Rozdział 19

2.4K 166 6
                                    

    Mówiąc randka, nie koniecznie miałam na myśli to co właśnie teraz robimy. Nie miałam z kim zostawić Chrisa. Miałam już odwoływać nasze spotkanie, ale Camila uznała, że w trójkę też doskonale spędzimy czas. I tym sposobem wylądowaliśmy w apartamencie Camili a ja właśnie wyleguje się na leżaku patrząc jak tamta dwójka chlapie się w wielkim basenie. Piszcza i śmieją się oboje. Chris ładuje się na dmuchany ponton ale Camila go ściąga z powrotem do wody. Całe włosy ma mokre, nie mogę się na nią napatrzeć, tak ślicznie wygląda

- Chodź do nas Lo! - brunetka spostrzega, że im się przypatruje i macha do mnie zachęcająco dłonią. Nie daję się długo namawiać. Chwytam piłkę i wskakuję do nich do wody.

- Pogramy? - wznoszę sugestywnie brwi

- Ja Was będę sędziował! - wykrzykuje radośnie chłopczyk i wyskakuje z wody na rant basenu. Po chwili gramy a ja zanoszę się śmiechem widząc z jaką niezdarą mam do czynienia

- Jesteś tak chuda, że Cię woda znosi – rechocze z brunetki gdy ta chcąc odbić piłkę została pokonana przez opór wody. Tamta patrzy na mnie złowrogo i celowo tak ścina piłkę bym nie mogła jej odbić, co jej się niestety nie udaje i ze śmiechem odbijam piłkę w jej stronę

- Jeden zero dla mamy! - bije brawo mój syn a po chwili i Camila się śmieje

- Mam dość! - macha mi dłońmi ze swojej części basenu może po piętnastu minutach gry brązowooka

- Oczywiście, że masz dość, przegrywasz z kretesem – śmieję się zuchwale

- Mam dość bo głodna jestem – prycha w oburzeniu

- Tak tak, oczywiście – przytakuję z niedowierzaniem

- Mamuś ja też bym coś zjadł – wtóruje pomysłowi brunetki mój syn

- W sumie już późno – przyznaję im rację – przydałaby się nam jakaś kolacja

Wchodzimy do środka apartamentu Camili. Chris już po drodze wynegocjował oglądanie bajki na gigantycznym telewizorze i teraz zajmuje kanapę w oczekiwaniu aż brunetka odpali swój sprzęt.

- Oglądaj sobie – czochra go po włoskach – zaraz coś naszykujemy do jedzenia z mamą

- Szykujemy coś czy zamawiamy? - pytam kierując się za dziewczyną do kuchni

- Mam pełną lodówkę Lo, specjalnie nakupowałam – macha mi brwiami – coś same zrobimy – tak się z tego pomysłu cieszy, że wkracza do kuchni tanecznym krokiem na co ja kręcę głową i śmieję się. Włączył jej się ten tryb Camili, którą tak uwielbiam. Nie mogę się napatrzeć na nią – Lubisz muzykę Lauren? - na co ja ochoczo kiwam głową. Brunetka wybucha śmiechem a po chwili odpala głośniki

Si el ritmo te lleva a mover la cabeza
Ya empezamos como es
Mi música no discrimina a nadie
Así que vamos a romper

Toda mi gente se mueve
Mira el ritmo como los tiene
Hago música que entretiene
El mundo nos quiere, nos quiere
Y me quiere a mí

Toda mi gente se mueve
Mira el ritmo como los tiene
Hago música que entretiene
Mi música los tiene fuerte bailando
Y se baila así

Rusza biodrami i ramionami a ja szerzej otwieram oczy w zdziwieniu. Jak ona cholernie seksownie się porusza! Chyba widzi moją minę, śmieje się – No nie stój tak Lo, wiem, że tez potrafisz! - chichocze, wyciąga dłoń, którą natychmiast chwytam i obraca mną dookoła na co ja piszczę i chichocze również. Tańczymy tak przed sobą, czuję się jak w transie, patrząc na jej ruchy, na to jak się kołysze, jak unosi rozpuszczone, dalej wilgotne włosy w górę. Ma przymknięte oczy, delikatny uśmiech na twarzy i lekko uchylone usta, które w tej chwili tak bardzo pragnę pocałować. Spogląda na mnie, spostrzega, że nie tańczę tylko gapię się na nią. Nagle płoszy się i czerwienieje

- Dobra – odwraca się zmieszana – szykujmy coś bo Chris głodny – otwiera lodówkę i patrzy na jej zawartość

- Mkm – odchrząkuję – racja – w zażenowaniu drapię się po karku

Gdy wracamy do salonu z naszykowanym jedzeniem zastajemy Chrisa śpiącego w najlepsze

- Zasnął.. - oznajmiam ze zdziwieniem

- Zmęczył się pewnie pływaniem- stwierdza Camila i wpycha sobie do ust porcję makaronu

- Niech się chwile prześpi i zbierzemy się do domu.. - patrzę na nią przepraszającym wzrokiem

- Gdzie go będziesz budzić – przewraca oczami – dam Wam koc i śpijcie tutaj – wskazuje na kanapę – tam jest wygodnie – kiwa głową i patrzy na moją reakcję

- Umm no tak – jestem trochę zdziwiona, że brunetka w żaden sposób mi nie sugeruje żebym z nią spała. Takie zachowanie u niej, pozbawione podtekstów jest dla mnie zupełną nowością. Jestem skłonna stwierdzić, że naprawdę mam do czynienia z dwoma osobami

More Than ThatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz