•12•

429 44 4
                                    

Rozdział dedykuje leiasolo2, AlicjaWoniak9 i _Soy_Amelia_W_

••••

Po szkole poszłam do domu razem z Matteo.

- Luna, to spotykamy się dzisiaj w Rollerze?

- Tak.

- Dobra, to będę na ciebie czekać..

- Nie idziemy razem.

- Umówiłem się z Gastonem..

- Okej, to do... Później..

- do później.

Pocałował mnie w policzek i poszedł do domu.

••••
Po obiedzie wychodziłam z domu kierując się do Rollera.

- Luna!

Odwróciłam się i zobaczyłam Michela.

- Cześć, Luna!

- Cześć, Michel!

- Idziesz do Rolera?

- Tak.

- To możemy iść razem..?

- Okej.

Bez słowa ruszyliśmy do Rollera. Weszliśmy do środka, mój wzrok od razu powędrował na Matteo, który siedział z Gastonem.

- Dobra, Michel, ja idę, pa.

Podeszłam do Matteo.

- Cześć, Pawiu.

- Cześć, kichanie, a.. Czemu byłaś z Michelem? - Słyszałam trochę zazdrość w jego głosie.

- Zapytał się czy może iść ze mną do Rollera, więc nie byłam w stanie mu odmówić.

- Luna, ty po prostu jesteś zadobra, nie widzisz, że typek jest w tobie zakochany..

- Oj, Matteo przestań, a wy? O czym rozmawialiście?

- Luna nie wiem, czy wiesz, ale za 1 miesiąc są moje urodziny..

- Urodziny? - Matteo pokiwał głową twierdząco. - A... Które?

Matteo strzelił sobie piątkę z czołem.

- 18..

- Ale ty stary Matteo, już jesteś.. - Matteo tylko popatrzył na mnie groźnym wzrokiem. - A kogo zaprosisz na urodziny?

- No oczywiście ciebie, Ambar, Gastona, Simona, Jim, Yam, Nico, Delphi, Pedro, Ninę, Jazmin, Ramiro i jeszcze Adę, a moi rodzice zostawia nas w domu.. - Czułam jak się gotuje z zazdrości.

- A Michel?..

- Yyy... Go nie zapraszam..

- Czemu?

- Bo Michel nie jest moją rodziną, kolegą, ani przyjacielem.

- Dobra, to skoro idzie Ada, to ja nie idę..

- Luna...

- Zaproś Michela!

- Ale...

- Zaproś Michela! - Znowu mu przerwałam.

- Okej.

Matteo wstał i podszedł do Michela.

*Matteo*

Podszedłem do tego Michela.

- Cześć. - Powiedziałem.

- Em.. Czego chcesz?

- Zaporosić coś na mojr urodziny..

- To żarty? Prawda?

- Niestety nie, obiecałem Lunie, że zaproszę cię na urodziny, za to, że zapraszam Adę, to.. Przyjdziesz?

Szczerze?

Naprawdę nie chciałem go zapraszać, ale co robi się dla dziewczyny.

- Jasne. -Zrobił chytry uśmieszek.

Podszedłem do stolika w którym była Luna razem z Gastonem.

- Już, Luna..

- Super, to idziemy do domu.. Noc się robi.

- Okej.. Pa Gaston.

I wyszliśmy z Rollera.

*Luna*

- Pa, Matteo! -Pożegnałam się z Matteo, jak byliśmy pod naszymi domami.

I weszłam do środka.



••••
W następnym rozdziale będą już urodziny Matteo, a Kumary zbliża się wielkimi krokami.

Komentujesz=Motywujesz

Corre • Lutteo ¹ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz