Rozdział dedykuje klixio_princess, Pixkdft, Lunista_para_siempre i anastasja_love
****
Wbiegłam do pokoju rzucając plecak w kąt.
Z biurka wyjęłam żyletkę.
Pierwsza kreska: Za to, że cie kocham.
Druga kreska: Za to, że jesteś.
Trzecia kreska: Za to, że oddałam ci moje serce.
Czwarta kreska: Za to, że wyjeżdżasz.
Piąta kreska: Za to, że żyję.
Szósta kreska: Za moje dziwne życie.
Siódma kreska: Za to, że cię oszukałam.
Po chwili miałam już tylko ciemność.
***
Obudziłam się w jakimś białym pomieszczeniu.
Podszedł do mnie jakiś pan w białym fartuchu.
- Gdzie jestem? - Zapytałam.
- Jesteś w szpitalu. - Odpowiedział.
Zaczęłam sobie wszystko przypominać i posmutniałam.
Do sali weszła moja mama, a doktor odszedł.
- Luna, nic ci nie jest?
- Nie.
- Czemu to zrobiłaś?
- Mamo, moje życie nie ma sensu, gdy Matteo po Openie wyjeżdża razem z Adą.
- A wiesz, że Matteo tutaj jest... - Spojrzałam się na nią. - Zaraz go zawołam, a i Luna nie rób nigdy takich rzeczy.
Pokiwałam głową na "tak".
Moja mama wyszła, a wszedł Matteo.
- Luna, nie wieś jak się martwiłem...
- Skąd wiedziałeś, że tutaj jestem?
- Szłyszałem karetke, widziałem jak cie do niej wkładają i pojechałem z twoją mamą.
Uśmiechnęłam się lekko.
- Czemu to zrobiłaś? - Zapytał Matteo.
Westchnęłam lekko.
- Matteo... Moje życie nie ma sensu gdy nie ma cie obok, a jeszcze wyjeżdżasz do Włoch....
- Luna... Lecę tam spełniać moje marzenia, a sama dobrze wiesz, że Włochy to mój ojczysty kraj i tęsknie za nimi..
- Dobrze, rozumiem.. A twoja mama? Zoatanie tutaj?
- Tak.
- Będę tęsknić, wiesz?
- Luna, jeszcze nie wyjeżdżam... - Matteo zaśmiał się lekko. - Ale obiecaj, że tego już nigdy nie zrobisz...
- Obiecuje.
Zbliżałam się do Matteo, żeby go pocałować, ale do sali weszła jego mama.
- Świetnie się dogadujecie dzieciaki, powinno zostać już tak na zawsze.
- Tak mamo, ale wiesz ja wyjeżdżam i z Luną mogę się już nie spotkać..
Czułam jak serce łamie mi się na milion kawałeczków.
*Matteo*
- Synku, ale serce ci podpowiada, że chcesz tu zostać i wybaczyć Lunie, i zostaniecie parą.
- Nie mamo, podoba mi się ktoś inny... - Skłamałem.
- Kto? - Pyta moja mama.
- Ada, okej i musisz zrozumieć moją decyzje, teraz muszę iść, pa. - Znowu skłamałem.
Wyszłem ze szpitala.
*Luna*
Teraz to moje serce jest złamane na milion małych kawałeczków.
****
Hejka naklejka
Jak podoba wam się ten rozdział?
Komentujesz=Motywujesz
CZYTASZ
Corre • Lutteo ¹ [Zakończone]
FanfictionLuna Valente to 16-letnia Meksykanka, która jest po uszy zakochana w młodym Matteo Balsano. Niestety on nie wie co Luna czuje do niego. Matteo uważa ją tylko za przyjaciółkę. Pewnego dnia, Luna widzi Matteo i Ade bardzo blisko, zaczyna być strasznie...