Swoimi słowami zaskoczyłam nie tylko wszystkim obecnych w pomieszczenie, ale również i siebie. Nie podejrzewałabym, że zbiorę się na taką odwagę, a przede wszystkim nie jestem do końca pewna, dlaczego powiedziałam to na głos.
Od kiedy ich poznałam dzieje się ze mną coś dziwnego. Moje zachowanie ulega zmianie. Mam w głowie mętlik, a w dodatku nie potrafię rozszyfrować swoich własnych uczuć. Z jakiś powodów zależy mi na nich, ale znam ich zaledwie nie cały miesiąc. Być może wyda się to dziwne, lecz rozumiem tą zwariowaną szóstkę.
-Raven możemy porozmawiać? - Cameron podszedł do mnie, a ja przytaknęłam na jego propozycję.
Wyszliśmy do ogrodu za domem zostawiając pozostałych w środku domu. Na dworze panowała noc, zatem nie musieliśmy się martwić, że ktoś nas dostrzeże.
Usiadłam na małej drewnianej ławeczce pod drzewem. Natomiast Cameron stanął przede mną.
-Opowiem ci pewną historię - dosiadł się do mnie.
Z delikatnym uśmiechem na twarzy skinęłam głową dając tym samym chłopakowi do zrozumienia, że może opowiadać, a ja chętnie wysłucham.
-Ponad wiek temu w odległym, nieznanym śmiertelnikom Królestwie żył władca. W jego żyłach płynęła czysta krew. Za miesiąc miał przypieczętować swą władzę. Pewnej nocy wybrał się na spacer do pobliskiego lasu. Lubił chadzać wieczorną porą i podziwiać jak nocne stworzenia budzą się do życia. Niestety tej nocy napotkał w lesie ranną niewiastę. Król nie wiedział skąd w jego Królestwie pojawiła się śmiertelniczka. Przyszły władca chciał porzucić dziewczę w lesie na pastwę wilków. Jednakże jej płacz i błagania nie wiedzieć czemu kazały mu zawrócić. Król powinien dać umrzeć dziewczynie, ale podał jej swą krew. Uratował zagubioną młodą damę. Zabrał do zamku, gdzie przez długi czas ukrywał ją w podziemiach. Odwiedzał ją każdej nocy, spędzał z nią dwie godziny podczas, których lepiej się poznawali. Maria zaczęła darzyć mężczyznę uczuciem, które również on odwzajemniał. W nocy przed oficjalnym zaprzysiężeniem władzy Króla doszło między nimi do czegoś więcej. Kobieta kochała go całym sercem, które pękło jej, gdy po koronacji Król nie chciał już znać swej ukochanej. Maria każdej nocy czekała na ukochanego, ale nie zjawił się ani razu. Kilka dni później usłyszała o zaręczynach jej lubego z wampirzą księżniczką Victorią, która miała dać dziecko Królowi. Biedna, samotna, opuszczona przez miłość swojego życia zmarła. Nie zniosła ciosu jaki jej zadano, serce dziewczyny było zbyt słabe by znieść ból jaki zadał jej Król. Nocy, której niewiasta zmarła władca zszedł do podziemi chcąc przeprosić za swe czyny, ale było za późno. Znalazł martwą dziewczynę w tajemnicy wyrządził jej godny pochówek. Raz na zawsze musiał pożegnać się z ukochaną. Maria była tajemnicą, o której wiedział tylko Król, lecz niestety zanim zdał sobie sprawę ze swoich uczuć i przyznał sam przed sobą, że to ją tak naprawdę kochał, miłość do niego zabiła dziewczynę. Władca nigdy nie przebaczył sobie. Do dziś żyje w świadomości, że zabił niewinną damę, która tylko szczerze go pokochała - Cameron spojrzał mi w oczy.
-Dlaczego mi to opowiadasz? - spytałam zaskoczona.
-Wampirów czystej krwi mało jest na świecie, ale jeśli już się pokażą śmiertelniczki oddają im swoje serca. Dla żadnej z nich miłość do czystej krwi wampira nie skończyła się szczęśliwie. Prędzej czy później umierały w samotności, opuszczone przez nich.
-Ja... - moja wypowiedź została przerwana.
-Bo widzisz Raven wampiry czystej krwi nie bez powodu są wyjątkowe. Różnimy się od zwykłych wampirów. Nasza krew jest cenna, ale zarazem niebezpieczna, a w szczególności dla ludzi. Gdy śmiertelniczka wypije krew takiego wampira między nimi powstaje więź. Wampir zniewala sobie taką dziewczynę. Ta zaś zakochuję się w nim z każdym dniem coraz bardziej, aż w końcu odbiera sobie życie, ponieważ ta miłość ją przerasta - spojrzał na mnie ze współczuciem.
-Chcesz mi powiedzieć, że to tylko złudzenie? - posmutniałam.
-Prawdopodobnie - skinął głową.
Wstałam z ławki, spojrzałam w niebo, a następnie poprosiłam Cameron'a, aby zostawił mnie samą. Muszę to wszystko przemyśleć.
Mężczyzna spełnił moją prośbę, zostałam sama z milionem najprzeróżniejszych myśli w głowie.
Czy uczucie jakim darze Nash'a naprawdę jest oszustwem? Czy Cameron ma rację, że to przez krew chłopaka wytworzyła się między nami więź, która każe mi myśleć w ten sposób? W tym momencie nie wiem co myśleć.
Muszę sprawdzić czy Nash rzeczywiście mnie zniewolił, ponieważ już zanim podał mi swoją krew po raz pierwszy pragnęłam go lepiej poznać. Co prawda po naszym pocałunku w lochu i wypiciu jego krwi bardziej zaczęłam nad tym myśleć i uświadamiać sobie, że go pragnę, ale uważam, że to był tylko dodatkowy czynnik dzięki, któremu do głosu doszły moje uczucia.
Jedna z czytelniczek prosiła mnie na priv o zdjęcia bohaterów, jeśli to czytasz i dalej jesteś tym zainteresowana, napisz do mnie jeszcze raz, ponieważ nie mam tej wiadomości. Niestety nie pamiętam też Twojego nicku, a nie lubię nie dotrzymywać danego słowa 😉
CZYTASZ
Książęta
VampireZapanowała noc, kiedy odebrałam telefon, w którym zostałam poinformowana o przeprowadzce. Wszystko zapowiadało się dobrze, ale musiałam się tam przeprowadzić jeszcze dziś nocą... Trafiłam do domu pełnego sekretów, gdzie na miejscu zastałam jego lok...