I co z tego że myślę i szukam rozwiązania skoro najważniejsi znikają?
I co z tego skoro nie jestem pewna swoich wyborów?
Jeśli po prostu chciała bym to zakończyć.
Zobaczyć ile osób znajdzie się przy moim grobie w dzień pogrzebu, dwa dni po nim, a później 10 lat po wydarzeniu które kiedyś będzie miało miejsce
Myśląc rozsądnie, będzie na nim tylko najbliższa rodzina i cztery najważniejsze osoby w moim życiu, przyjaciele, których znam krótko ponad rok a jednak znaczą więcej niż przyjaźń 5 czy nawet kilku letnia.
Nie zważając na słowa
Wszelkie kurwy i chuje zapraszam w kierunku drzwi
Tak gdzie zamyka się serce na zawsze
Raz na milion dni
Niby powtarzam sobie, koniec rozmyślania nad tym gdyby coś się wydarzyło lub nie miało by nigdy miejsca
Tęsknota mija, tak samo jak wszelkie uczucia związane z ludźmi którzy przestają nas interesować, bo czujemy się przy nich jak ktoś gorszy.
Chociaż by mówiąc jednej osobie o starych, bardzo dobrych znajomych, o mojej sytuacji ich pomocy, uważa że trzeba walczyć.
Jednak ja nie widzę sensu gdy jedną strona stara się aż za bardzo a druga to wykorzystuje i się boi.
Trzeba przywyknąć.
Zamknąć epizod trwający kilka lat i zapomnieć.
Próbować zapomnieć
Albo wyrzucić ich gdzieś na koniec myśli
Zająć się ważniejszymi rzeczami
Zacząć zbierać piękne kamienie a nie zwykle podróbki które przy pierwszym uderzeniu okażą się zwykłą kupką ziemi lub co gorsza piasku.
Wystarczy być szarym, czasem trzeba aż do bólu...
CZYTASZ
Myśli Samobójcy
RandomCo jest po śmierci? Gdy umrę to już będzie koniec, taki prawdziwy? Koniec problemów? Koniec wszystkiego? Czy ktoś będzie wiedział co siedzi w mojej głowie? Czego oczekuje sama od siebie? Ranking: #106-Koniec (out of 683 stories) 27/03/19 #43 - Konie...