•4•

545 49 21
                                    

Pierwszy rozdział w tym roku!

Rozdział dedykuje leiasolo2, MartaMigacz5 i ZUZKa123321123321

••••

Musnęłam letko jego usta, chłopak nic nie robił, był chyba zdezerientowany. Chciałam pogłębić pocałunek, ale usłyszałam otwieranie drzwi, więc szybko się oderwałam od Matteo. A w nich staneła moja mama.

- Mamo, co chciałaś? - Od razu zapytałam jak ją zobaczyłam.

- Córeczko, mam dla ciebie niespodziankę.

- Jaką?

W drzwiach nagle pojawiła się moja kuzynka, Ada. Oczy miałam szeroko otwarte, jak i buzie.

- Mamo, co... Co ona tu robi?

- Ada przyleciała do Argentyny i razem z mamą zostaną u nas na kilka dni.

- Co?! Żartujesz, prawda?

- Nie.. Będą u nas mieszkać dopóki ciocia Ania... - Ciocia Ania, to moja ciotka (XD) - nic sobie nie znajdzie.

- Gorzej chyba być nie mogło..

- A i Ada będzie też chodziła do Blake.

- Co!! Ale naszczęście nie ze mną do klasy, bo jest o rok starsza.

- Tak, a co mu jest?

- Komu?

- Matteo, wogóle się nie odzywa, ani nie rusza..

- Yyyyy... Bo ja wiem.

- Matteo! - Krzyknęła moja mama. - MATTEO!

Chłopak chyba się ocknął.

- Yyyy.. Tak? Jest moja mama?

- Nie, już poszła.

- To ja też idę, dowidzenia.

- Pa, Matteo! - Krzyknęłam za nim, ale nic mi nie odpowiedział.

Żałuje, tego pocałunku..

Oczywiście, że tak bo nie jakaś tam dziewczyna całuje nagle chłopaka, który jej się podoba..

Oj, zamknij się moja głowo..

- Luna!

- Tak?

- Co się stało Matteo?

- Bo ja wiem..

- Dobra Luna, idź już spać.

- Pa mamo.

Wyszła z mojego pokoju razem z Adą.

Wzięłam moje ulubione kigurumi i poszłam do łazienki zrobić moją wieczorną rutynę.

*Następnego dnia*

Dzisiaj jest Niedziela, bez wyjątku zostaje w łóżku cały dzień. Zapomniałam.. Dzisiaj mam się spotkać z Niną w Rollerze, więc wstałam z łóżka i poszłam do toalety zrobić moją poranną rutynę.

*Matteo*

Wychodziłem właśnie z domu do Rollera, nie patrząc na dom Luny.

W końcu dotarłem w jednym stoliku zobaczyłem mojego przyjaciela, Gastona. Którego trochę zaniedbałem, podszedłem do niego.

- Cześć brachu!

- O, Matteo, cześć, przyjacielu! A gdzie masz Lune?

Usiadłem na przeciwko przyjaciela.

- Weź lepiej mi o niej nie przypominaj.

- Czemu?

- Luna... Mnie pocałowała.

- Co? Kiedy? Gdzie? Jak? Powiec jak całowała?

- Pocałowała mnie wczoraj, jak byłem w jej pokoju, w jej domu na kolacji, wygłupialiśmy się, nagle byliśmy bardzo blisko siebie, Luna mnie pocałowała, jej mama tam weszła, jakby nie ona, Luna by pogłębiła pocałunek..

- A jak ci się podobało?

- Gaston przecież wiesz, że Luna mi się nie podoba..

••••
Szczęśliwego nowego roku!

Komentujesz = Motywujesz

Corre • Lutteo ¹ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz