Rozdział dedykuje liveisbrutalmisie, user07716275 i SIEMPRELUTTEOBALSANO
****
Maraton 4/5
Obudziłem się bardzo wcześnie, zrobiłem poranną rutynę, olałem szkołe i pobiegłem do szpitala, do Luny. Była tam jej mama
- Dzień dobry.
- Matteo, ty nie w szkole?
- Dopóki, Luna tutaj leży to nie będę codzić do szkoły.. Mogę tam wejść?
- Jasne.
Weszłem do sali Luny i usiadłem na krześle.
- Cześć, Luna, słyszysz mnie? Raczej nie.. Chce ci powiedzieć, że naprawdę cię przepraszam.
Mówiłem tam coś jeszcze do Luny i ją pocałowałem.
Jak zabrakło "NAM" tchu oderwałem się od niej. Otworzyła oczy.
- Luna!
*Luna*
- Kumary, muszę coś ci powiedzieć. - Powiedział Matteo.
- Tak?
Stanęliśmy twarzą w twarz.
- Odkąd pojawiłaś się w moim życiu, wszystko widzę w innym świetle, kocham cię Kumary.
- Ja ciebie też Matteo.
Nasze usta zetchnęły się ze sobą.
Jak zabrakło nam tchu oderwał się ode mnie.
- Luna!?
Byłam zdeterminowana.
Ściągnęłam perułke.
- Nie mogę w to uwierzyć. - Powiedział i odszedł.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam koło siebie Matteo.
- Luna!
Chłopak odrazu mnie przytulił.
- Cześć?
- Nie wiesz jak się martwiłem, zaczekaj zawołam lekarza.
Wyszedł z sali, a po chwili wszedł z lekarzem i moją mamą.
- Jak się czujesz?
- Em.. Dobrze...
- Pamiętasz, jak się on nazywa? - Pokazał na bruneta o bujnych kręconych włosach.
- Tak, to.. Matteo...
- A pamiętasz tą panią? - Tym razem pokazał na kobietę.
- To moja mama.
- Dobrze, chyba jest już wszystko okej.
****
Ok. 4 część maratonu, została jeszcze jedna.Trudno, że nie jest, AŻ taki długi, ale wolę oszczędzić siły.
Komemtujesz=Motywujesz
Twój komentarz naprawdę motywuję❤
{Kolejna część maratonu będzie dzisiaj ok. 19/20}
CZYTASZ
Corre • Lutteo ¹ [Zakończone]
FanficLuna Valente to 16-letnia Meksykanka, która jest po uszy zakochana w młodym Matteo Balsano. Niestety on nie wie co Luna czuje do niego. Matteo uważa ją tylko za przyjaciółkę. Pewnego dnia, Luna widzi Matteo i Ade bardzo blisko, zaczyna być strasznie...