17

61 5 10
                                    

Może to coś dziwnego, gdy osoba która od dłuższego czasu, tak bliska śmierci, nadal chce żyć...

Może po prostu nie wie co robić, co myśleć

Gdy człowiek jest tak blisko śmierci, nie zdaje sobie sprawy co tak naprawdę robi,

W jednym momencie cieszy się, że zobaczy się jeszcze z rodziną, przyjaciółmi

A w drugim, nie ma najmniejszej ochoty wracać do rzeczywistości

Tak bardzo szarej i bolesnej

Człowiek zaczyna bać się, bardzo bać, jak jeszcze nigdy dotąd,

Ale co może zrobić?

Poddać się?

A może stawić czoło temu wszystkiemu?

A co jeśli jest za słaby?

Co jeśli nie jest wystarczająco dobry?

Zadaję sobie naprawdę wiele pytań, ale jest jedno przez które płacze, przestaje rozmawiać z rodzicami, z siostrą. To pytanie sprawia, że czuje się naprawdę żałośnie, bezsilnie. Nie jestem w stanie nawet opisać tego uczucia. Zaczyna bardzo dużo rozmyślać, przez co boi się jeszcze bardziej. To pytanie nie pozwala spać, jeść, normalnie funkcjonować.

Ale czy warto udawać, że wszystko jest dobrze i że wszystko się jakoś ułoży?

To jak bajka dla małego dziecka, ponieważ już nigdy nic nie będzie takie samo, to już na zawsze z nią zostanie, blizna której nie widać, nie czuć, jest niewidzialna, ale bolesna.

Straszna, zbyt.....straszna

To pytanie jest bardzo banalne ale czy:

"Ja powinnam dalej żyć, może miałam tam wtedy umrzeć, ale coś nie wyszło?"

W kółko tylko o tym myśli człowiek po tym gdy mógł umrzeć

Myśli SamobójcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz