Rozdział 30

2.6K 169 26
                                    

Przesuwam czarnym konikiem po kratowanej, biało czarnej powierzchni, chwilę zastanawiając się nad ruchem. Ustawiam się w końcu na wybranym polu

- Kto Cię nauczył grać w szachy? - pytam chłopca i z czułością spoglądam na niego gdy ten obmyśla swój ruch. Policzek podparł dłonią i marszczy brwi w zamyśle, zupełnie w ten sam sposób jak robi to jego matka

- Pan Wintchester mnie nauczył – odpowiada i zbija jedną z moich figur, po czym przenosi na mnie swoje zielone tęczówki – A Ciebie kto?

- Tata. Dawno temu – bawię się w dłoni odstawioną na bok figurką. Mój wzrok przenosi się na szatynkę, która wpada do kuchni

- Cholera! Spóźnimy się!!- panikuje już od drzwi. Jej oczy rozszerzają się a usta uchylają gdy widzi nas grających

- Cześć mamuś! - chłopczyk zrywa się z krzesła i wbija z uściskiem w brzuch matki, która go tuli do siebie i patrzy na mnie pytająco – Camila mnie obudziła i zrobiła śniadanie – chłopiec spogląda na zielonooką, która właśnie przeczesuje mu dłonią włosy

- Do szkoły tez już ma zrobione – puszczam jej oczko po czym wstaję i podchodzę do ekspresu by nalać kawy swojej kobiecie – Siadaj Lo, zaraz Ci uszykuję – mówię do niej zachęcająco

- Camzi, mimo wszystko.. nie zdążę! – zawodzi po czym podchodzi do mnie i z naciskiem syczy przez zęby, wprost do mojego ucha – przez Ciebie!

- Zawiozę Was przecież –odpowiadam i staram się zignorować dreszcze, które poczułam przez bliskość dziewczyny i jej ochrypły głos trafiający wprost do mojego ucha. - Będę Waszym szoferem od dziś- śmieje się na widok zaskoczonej szatynki - Chyba nie myślałaś, że pozwolę Wam autobusem jeździć –puszczam jej oczko i upewniwszy się, że Chris na nas nie patrzy szczypię szatynkę w tyłek i szepczę wprost do jej ucha – i nie mów mi, że nie było warto – z dumą odnotowuję, że dziewczyna rumieni się i przygryza wargę – na wieczór dogrywka – macham jej zabawnie brwiami i patrzę jak ponownie nabiera koloru, po czym zmieszana ale rozbawiona bierze swoją kawę i siada do stolika. Sięgam do szafki po czysty talerz i stawiam go razem ze sztućcami przed zielonooka po czym szybko wybijam jajko na patelkę a na osobnej podsmażam bekon. Po chwili nakładam wszystko na talerz szatynki. Siadam naprzeciwko niej,zaplatając dłonie pod broda i patrzę jak z apetytem moja kobieta zabiera się do jedzenia – Widzę, że apetyt dopisuję – macham jej brwiami gdy ta na mnie spogląda z napchaną buzią – nie dziwię się, że się głodna zrobiłaś.. – rechoczę złośliwie a po chwili czuję bolesne kopnięcie na swoim piszczelu, który natychmiast zaczynam rozmasowywać i wymowne spojrzenie szatynki w kierunku Chrisa bawiącego się na podłodze samochodzikiem. Próbuję opanować rozbawienie, które mnie naszło. Zielonooka dalej na mnie karcąco patrzy. Próbuje więc dla własnego dobra przepchnąć rozmowę na inne tory – Może byśmy wyszły z Chrisem do parku jak wrócisz z pracy? - pytam i odnotowuję, że twarz szatynki nagle zmienia wyraz na zmieszany i zatroskany

- Bardzo chętnie bym szła Camz – zaczyna grzebać widelcem w jedzeniu – ale obiecałam pani Wintchester, że do niej wpadnę.. - spogląda na mnie przepraszająco

- Przecież możemy w trójkę do niej po tym parku iść – wykrzykuje radośnie i wyczekująco spoglądam na swoją dziewczynę

- Camzi – szatynka marszczy brwi – umm ja.. -dziewczyna drapie się po szczęce, widzę jak bardzo zielonooka jest zmieszana. Zanim wymyśli jakieś bzdurne kłamstwo, co już z góry widzę po jej minie, ratuje ją z opresji

- Lolo w porządku, jeśli masz z nią do załatwienia jakieś Wasze sprawy to przecież ja to rozumiem – mówię z powagą i czule na nią patrząc. Widzę jak spada z niej cały ciężar jej niedoszłego kłamstwa. Brwi wracają na swoje standardowe miejsce a sama zielonooka oddycha z wyraźną ulgą. Wstaję by dać kobiecie buziaka w policzek – Przy okazji Lo, jesteś fatalnym kłamcą – zaglądam w jej szmaragdowe oczy i przy okazji odkrywam jak w momencie rozszerzają się jej źrenice a blada skóra na policzkach nabiera różowego odcienia. Rechocze na ten widok i wołam do chłopca – Chris ubieraj buty czas do szkoły

More Than ThatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz