Powiem szczerze, że powoli mam dość tego że o mnie zapomniał.
Bo zrobił to od tak, tak zwyczajnie, jakbym nie była nikim ważnym.
(No chyba że nie byłam i o czymś nie wiem)
Ale ta cisza między nami trwa i trwa bezustannie.
Myślałam o tym żeby napisać albo zadzwonić.
Chyba z milion razy wpisywałam jego numer, który znam już na pamięć.
Ale jednak jakaś siła kazała mi przestać.
Bo skoro on ma mnie gdzieś to czy warto ratować relacje której już prawdopodobnie dawno nie ma.
Ale poddać się też nie powinnam.
Sama nie wiem co zrobić.
Widzę przecież że jest, wiem że siedzi przed tym cholernym telefonem, ale i tak nie napiszę, bo po co, po co próbować utrzymać kontakt z osobą która próbowała dbać martwiła się i nadal to robi, próbowała również pomagać rozwiązywać niektóre mniejsze problemy jak tylko umiała, zazwyczaj wywoływała uśmiech gdzie ktoś pozostawił przezroczyste łzy.
Ahm ujmę w dwóch słowach "jebać uczucia"
Jeśli im zaufasz-zginiesz i nawet nie zorientujesz się kiedy
CZYTASZ
Myśli Samobójcy
RandomCo jest po śmierci? Gdy umrę to już będzie koniec, taki prawdziwy? Koniec problemów? Koniec wszystkiego? Czy ktoś będzie wiedział co siedzi w mojej głowie? Czego oczekuje sama od siebie? Ranking: #106-Koniec (out of 683 stories) 27/03/19 #43 - Konie...