Rozdział 1

4.7K 191 72
                                    

- Nad czym tak się zastanawiasz? -gładzi mnie po ramieniu czarnoskóra przyjaciółka

- Mam tego dosyć Mani – patrzę z niechęcią na swój strój, wiszący na wieszaku

- Wiem kochana – cmoka mnie w bark i opiekuńczo tuli – widzę, jak Cię to wykańcza – Klepię ją po dłoni, którą ma przeze mnie przewieszoną i tulę do niej głowę

- Ubieram się – wzdycham ciężko – zaraz zaczynam.. Zdejmuję swoje ubrania i zakładam koronkowe majtki, które celowo mają wystawać poza moje czarne body. Mój strój po boku jest lekko przeźroczysty i wykończony koronką. Wkładam czarne szpilki i zarzucam na siebie skórzaną kurtkę, którą i tak wkrótce zrzucę w tłum. Całości dopełnia skórzana rękawiczka, którą mam na lewej dłoni. Przyglądam się sobie w lustrze, marszczę brwi i przeczesuję włosy ręką. -Dasz radę, musisz to zrobić, dziś to tylko jeden taniec – wzdycham sama do siebie

- Lauren, wychodź już – słyszę głos menegera

***

   Sala jak zwykle jest wypełniona ludźmi. Ciemna i dławiąca od oparów alkoholu i dymu papierosowego. Szczerze niecierpię jednego i drugiego. To wszystko sprawia, że nienawidzę tej roboty jeszcze bardziej. Wraz z muzyką ruszam seksownym krokiem w kierunku rury, przy której tańczę. Chwytam ją i kilkukrotnie okrążam, patrząc przy tym przeciągłym spojrzeniem po mojej widowni. Oprócz standardowo zebranych mężczyzn w różnym wieku, dostrzegam dwie kobiety siedzące w loży, najbliżej podestu, na którym tańczę. Jedna z nich, blondynka, o ciężkich do skojarzenia rysach, druga brunetka, o wyraźnie latynoskich korzeniach. Ta druga aż nachyla się by lepiej widzieć co robię. Rzucam jej swoją kurtkę i słyszę głosy rozentuzjazmowanych mężczyzn. Przez jakiś czas tańczę na róże, zwinnie się po niej ślizgając, wchodząc na nią i schodząc,kręcąc na niej piruety i wyginając ciało w najróżniejsze pozycje, po czym zsuwam się w kucki i zaczynam tańczyć tylko dla brunetki, która przypatruje mi się z wypiekami na twarzy. Patrzę na nią wyzywająco, prosto w jej czekoladowe oczy. Kołyszę biodrami, wypychając je w jej kierunku. Jej wzrok pada na moje krocze, a ciemnowłosa się oblizuje. Po chwili widzę, że patrzy na moje piersi, przejeżdżam więc po nich swoimi dłońmi. Widzę jak to na nią działa, uchyla usta i szybciej oddycha. Wstaję i wypinam w jej kierunku pośladki, powoli się nachylając i oglądając się na nią przez ramię. Przerzucam włosy na jedną stronę i bacznie obserwuję jej reakcje po czym znów owijam swoje ciało wokół niklowanej poręczy, unoszę się na niej siłą ramion, wchodzę na samą górę po to by zmienić kierunek zwisu i imponująco zjechać na dół. Taki mam obowiązek, zabawiać osobę, która akurat zajęła loże, bo są one dodatkowo płatne. Robię więc wszystko by zadowolić swoim tańcem bogatą klientkę. Gdy dźwięki muzyki dobiegają końca. Tłum skanduje moje sceniczne imię' Michelle Michelle ! 'Są dziś jeszcze bardziej zadowoleni niż zwykle, zapewne nie umknęło ich uwadze to, że tańczyłam dla kobiety. Schodzę z cwanym uśmiechem na twarzy i puszczam oczko brunetce . Uśmiech schodzi mi z ust gdy wchodzę do swojej garderoby. Prędko zdejmuję swój sceniczny strój, zakładam bieliznę, czarne jeansy, t shirt, na to szarą bluzę z kapturem i jasną jeansową kurtkę. Włosy wiążę w kucyk i zaczynam wiązać trampki

- Nienawidzę tego Mani! - nawet nie unoszę wzroku na dziewczynę, która przed chwilą weszła do mojej przebieralni – jeszcze się na mnie dzisiaj jakaś dziewczyna śliniła! - parskam z oburzeniem na wspomnienie tej obrzydliwej sceny

- Wiesz dla kogo to robisz Lauren, musisz wytrzymać..

***

- Spodobała Ci się ta stritpizerka, przyznaj Chancho – śmieje się moja przyjaciółka i dopija swojego drinka

- Nie przeczę – chichoczę – jeszcze takiej nie miałam, ale to kwestia czasu – śmieję się zbereźnie i dopijam swoją tequilę

- Gdzie idziesz? - chwyta mnie za nadgarstek Dinah, gdy podnoszę się z miejsca

- Po więcej wódki i numer tej małej – szczerzę się i zataczającym krokiem udaję do baru, przy którym stoi czarnoskóra, ładna dziewczyna – Przepraszam.. - zdobywam jej uwagę – Hej – puszczam jej oczko, ale po reakcji widzę, że jest hetero i na nic moje sztuczki. Przechodzę więc do rzeczy i zmieniam taktykę – tańczyła tu przed chwilą taka zielonooka striptizerka – wskazuję na podest, na którym niedawno wiła się szatynka – chciałam znać jej imię, numer telefonu, albo adres, cokolwiek – uśmiecham się zachęcająco

- Nie podajemy danych personalnych naszych pracowników – fuka dziewczyna i wyciera ściereczką kieliszki, które i tak już lśnią, przynajmniej na moje oko

- Tak, tak cokolwiek – robię kpiącą minę i macham dłonią po czym wyciągam plik banknotów, które zapewne odpowiadają dwumiesięcznej wypłacie jaką ta dziewczyna otrzymuje za pracę w tej norze

- Możesz zabrać te pieniądze, bo i tak Ci nic nie powiem – kręci głową – zamawiasz coś? - unosi brwi

- Dwie tequile w takim razie – opieram się łokciem o blat i kręcę głową w kierunku DJ, która przygląda się przebiegowi sytuacji

- Wracasz z niczym Chancho, jak widzę – śmieje się ze mnie blondynka podczas gdy ja stawiam szklanki z alkoholem – Nie chciała pieniędzy? - prycha z niedowierzaniem

- Jak nie od niej to od kogoś innego się dowiem – wzruszam ramieniem i robię łyk alkoholu po czym odwracam głowę za jakąś blondynką, która na mnie zerka. Może ta noc nie będzie do końca stracona

_______________________________________________________________

Witam Was wszystkich w moim nowym opowiadaniu :D <3

Piszcie koniecznie co sądzicie o pierwszym rozdziale! Nawet nie wiecie jak się stresuję, czy przypadnie Wam do gustu :O !!

I nie zapomnijcie skomentować okładki, bo się postarałam i pierwszy raz mam porządną :D Także no, ja z siebie dumna jestem, bo aby raz moja wizja artystyczna się urzeczywistniła xD

I teraz last but not least ..  :D

Rozdział dedykuje @OlgaChalabowska która ma dziś urodzinki <3 <3 <3

Jeszcze raz wszystkiego najlepszego !

❤ ✿❀✿❀ ❤\(◦'⌣'◦)/ Liczę, że w komentarzach dołączycie się do życzeń dla tej wspaniałej osóbki ;)

More Than ThatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz