tam łatwego życia. Czasem mój ojciec coraz bardziej ją od siebie odizolowywał, aż w końcu rozkazano zamknąć ją w lochu. Odebrano jej nawet mnie. Pewnej nocy przeszyła swe serce sztyletem, a ja uciekłem z domu i przez dobrych kilka lat błąkałem się po świecie. W wieku 23 lat jakiś mężczyzna zaczepił mnie na ulicy proponując bezpieczeństwo, dom oraz wolność w zamian za kilka przysług. Zgodziłem się jednak nie podejrzewałem, że stanę się przez to wampirem. Do domu dołączyłem jako drugi i wtedy poznałem Kyle'a - Evan opowiedział swoją historię.
-Ja również pochodzę z bogatej i wpływowej rodziny. Posiadam królewskie pochodzenie. W żyłach całego mojego rody płynęła czysta krew. U mnie prawdopodobnie też, lecz po Królestwie rozniosła się plotka, że moja krew jest brudna. Przez co nie zostałem wybrany nowym władcą, a moja rodzina nie umiejąca poradzić sobie z rozprzestrzeniającą plotką uznała, że najlepszym wyjściem będzie wydalenie mnie z pałacu i tak też się stało. Dwa dni po opuszczeniu zamku zgłosił się do pewien nieznajomy z nietypową propozycją. Za kilka drobnych usług gotów był mi ofiarować dom, bezpieczeństwo oraz wolność. Zgodziłem się z czystej ciekawości, choć już wtedy coś mi nie pasowało w tym mężczyźnie. Gdy dołączyłem do domu zastałem w nim już Kyle'a i Evan'a - Cameron opowiedział o swojej przeszłości.
-Tajemniczego mężczyznę poznałem w Europie. Może nie pochodzę z bardzo bogatej rodziny, ale na pewno wpływowej, szczególnie w Japonii, z której musiałem uciekać. Ponieważ nie potrzebnie zadarłem z Yakuzą, a że pochodziłem z rodziny, której rozkazów muszą słuchać, a dowiedzieli się, że uciekłem z domu i nie mam ochrony pragnęli zemsty. Yakuza nie zapomina zatem pozostało mi tylko uciec z kraju. Nieznajomy wiedział wyroku wydanym na mnie, znał również moje pochodzenie. Przyznam zaskoczyło mnie to, a jego dalsza propozycja o zapewnieniu bezpieczeństwa, domu oraz wolności, której teraz nie mogę doświadczyć była dość podejrzana. Jednakże postanowiłem zaryzykować. Zgodziłem się i patrząc z perspektywy czasu nie potrzebnie. Podał mi swoją krew, po czym zabił w jakimś ciemnym zaułku, kiedy się przebudziłem dowiedziałem się, że moje człowieczeństwo zostało mi odebrane. Pokierował mnie do domu, w którym na miejscu zastałem trójkę z nich Evan'a, Kyle'a i Cameron'a - Ren wskazał na trójkę przyjaciół.
-Raven jesteś pewna, że chcesz słuchać ich historii? Jeszcze popadniesz nam w depresję - zaśmiał się Evan.
-Nie pochodzę z bogatej rodziny, wszystkiego sam się dorobiłem na nielegalnych rzeczach. Jak już kiedyś wspominałem byłem prawą ręką szefa gangu, który wiedział o moim wampiryzmie. Dzięki nie mogłem normalnie żyć. Dobrze mi płacić i ukrywał moją prawdziwą tożsamość. Lecz z biegiem czasu zaczął wymagać ode mnie coraz trudniejszych zadań. Zabiłem w swoim życiu kilku wampirów, którzy byli konkurencją. Śmiertelników, na których otrzymałem zlecenia również. Jednakże nie zabiłem kobiety, ani dziecka, a tego ode mnie wymagano. Dlatego postanowiłem wycofać się. Wtedy gang postanowił mnie odszukać i wyjawić moją prawdziwą tożsamość, więc musiałem się ukrywać. Pewnej nocy do mojej kryjówki zawitał obcy mi mężczyzna. Zadziwiło mnie skąd wiedział, gdzie mnie znaleźć. Oznajmił mi, że wampir, w którego żyłach prawdopodobnie płynie czysta krew nie może żyć zastraszony jak szczur. Dał mi adres i kazał się tam zjawić. Za kilka drobnych przysług miał ofiarować mi dom, bezpieczeństwo i wolność. Zgodziłem się, pojechałem tam, ale długo zastanawiałem się czy wejść do środka. Wtedy zobaczyłem jak z oddali jakaś postać idzie z moim kierunku. Był to nie kto inny jak Nash, zbuntowany, niebezpieczny wampir, do którego przez dłuższy czas nie widzieliśmy jak się zwracać - Devon zakończył opowiadać swoją historię, po czym spojrzał na Nash'a.
-Nie pamiętam swojej prawdziwej rodziny. Jednakże jest czystej krwi, a moja rodzina musiała być dość istotna w świecie wampirów, gdyż każdy mnie zna i oddaje należyty szacunek, kiedy ja te osoby widzę po raz pierwszy raz w życiu. Bogactwa dorobiłem się na nielegalnych rzeczach podobnie jak Devon. Krótko mówiąc byłem przestępcą, kradłem, zabijałem i niczym się nie przejmowałem. Byłem nieśmiertelny, pistolety czy inne zabawki nie mogły zrobić mi krzywdy. Wykorzystywałem to. Polegam tylko na sobie. Nie ufam ludziom, ale najbardziej wampirom, których zgładziłem dość dużo w swoim życiu. Pracowałem jako samotny strzelec. Zabijałem na zlecenia i nie robiło mi różnicy czy to wampir, śmiertelnik, kobieta, a może cała rodzina. Płacili wykonywałem. Pewnej nocy odwiedził mnie jakiś mężczyzna zaproponował bym dołączył do niego i jego wampirów zamieszkałych w domu, w którym też bym miał mieszkać. Odmówiłem, nie miał mi nic do zaoferowania, a ja miałem wszystko. Miliony na koncie, ekskluzywne domy, drogie samochody i tłumy kobiet. Jeśli chciał mnie zwerbować w własnych celach musiał przyjść do mnie osobiście, a nie wysyłać pachołków. I tak się stało, zjawił się przede mną we własnej osobie. Żyję na tym świecie już 150 lat, a więc zgodziłem się z nudów, ale obiecałem mu, że któregoś dnia go dopadnę i obietnicy dotrzymam - Nash ziewnął znudzony i usiadł na kanapie.
Kyle opowiedział swoim współlokatorom historię, która opowiedział mi jakiś czas temu. Okazało się, że opis mężczyzny, którego widzieli Kyle i Nash zgadza się. Zatem wiemy już jak wygląda prawowity właściciel domu.
Zresztą to nie przypadek, że akurat postanowił zwerbować bogatych, wpływowych, niebezpiecznych i przede wszystkim czystej krwi. Jeszcze nie wiem o co dokładnie tutaj chodzi, ale mam pewne podejrzenia. Alacurd, którego uwolniłam też jest istotną postacią w świecie wampirów. W końcu to pierwszy wampir, który stąpał po ziemi i jak podejrzewam w jego żyłach płynie czysta krew, dlatego komuś na niej zależało. Przecież krew Nash też próbowali zdobyć, ale nie udało im się.
CZYTASZ
Książęta
VampireZapanowała noc, kiedy odebrałam telefon, w którym zostałam poinformowana o przeprowadzce. Wszystko zapowiadało się dobrze, ale musiałam się tam przeprowadzić jeszcze dziś nocą... Trafiłam do domu pełnego sekretów, gdzie na miejscu zastałam jego lok...