•15•

394 43 11
                                    

Rozdział dedykuje Natalka_3421, Wika1276, user07716275 i leiasolo2

••••

Ada włączyła jakiś filmik, na którym była Nina i Luna, rozmawiały.

- Luna, ale wiesz, że Matteo i tak o tym się niedługo dowie..

- Tak, ale nie teraz... - Na tym wszystko się skończyło

- I to wszystko? co to było, czego miałbym niby się nie dowiedzieć..

- Luna, zdradziła cię z Michelem..

- Co?! Niby kiedy, jak Luna ciągle była ze mną, albo z Niną..

- No może na twoich urodzinach.. Jak poszła do pokoju "spać" - Zrobiła z palców cudzysłów.

- Nie? Nie.. Może? Nie,  nie Luna nie jest taka... A skąd wiesz, że Luna poszła do pokoju?

- Widziałam, jak wchodzi na górę.. Nie wierzysz mi? - Pokręciłem przecząco głową. - To idź z nią Porozmawiaj, jest w barze.. Zobaczymy co powie..

- Okej.

Weszłem do baru, Ada była za mną.

*Luna*

- Nina, naprawdę nie wiem, jak mu to powiedzieć...

- Luna...

- Co!?

- Matteo.. - Pokazała głową.

Odwróciłam się i zobaczyłam Matteo, który miał założone ręce w wysokości klatki piersiowej, a za nią stała Ada.

- To ja was zostawię samych. - Powiedziała Nina i po chwili jej nie było.

- Luna, czy to prawda?

- Ale, co?

- Nie udawaj, że nie wiesz, zdradziłaś Matteo na jego własnych urodzinach z Michelem.

- To prawda, co powiedziała Ada?

- Matteo, wysłuchaj mnie proszę.. - Wstałam, z moich oczu leciały już łzy.

- Czyli, to prawda.. Nie wierzę.

- Matteo...

- Nie, Luna.. Z nami koniec..

- Ale...

- Nie ma żadnego "ale" Luna, żegnaj. - Odszedł, a zanim Ada.

Rozpłakałam się i usiadłam na krześle. Showałam dłonie w twarz. Nawet nie zauważyłam jak ktoś na przeciw mnie siada.

Otworzyłam oczy i zauważylam Ninę.

- Luna, co się stało?

- Matteo, on.. On.. Ze mną zerwał.

                         ***

Wróciłam do domu. W przejściu zaczepiła mnie moja mama.

- Kochanie, dzisiaj na kolacje przychodzi rodzina Balsano.

I na dół zeszła Ada.

- To super, ciociu.

- A ty, Ada? Kiedy macie się z tąd przeprowadzić? - Zapytałam.

- Niestety jutro.. Jutro rano nas tutaj nie będzie..

- Luna, co się stało, płakałaś?

- Nie..

- Przecież widzę.

- Wiesz, ciociu.. Luna zdradziła Matteo z tym Michelem, i to jeszcze na jego urodzinach, a Matteo się o tym dowiedział, dzisiaj i z nią zerwał. - Powiedziała Ada.

- Ada! - Wysyczałam przez zęby. - To ty.. To ty powiedziałaś o tym Matteo!!! - Krzyknęlam tak, że pewnie było słychać mnie w całym Buenos Aires.

- Kochanie, to przez Matteo, tak się czujesz..

Rozpłakałam się jeszcze bardziej.

- Mamo, on nie chce wogóle mnie słuchać.. Tak po prostu ze mną zerwał..

                           ***

Jest 18:00, czyli godzina kolacji. Rodzina Balsano pewnie już są i siedzą tam w jadalni, tak samo jak i Ada, a ciocia w pracy.

Ostatni raz pomalowałam się błyszczykiem i zeszłam na dół. Pomalowała się trochę mocno, żeby nie było widać moich czerwonych oczu.

Usiadłam do stołu koło mojej mamy i zauważyłam jak Ada i Matteo się śmieją, siedzą koło siebie.

- Kochanie, już jesteś.. - Powiedziała moja mama, a wszystkich wzrok spoczął na mnie.

- Jak widzisz.

Mama podała mi kolacje i zaczęłam jeść.

- A u ciebie jak Luna? - Zapytała pani Antonella.

- Dobrze. - Uśmiechnęłam się lekko.

- Luna, co jest, zawsze na takich kolacjach jesteś radosna, zawsze masz dobry humor, a teraz? - Zapytała mama chłopaka, którego imienia nawet nie zamierzam mówić.

- Wie pani, nie wiem czy Matteo, to pani mówił, ale ja powiem. - Zaczęła Ada. - Bo Matteo dzisiaj się dowiedział, że Luna go zdradziła, a w dodatku na jego urodzinach. - Dodała.

Wzięłam ręce w pięść i wstałam przy tym. zwracając na wszystkich uwagę.

- Możesz się przymknąć, nie musisz wszystkim mówić co jest między mną, a Matteo, nie wszystkich to interesuje i najlepiej będzie jak natychmiast się z tąd przeprowadzisz.. Przez tyle lat dawałam się Ada, ale teraz nie, nie będziesz mnie upokarzać, a teraz idę..

- Luna... - Powiedziała moja mama.

Weszłam do pokoju, założyłam bluzę Matteo i położyłam się na łóżko.

*Matteo*

- Matteo, czemu nie chcesz wysłuchać Luny? - Zapytała mama dziewczyny, której imienia warto nie mówić.

- Nie mam ochoty, dałem jej szanse, wyznałem przed wszystkimi jej uczucia, a ona to zmarnowała.

- Matteo, Luna dzisiaj, jak przyszła z Rollera, to płakała, do tej kolacji, wogóle na dół nie zeszła.. Proszę, porozmawiasz z nią?

- Nie wiem.

- Matteo.. - Powiedziała moja mama przez zęby.

- Okej, okej, już idę.

Wstałem z krzesła i poszłem do pokoju Luny.

Spała..

W mojej bluzie, którą jej dałem...

Na podłodze zobaczyłem coś błyszczącego, więc schyliłem się by to podnieść i to był wisiorek, który dałem jej na 16 urodziny z napisem "L&M" Nie mogę uwierzyć, że dalej go ma. Położyłem go na biurko i zeszłem na dół.

- Rozmawiałeś z Luną? - Zapytała moja mama.

- Właśnie śpi.


****
Dobra, to tyle tego rozdziału.

Jak wrażenie?

Teraz mam do was pytanie, w którym rozdziale chcecie Kumary?

Komentujesz=Motywujesz

Corre • Lutteo ¹ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz