Rozdział 28

2.7K 157 41
                                    

Rozdział 18 +

    Od godziny usilnie próbuję zasnąć. Camila była tak zmęczona po tej całej przeprowadzce, że po wykapaniu się od razu usnęła. Gdy wróciłam z kąpieli, brunetka spała już w najlepsze. Światło księżyca wkrada się do naszej sypialni przez ogromne okno, oświetlając tym samym moją Piękność. Przyglądam się jej. Jej perfekcyjnym rysom twarzy. Ma lekko uchylone usta, przez które przebiega kosmyk włosów. W końcu decyduję się, aby jak najdelikatniej jak potrafię, odsunąć go z jej ust. Brunetka musiała poczuć łaskotanie, bo zaczęła się kręcić, oblizała usta i mruczy. Zamieram na chwilę, że też się zdecydowałam go ruszać! przecież nie chcę jej obudzić, tak słodko śpi. Za to tego, że ja nie zasnę, jestem już pewna. Camila pokręciła się przez chwilę i pomruczała, ale się nie obudziła. Naciągam na nią kołdrę, którą z kopała z siebie, swoim zwyczajem. Już się przyzwyczaiłam, że każdej nocy, gdy śpimy razem, muszę na brązowooką naciągnąć troskliwie kołdrę, bo ta ją zawsze z siebie zrzuca. Od dziś już zawsze będę mogła dbać o to, by brunetka była przykryta. Chcę się o nią troszczyć do końca swych dni. Wstaję z łóżka najciszej jak potrafię i chwytam koc, leżący na fotelu obok. Jeszcze raz zerkam na śpiącą dziewczynę i ostrożnie uchylam drzwi od werandy, które prowadzą na obszerny taras. Siadam na wygodnie profilowanej ławce i szczelnie otulam się kocem, który pachnie moją brunetką. Zaciągam się jej zapachem i uśmiecham na wspomnienie jej bliskości. Dalej nie mogę uwierzyć w to jak zaczynałyśmy i w to jak brunetka się zmieniła. Chociaż bardziej prawdopodobnym jest to, że dziewczyna zawsze była taka jak jest teraz, a ogrom swego nieszczęścia przykrywała maską tej kobiety, którą poznałam w klubie. Przez to, że wiem jaka Camila jest wrażliwa, jeszcze bardziej boję się tego co ma do powiedzenia pani Wintchester. Coś mi podpowiada, że nie ma dobrych wiadomości. Widziałam jej minę, a znam kobietę zbyt dobrze, bym mogła się teraz mylić. Dlatego teraz nie mogę spać. Boję się o Camilę. Słyszę dźwięk przesuwnych drzwi więc odruchowo przekręcam głowę w kierunku dochodzącego mnie odgłosu. Moim oczom ukazuje się zaspana i rozczochrana brunetka, która patrzy na mnie z niepokojem.

- Czemu nie śpisz Lo? - pyta ochrypłym od snu głosem i krzyżuje dłonie na piersiach, gdy chłodny podmuch wiatru owiewa jej rozgrzane ciało

- Nie mogę zasnąć Camz – chrypię w odpowiedzi – wracaj do łóżka bo mi się zaziębisz – wyganiam dziewczynę

- Jak Ty nie śpisz to ja też – odpowiada i rusza w moim kierunku. Po chwili siada na ławce i wtula się we mnie zziębniętym drobnym ciałkiem, które ja instynktownie otulam kocem. Skuliła się we mnie i podciągnęła nogi pod siebie, tak, że czuję na swoich udach jej zmarznięte kolana. Otulam ją ramieniem a drugą ręką delikatnie rozcieram jej chłodne udo. Brunetka lekko drży co wywołuje u mnie zdziwienie

- Aż tak Ci zimno Kochanie? - pytam przejęta i zaglądam jej w twarz. Unosi na mnie oczy i spogląda spod długich rzęs

- To.. to chyba nie z zimna Lo .. - mamrocze i kładzie dłoń na mój kark po czym zaczyna go lekko drapać paznokciami. Czuję jak częstotliwość jej drżenia nasila się. Zaczyna do mnie powoli wszystko dochodzić gdy widzę jak spogląda na moje usta a jej szybki oddech omiata moją twarz

- Camz – tylko tyle zdążam powiedzieć zanim jej miękkie, wydatne usta nakrywają moje. Całuję ją delikatnie jak zwykle. Ale w jej pieszczocie coś uległo zmianie. Całuje mnie mocniej i tak jakby pewniej. Dociska moje usta do swoich poprzez nacisk drobnej dłoni na mój kark. Odruchowo staram się wziąć głębszy oddech przed pogłębieniem pocałunku. Zachłannie wciągam więc nosem powietrze. Unoszę w zdziwieniu brwi, gdy czuję język brunetki, próbujący wsunąć się do moich ust. W chwili kiedy jej na to pozwalam moje podbrzusze przeszywa dziwny prąd. Dłonią błądzę po jej udzie, smyram i lekko je ugniatam. Serce tak bardzo przyśpieszyło swoje tempo, że nie nadążam z oddechem . Wplatam wolną dłoń w gęste włosy brunetki z tyłu jej głowy i delikatnie ją drapię na co tamta mruczy mi w usta. Ten dźwięk wywołuje u mnie kolejną falę podniecenia. Ponownie czuje jej język zwiedzający wnętrze moich ust i aktualnie przejeżdżający po moim podniebieniu co z jednej strony trochę mnie smyra z drugiej ogromnie nakręca. Przejeżdżam swoim językiem po wewnętrznej stronie jej języka, na co brunetka pojękuje nieznacznie. Otaczam go jeszcze kilkoma kółkami i stwierdzam fakt jak bardzo przez to wszystko sama drżę

More Than ThatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz